Dziurawa nieprawda

Na placu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Bielawie w 2016 roku z wielką pompą wykonano kawał złej roboty. Ten kawał złej roboty wykonał niejaki Konrad Kazimierz Czapliński, podobno profesor, z niejakim Julianem Golakiem, wciągając w to burmistrza Bielawy Piotra Łyżwę, samorząd, dziekana ks. dra Stanisława Chomiaka, a nawet biskupa Ignacego Deca. Odnośne moje opracowania przedstawiam poniżej, zaznaczając, że nikt z wymienionych tam, wywołanych osób, nie odpowiedział na moje zastrzeżenia. Oczywiście, są jeszcze inne odpowiedzialne za te imprezy osoby, jak choćby pani Małgorzata Greiner. Jak to zwykle bywa – zlekceważono mnie kolejny raz.

            Ładnie niedawno na Facebooku określiła to jedna z moich Znajomych – „… tacy ludzie są teraz niepotrzebni, niewygodni…”

https://boleslawstawicki.blogspot.com/2017/12/swiety-wojciech-na-usugach-marketingu.html

https://boleslawstawicki.blogspot.com/2017/12/wrota-gor-sowich.html

            Podejmuję ponownie ten temat po latach, bo tę tablicę, na której zadziało się to zło, na której z Bielawian zrobiono pośmiewisko, ktoś zniszczył wybijając pokaźnej wielkości dziurę. Nie twierdzę, że zrobił dobrze, ale stało się zadość sprawiedliwości, bo kłamstwa eksponować nie można, nie można ludzi okłamywać w imię tak świętych jak i nie świętych.

            I zwracam się do burmistrza Bielawy, dra Andrzeja Hordyja, i szczególnie do proboszcza mojej parafii, ks. dra Stanisława Chomiaka – zabierzcie w szmaty tę tablicę, nie firmujcie w Bielawie oszustwa, i panu Czaplińskiemu pomnika nie stawiajcie!

            Bardzo proszę, o zapoznanie się ze wszystkimi linkami. Jest tego sporo, ale jest to bardzo ciekawy materiał.

            Miłej lektury życzę.