8 listopada 2017

Za kogo wstydzi się ksiądz proboszcz?

Bracia i siostry, chyba nikt z nas nie lubi być upominanym, zwłaszcza wtedy, kiedy musimy przyznać się do błędu, do tego, że postąpiliśmy źle, że zabrakło nam miłości względem drugiego człowieka, że po prostu zachowaliśmy się egoistycznie lub zbłądziliśmy. Nie jest też nam łatwo przyjąć upomnienie, kiedy wyczuwamy, że jest ono kierowane w naszą stronę z pretensjami, wyrzutami, złością, arogancją. Jednak w dzisiejszej Ewangelii, która jest kierowana do każdego z nas, Chrystus właśnie mówi o upomnieniu braterskim.

            To początek kazania, jakie wygłosił w niedzielę, w dniu 10 września 2017 roku w naszym kościele na mszy św. o godz. 9:30 będący na praktyce diakon, Tomasz Kula, w obecności celebransa, proboszcza ks. prałata dra Stanisława Chomiaka. Wstęp i całe kazanie dotyczy wspomnianej Ewangelii:

 Gdy brat twój zgrzeszy , idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik! Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. 
Dalej, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich». 
                                                                                                  Mt 18,15-20 (Biblia Tysiąclecia)

            W kampanii wyborczej do samorządów w 2014 roku „grzeszyłem” na blogu i w Dzierżoniowskim Tygodniku Powiatowym przeciwko proboszczowi mojej parafii i burmistrzowi, pisząc prawdę i tylko prawdę na temat ich zachowania. Tak jednemu jak i drugiemu nie mogło się to podobać, bo zapewne moje pisanie w kampanii im przeszkadzało. Proboszczowi, w niedzielę, 9 listopada 2014 roku, tuż przed wyborami, podczas ogłoszeń parafialnych na mszy św. o godz. 9:30 puściły nerwy i z pretensjami, wyrzutami, złością i arogancją powiedział:
            - Są ludzie, którzy piszą w Internecie, uważają się za katolików, a ja takich katolików się wstydzę!
            Już trzy lata mijają od tamtych wydarzeń, a ja ciągle nie mogę się pozbierać, bo wyobraziłem sobie wtedy, że te słowa kierowane są do mnie. Analizując wszystkie teksty z Internetu w tamtym okresie i z tamtego okresu, dotyczące kampanii wyborczej w Bielawie, jednoznacznie oceniam, że jednak te słowa były kierowane do mnie. Wypadki, jakie nastąpiły już wkrótce, w mianowicie 11 listopada 2014 roku, tylko to potwierdziły. Korespondencje mailowe również to potwierdziły. Na wszelki wypadek, gdyby kiedyś doszło do rozmowy z ks. proboszczem, dokonałem wyczerpującego opracowania wydarzeń tamtych dni, aby niczego nie przekręcić z upływem czasu.
            Ludzi podobno oceniać nie wolno, bo można zabrać im cześć, jak to kiedyś ks. proboszcz powiedział. Natomiast można oceniać ich czyny. I oceniam:
Powołując się na załączoną Ewangelię i wstęp do kazania diakona Tomasza, ksiądz proboszcz nie przyszedł do mnie, gdy grzeszyłem i nie upomniał mnie w cztery oczy. Nie przyszedł również z jednym lub dwoma, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Proboszcz, pomijając ewangeliczne zasady, od razu doniósł Kościołowi w kościele i to tchórzliwie, nie podając nazwiska grzesznika. Ziarno zła zostało rzucone i posiane.
            Diakon Tomasz w zakończeniu kazania jeszcze raz te ewangeliczne zasady podkreśla:
I Chrystus daje nam dzisiaj wskazówki do tego: idź, ale najpierw sam, upomnij w cztery oczy, a jeżeli to nie poskutkuje, bo może zabrakło zrozumienia z tej drugiej strony, to nie porzucaj tej sprawy, ale weź kogoś ze sobą i nadal staraj się upomnieć, bo tego wymaga miłość do drugiego człowieka. Jeśli i to nie pomoże, to Chrystus mówi: idź i donieś Kościołowi, to znaczy: rozpocznij formalną drogę upomnienia, urzędową. (…).
            Bracia i siostry, niech więc słowa Zbawiciela w dzisiejszej Ewangelii przekonają nas o tym, że jednym z największych przejawów miłości do drugiego człowieka jest pomoc w postaci upomnienia, zwłaszcza wtedy, kiedy widzimy zło, widzimy grzech.



            

2 komentarze:

  1. Panie Bolesławie, głowa do góry, niech Pan nie da się stłamsić. Postępowanie proboszcza + treść jego rzadkich kazań nie podobają się wielu ludziom. On pewnie o tym wie i sobie nic z tego nie robi. Wygląda, że jest nie do ruszenia ale myliłby się ten, kto tak uważa. Najbliższe tygodnie, najwyżej miesiące okażą się czy Kuria wie co w przysłowiowej trawie piszczy, obchody miejskie Święta Niepodległości bez jego obecności o czymś świadczą ? Pozdrawiam -

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.