Miejsc wolnych brak

Dzisiaj, w niedzielę 18 sierpnia 2019 roku, w godzinach późnopopołudniowych, pojechałem min. na Jezioro Bielawskie – ot tak posiedzieć i popatrzeć. Oczywiście najpierw był problem z zaparkowaniem samochodu na niepłatnym jeszcze parkingu przy koronie zbiornika: bo nie było miejsca, a jak się zwolniło, to trudno było tak zaparkować, aby można było wyjść z samochodu mimo, że samochód niewielki i ja nie za gruby. Widok na samochody z korony zbiornika – imponujący. Po horyzont tak z jednej jak i z drugiej strony – moc samochodów. Z braku miejsca, niejako z konieczności, parkowano na trawnikach, ścieżce rowerowej, a nawet na przejściach i gdzie popadnie.

            - Panie burmistrzu – jest potrzeba zorganizowania nowych parkingów, najlepiej niepłatnych, mimo, że jest ich naprawdę dużo!

            Płatny parking, ten po 10 zł. za cały dzień, podobno w połowie był zapełniony w opinii jednego mojego Znajomego na Facebooku, którego to płacenie niemile zaskoczyło. Obiecał solennie, że już na zbiornik nie przyjedzie.

            Tu kolejny raz pragnę podziękować panu burmistrzowi Piotrowi Łyżwie za odważną decyzję już na początku kadencji, dotyczącą wykupienia zbiornika, czego nie umieli (a może nie chcieli) dokonać poprzedni rządzący w osobach: Ryszarda Dźwiniela, Andrzeja Hordyja i Mariusza Pacha.

            Obserwując przynajmniej ostatnie trzy lata to, co dzieje się w sezonie na Jeziorze Bielawskim, szczerze ubolewam nad tymi straconymi dziewięcioma latami.

            Czy obecne władze potrafią docenić to dokonanie, czy raczej potrafią zniszczyć to, czego dokonano? Czas pokaże, a może i pokarze, czego sobie i Bielawie życzę.