Właśnie mija dokładnie dziesięć lat od tego wyjątkowego dnia w naszej parafii – a przynajmniej wyjątkowego dla mnie. To właśnie 9 listopada 2014 roku, podczas trwającej kampanii wyborczej do samorządu, kiedy to część bielawskiej społeczności marzyła, aby wreszcie Bielawa odetchnęła od tej nieustającej komuny i odrzuciła kandydującego już na piątą z rzędu kadencję, byłego I-szego sekretarza KZ PZPR w „Bielbawie”, Ryszarda Dźwiniela i jego kompanów, padły spod ołtarza te znamienite słowa księdza proboszcza, dra Stanisława Chomiaka:
„Są ludzie, którzy piszą w Internecie, uważają się za katolików, a ja za takich katolików się wstydzę.”
Byłem na tej mszy św. i odebrałem te słowa jednoznacznie do siebie. Zachowanie proboszcza było wyzywające i świadczyło jednoznacznie o tym, że w tamtej kampanii popierał Dźwiniela i nie podobało mu się to, że i ja swoim publicznym pisaniem, jestem przeciwny panu Dźwinielowi i popieram, kandydującego na urząd burmistrza Bielawy, pana Piotra Łyżwę. Dla mnie było to zupełnie niezrozumiałe, że proboszcz popiera byłego, partyjnego aparatczyka, a nie popiera pana Piotra Łyżwy, katolika, prezesa Akcji Katolickiej przy naszej parafii.
Po tych szokujących słowach w tym samym dniu napisałem e-maila do Kanclerza Kurii Świdnickiej księdza dra Stanisława Chomiaka z informacją, co tu u nas się wydarzyło. Napisałem do kościelnej instytucji skargę na proboszcza Stanisława Chomiaka do kanclerza Stanisława Chomiaka – tak się złożyło. Odpowiedzi nie było.
Potem nastąpiły dalsze wypadki, kiedy to proboszcz, dr Stanisław Chomiak, wyrzucił mnie z redakcji parafialnego czasopisma „Zwiastun”, w którym byłem jednym z redaktorów.
Nie wszystko mogę napisać nawet po tych dziesięciu latach, bo przez proboszcza późniejsza korespondencja została zastrzeżona, podobnie było z opiekunem „Zwiastuna”, księdzem Łukaszem Bankowskim.
Ten żal jednak pozostał i tkwi gdzieś tam w głębi.
„Zwiastun” po wypadkach z 2014 roku upadł i już się nie podniósł. Został zniszczony, zaorany, wyeliminowany – a tak już było dobrze! Zniszczono zapał parafian, żeby coś zrobić dla parafii pożytecznego w formie czasopisma. Była szansa.
Na tegorocznym pikniku parafialnym do DOBY wypowiadał się nasz ks. Grzegorz. W entuzjastycznej wypowiedzi można było usłyszeć, że nasza parafia to wspólna sprawa księży i świeckich. Mówił, że każdy może wykazać się aktywnością w różnorodnych grupach działających na terenie parafii. Nie cytuję – piszę z pamięci. Piękna sprawa.
„Jako dobrzy szafarze różnorakiej łaski Bożej służcie sobie nawzajem tym darem, jaki każdy otrzymał. Jeżeli kto ma dar przemawiania, niech to będą jakby słowa Boże. Jeżeli kto pełni posługę, niech to czyni mocą, której Bóg udziela, aby we wszystkim był uwielbiony Bóg, przez Jezusa Chrystusa.” I P 4, 10 – 14
A jeśli ktoś ma dar pisania?
Ksiądz proboszcz Chomiak nigdy nie potwierdził, że to o mnie chodziło mu w jego wypowiedzi, ale i nigdy nie zaprzeczył. Po dziesięciu latach może powiedzieć, że nic nie pamięta, jeżeli nawet chciałby coś na ten temat jeszcze powiedzieć.
Ciekawe – co powie na moim pogrzebie?
Precz z komuną!
http://boleslawstawicki.blogspot.com/2015/01/w-imie-ojca.html
http://boleslawstawicki.blogspot.com/2015/11/jestem-katolikiem-i-jestem-z-tego-dumny_9.html
http://boleslawstawicki.blogspot.com/2015/01/jak-to-jest.html
https://boleslawstawicki.blogspot.com/2017/11/za-kogo-wstydzi-sie-ksiadz-proboszcz.html
https://boleslawstawicki.blogspot.com/2018/11/to-juz-cztery-lata.html
http://boleslawstawicki.blogspot.com/2014/10/przeglad-prasy-zwiastun.html
http://boleslawstawicki.blogspot.com/2014/10/kampania-wyborcza-w-parafii-wnmp-w.html
http://boleslawstawicki.blogspot.com/2014/11/moja-przygoda-ze-zwiastunem.html
http://boleslawstawicki.blogspot.com/2014/10/pzpr-odc-20.html
http://boleslawstawicki.blogspot.com/2014/12/chapeau-bas.html
Panie Bolku, problem jest taki, że dziś każdy może być dziennikarzem. Niech Pan zobaczy na naszego burmistrza. Wbrew faktom, logice i zdrowemu rozsądkowi non stop pisze o mieście innowacyjnym, ekologicznym, przedsiębiorczym, itp. Każdy mądry człowiek wie, że to nic innego jak lanie wody i puste słowa. Wystarczy się rozejrzeć dookoła. I nie chodzi o to, żeby tylko krytykować, ale żeby dla dobra miasta ta krytyka jeśli jest uzasadniona była naprawdę rzeczowa i konstruktywna. Tymczasem tacy ludzie są blokowani i straszeni sądami. I mówię tu o profilu publicznym, a nie prywatnym. A co jeszcze gorsze większa grupa bije brawo i wierzy we wszystko co burmistrz napisze. Z wygody, głupoty, podlizywania się? Więc tu się trzeba zastanowić, czy jeszcze jest sens pisać i przede wszystkim czy jest dla kogo?
OdpowiedzUsuńUważam, że pisanie ma sens i jeszcze jest dla kogo pisać, choćby dla tych, którym warto otworzyć oczy. Jeśli nie będziemy pisać, mówić - to będą za nas mówić biblijne kamienie.
UsuńDr.Chomiak, przez niektórych dawniej nazywany „czerwonym proboszczem” swoim wspieraniem pzprowskiego burmistrza Bielawy zatrzasnął drzwi do własnej kariery. Nie wiem ile prawdy jest w tym, że podział diecezji na kolejne parafie (w samej Bielawie z dwóch zrobiono cztery) miał sprawić aby diecezji przysługiwał biskup pomocniczy, którym miał być właśnie nasz dr. Być może coś w tym jest, bo innego sensu doszukać się nie można. Obecnie parafie w Polsce się łączy, a nie dzieli. Ileż to nam w Bielawie parafian przybyło aby obdzielić nimi dwie nowe parafie?
OdpowiedzUsuń