Zacząłem ten artykuł pisać w niedzielę, bo dotyczy wydarzeń, jakie miały miejsce wczoraj w naszej parafii, ale niestety nie zdążyłem przed 24:00 napisać, a czas było iść spać; a jak to się u nas mówiło – jutro też będzie dzień. Piszę dzisiaj, ale przecież nic moje przemyślenia nie stracą na wartości, bo słowa Pisma Świętego przecież są nieprzemijające, a apostołować można i w dni powszednie, a nie tylko od święta.
Rzecz jest o klasycznej homilii celebransa na mszy św. o godzinie 9:30, a więc samego księdza proboszcza, prałata dra Stanisława Chomiaka. Kolejne dobre kazanie – logiczne, składne i zrozumiałe z jasnym przesłaniem. Kolejny raz mogę tylko potwierdzić, że z ks. proboszcza kaznodzieja jest przedni i gdyby chciał wydać drukiem swoje homilie, byłbym pierwszym, który kupiłby egzemplarz dla siebie i po egzemplarzu dla całej rodziny.
Oczywiście, nie umiem tak ładnie
napisać, jak ks. proboszcz mówi, ale spróbować zawsze można, przedstawić swoje
zdanie i może, i tym razem ekskomuniki nie będzie.
Rzecz idzie o wczorajsze czytania, a
w szczególności Ewangelię wg św. Mateusza [15], w której kolejny raz
wyartykułowane jest wybraństwo Narodu Wybranego, jakim był Izrael.
Potwierdzeniem tego jest przyjście Pana Jezusa właśnie do Izraela, a nie do
jakiegoś innego państwa, czy narodu.
W tym miejscu pragnę podkreślić z
całą powagą, że interpretować słowa Pisma Świętego ma prawo tylko Kościół, a
więc praktycznie tylko księża i ta interpretacja (nauka) podważana być nie może.
Wynika to z tego, że taki świecki laik może mylnie interpretować słowa
Ewangelii i niepotrzebnie zasiać zamęt w swojej głowie. Dlatego słuchamy księży
i podziwiamy, jak to wszystko jest proste, kiedy człowiekowi na kazaniu
wytłumaczą.
Dziadek mojej żony był bardzo
pobożny. W lokalnej społeczności podlaskiego regionu uchodził nawet za
świętego. Czytał systematycznie Pismo Święte i autentycznie ewangelizował w
swoim środowisku. Jeżeli czegoś nie rozumiał, to tak go to nurtowało, że brał
„książkę” (Pismo Święte) pod pachę i pieszo jakieś 7 kilometrów szedł do
parafialnego kościoła do proboszcza, podyskutować na temat. Dzisiaj raczej
trudno o taką sytuację, bo proboszczowie są strasznie zapracowani i na
spotkanie z jakimś tam natrętnym parafianinem czasu nie mają. Do natręctwa
właśnie wracam przy tekście Ewangelii w kontekście tłumaczenia skuteczności
modlitwy wstawienniczej, nawet natrętnej.
Nie wiem, z jakiego Pisma Świętego
korzysta się podczas liturgii, ale, żeby być w zgodzie z Kościołem i parafią
cytuję Biblię Tysiąclecia:
21 Potem Jezus odszedł stamtąd i podążył w stronę Tyru i
Sydonu. 22 A oto
kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: «Ulituj się nade mną,
Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha». 23 Lecz
On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili
Go: «Odpraw ją, bo krzyczy za nami!» 24 Lecz On odpowiedział: «Jestem posłany
tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela». 25 A ona przyszła, upadła przed Nim i
prosiła: «Panie, dopomóż mi!» 26 On jednak odparł: «Niedobrze jest zabrać
chleb dzieciom a rzucić psom». 27 A ona odrzekła: «Tak, Panie, lecz i
szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów». 28 Wtedy
Jezus jej odpowiedział: «O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się
stanie, jak chcesz!» Od tej chwili jej córka była zdrowa.
To
są pytania, z którymi musi sobie poradzić każdy wierzący, bo to w Kościele
istnieje.
O
figurach Świętego Michała Archanioła z Gargano pisałem już artykuły, ale nie
linkuję tym razem. Dość powiedzieć, że w Bielawie już we wszystkich
parafialnych kościołach takie plastikowe (?) figury już są, a w naszym była
pierwsza. Jak to się załatwia? Robi się pielgrzymkę do Gargano, a tam za euro równowartość
4 tys. zł taką figurę się kupuje. Ksiądz proboszcz wypowiadając się na temat
naszej figury, a raczej – figury w naszym kościele, bo ja z tą figurą się nie
utożsamiam, trochę chyba jednak coś pokręcił w odniesieniu do tego, co mówił
onegdaj, kiedy figura niespodziewanie pojawiła się. Kto ją sprowadził proboszcz,
czy państwo …? Jeśli się pojawiła, to musiały się dziać straszne rzeczy w
naszej parafii, straszniejsze niż za Hitlera, Stalina, a nawet Gomółki czy
Jaruzelskiego, a lokalnie za …. No, nie chcę się narażać. No i nie było jeszcze
wtedy w Polsce LGBT i figura przed tą zarazą nas nie obroniła. Tylko czekać,
jak bojówki lesbijek, gejów, biseksualnych i transseksualnych nie wpuszczą nas
do kościoła.
Czy
jest w pobliżu jeszcze jakiś kościół bez figury świętego z Gargano? Poszukuję,
bo po pandemii znów idę na emigrację z naszej parafii.
Co
do egzorcyzmu, który już jak regułkę ludzie klepią bezwiednie pod koniec mszy
św., to też już pisałem i też nie linkuję tym razem. Mam jednak ciekawe spostrzeżenie,
związane z tą modlitwą. Kościół katolicki jest podzielony na ten, który odmawia
egzorcyzm w rycie mszy św. i ten, który odmawia po zakończeniu mszy św. jako
modlitwę dodatkową. Ja popieram tę drugą formę i w takich przypadkach się
włączam, a w tym pierwszym wypadku – milczę. Czy jeśli milczę, msza dla mnie jest
ważna, zaliczona? Po mszy egzorcyzm odmawia się w parafii Bożego Ciała, a
ostatnio będąc w Kłodawie, też ten egzorcyzm był po „Ite missa est”.
Czas
kończyć, bo i tak przypuszczam, że to, co napisałem, nie spotka się z jakimś
szczególnym zainteresowaniem – jak to bywa. Kończę słowem do załączonej Ewangelii,
jakie jest w książce, modlitewniku – „Słowo na każdy dzień. Ewangelia 2020.
Droga, Prawda, życie”:
Jezus wchodzi na ziemię częściowo pogańską, nie dziwi więc,
że to Kananejka przychodzi prosić Go o łaskę uwolnienia córki z mocy demona.
Jej pokora i wiara zadziwiają nie tylko nas, ale i samego Jezusa. A z drugiej
strony zdumiewa oschłość uczniów, którzy nie wstawiają się za nią do mistrza,
lecz proszą, aby ją odprawił. Sami też nie chcą tego uczynić. Prosząca kobieta,
do tego poganka, ciąży im, przeszkadza, wstydzą się jej. Jezus jednak pomimo
swojej stanowczości wysłuchuje ją, rozmawia i zachwycony jej wiarą uzdrawia córkę.
Do kogo jestem dziś bardziej podobny: do kobiety ufnie błagającej i niezrażającej
się milczeniem Jezusa czy do obojętnych i nieuważnych uczniów, którzy ją
odrzucają?
( no i załapałem nawet wtorek)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.