Każdy ze starszych
musiał się z tym panem spotkać na swojej drodze życiowej. Panów jednak nie
lubił. Marks to twórca ideologii, która o mało co nie zniszczyła świata.
Obecnie ideologia marksistowska zrównana jest z ideologią nazistowską. Straty,
jakie poniosły całe społeczeństwa poprzez siłowe narzucenie tej
materialistycznej ideologii w Polsce są jeszcze ciągle do odrobienia. Marks,
choć początkowo osamotniony w tworzeniu teoretycznie nowego świata, kojarzony
jest jednak zawsze z Engelsem. Mówiło się Marks i Engels. Potem transparenty z
tymi postaciami uzupełniane były Leninem i Stalinem.
Stalina i Lenina z
Bielawy wykopano, o Engelsie jakoś nawet wcześniej nie pomyślano, żeby dać mu
jakąś uliczkę, czy jakiś placyk, ale Marksa się szanuje. To znaczy Urząd
szanuje, nie ludzie, chociaż Urząd, to też przecież ludzie. No i mamy Marksa na
ulicy Marksa.
Jak na ironię. Akurat
na tej ulicy mieszkają „nowobogaccy”, których tak Marks nie lubił. Żeby to
jeszcze jakaś ulica z czynszowymi domkami dla biednych mieszkańców Bielawy,
jakieś familoki! Chyba Marks nie czuje się tam chyba zbyt swojsko. A może
przenieść go tam, gdzie jeszcze się go toleruje? Tylko gdzie? Czy ktoś jeszcze
Marksa chce w Bielawie!? No chyba tylko Komisja Promocji Miasta przy Radzie
Miasta.
Ja przez cały pierwszy
rok akademicki na stacjonarnych studiach na początku lat 70-tych studiowałem
podstawy filozofii marksistowskiej. Wykładowca bardzo się starał, ale do nas
studentów jakoś to nie docierało. Najczęściej odsypialiśmy nocne zajęcia, jakie
miały miejsce w akademiku, kryci na wszelki wypadek przez miejscowych.
Przedmiot wszyscy mieli zaliczyć i choć filozofów marksistowskich z nas nie
zrobiono, to jednak ten emocjonalny kontakt z Marksem był.
Już w zakładzie pracy
„Bieltex”, którego byłem stypendystą, kiedy to nijak nikomu nie udawało się mnie
zaciągnąć do PZPR, a może i szkoda, bo byłem bardzo ambitną jednostką i może po
przejściu stażu na stanowisku pierwszego sekretarza zostałbym Naczelnikiem
Miasta, albo chociaż burmistrzem, przez sympatię do pani sekretarz Danusi
Sokołowskiej, podjąłem studia na Wieczorowym Uniwersytecie Marksizmu i
Leninizmu (WUML). To był chyba 78 albo 79 rok. Mimo, że miałem wtedy młodą żonę
i już dwoje bardzo małych dzieci, zarywałem wieczory, by słuchać tego, co już
dobrze znałem z „Trybuny Ludu” i „Tygodnika Powszechnego”. Jednak tak jakoś
kiedyś zabrakło nam zapału do nauki i z kolegą Heńkiem zostaliśmy wezwani na
rozmowę do I Sekretarza KZ PZPR towarzysza Leszka Laskowskiego. Były wrażenia.
Po wejściu chcieliśmy z Heńkiem usiąść, bo były tam w gabinecie wygodne fotele,
ale jakoś nie wypadało, gdy świadkowie rozmowy w osobach dyrektora Czirsona i
Sekretarza Kontroli Partyjnej towarzysza (nazwisko i imię znane redakcji) stali
na baczność. Ponieważ była to poważna sprawa, byliśmy bardzo poważni. Nie było
długo i sekretarz potraktował nas, jak na pierwszy raz - po ojcowsku. Ponieważ
zdawaliśmy sobie sprawę, że nie mamy prawa nic powiedzieć, po skończonej
„rozmowie” nie mówiąc „do widzenia” odwróciliśmy się do wyjścia, żeby
oczywiście wyjść. I wtedy stała się rzecz, którą zapamiętałem na całe życie. Pan
sekretarz Laskowski wstał i z ojcowską troską powiedział: „Panie Bolesławie,
ale rękę trzeba podać”. Nie wiedziałem, czy to ma być ręka na zgodę, czy ręka
na pożegnanie, ale rękę podałem. Heniek też.
I tą ojcowską rękę I
Sekretarza mam do tej pory w pamięci. Ten jeden, jedyny raz w życiu uścisnąłem
dłoń prawdziwego I Sekretarza.
WUML skończyłem,
chociaż… (ale może to innym razem).
Awansowałem nawet do
kierowniczej kadry rezerwowej i już na początku 1982 roku zacząłem zawodową
karierę w „Bieltexie” na stanowisku kierownika Drukarni. Długo nie
popracowałem, bo już pod koniec 1984 roku ta sama pani sekretarz Danusia
Sokołowska przygotowaną wcześniej uchwałą Nadzwyczajnej Egzekutywy Komitetu
Zakładowego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, która zebrała się specjalnie,
żeby z troską pochylić się nad moją skromną aczkolwiek trochę niepokorną osobą,
cofnęła mi rekomendacje kierownicze oświadczając wobec licznie zgromadzonej
braci partyjnego aktywu i kilku dyrektorów, że nie mogę pracować nawet na
stanowisku brygadzisty.
Pani sekretarz
Danusia, którą dalej lubiłem (chyba wyjechała do Łodzi), została kierowniczką
Działu Kadr w „Bieltexie”, a ja poszedłem na maszynę drukować tkaniny przez długich
pięć lat.
I tu znów spotkałem
się z Marksem. Byłem robotnikiem. Namacalnie doświadczałem marksizmu, ciesząc
się, że mogę tworzyć bazę materializmu dialektycznego.
Wkrótce okazało się jednak,
że ja, człowiek o światopoglądzie idealistycznym, pracuję na tych ze światopoglądem
materialistycznym. Role się odwróciły i Marks w trumnie też się zapewne
odwrócił. Członkowie „przewodniej siły narodu”, gdy im tę siłę
zabrano zmieniając konstytucję, jako tak zwana nomenklatura, wcale tacy słabi
nie byli i załapali się na eksponowane stanowiska w państwie, województwach,
powiatach, gminach spółkach itd…. I tak jest po dzień dzisiejszy.
Pozostał zdradzony Marks. Zdradzony przez swoich.
Może myśli: „I po co
mi to było?”
Robert Gawłowski SDS
Karol Marks
Z cyklu:
"Historia filozofii w pigułce"
Karol Marks urodził się w Trewirze w 1818 roku w niemieckiej rodzinie pochodzenia żydowskiego. Karol był trzecim z dziewięciorga dzieci. Jego ojciec, by uniknąć antysemickich ograniczeń ustawy uniemożliwiającej Żydom dostęp do stanowisk prawniczych i lekarskich przeszedł z całą rodziną na luteranizm.
Po ukończeniu liceum w Trewirze w roku 1835 Karol Marks opuścił to miasto i
wyjechał do Bonn, a po roku przeniósł się na Uniwersytet Berliński. W Berlinie
doznaje wpływów heglowskich przez spotkania w tzw. „klubie doktorów”, gdzie
gromadzili się ludzie z heglowskiej lewicy, zajmujący się głównie krytyką
religii, co niewątpliwie miało wpływ na poglądy samego Marksa. Tu zainteresował
się filozofią, a w roku 1840 doktoryzował się na uniwersytecie w Jenie. W
swojej pracy doktorskiej przedstawia swój ateizm[1]. Początkowo pociągała go
droga naukowa, ale z czasem poświęcił się pracy dziennikarskiej. Przez pewien
czas był redaktorem „Gazety Reńskiej” w Kolonii. Musiał jednak opuścić Niemcy i
osiadł w 1843 roku w Paryżu, gdzie poznał swojego przyjaciela Friedricha
Engelsa. W latach 1844-1845 Marks zaczyna coraz bardziej interesować się
ekonomią. To właśnie studiując ekonomię odkrywa człowieka jako żywy podmiot. W
1845 roku został wydalony i wyjechał do Brukseli. Zaangażował się tam w
tworzenie Związku Komunistów i działalność publicystyczną. Tam też wspólnie z
Engelsem napisał Ideologię Niemiecką (1846) oraz Manifest Komunistyczny (1848).
Ostatecznie osiadł jednak w Londynie, gdzie pozostał do swej śmierci[2]. Dzieła
Marksa to między innymi: „Ideologia niemiecka”, „Nędza filozofii”, „Kapitał”.
Do swojej filozofii Marks wiele zapożyczył od Hegla, jednak mocno
zrewolucjonizował jej sens. Przede wszystkim powiedział, że sens filozofii nie
polega na rozumieniu świata, ale na jego zmienianiu, do czego zresztą sam
dążył. Człowiek pozostaje w relacji ze światem zewnętrznym. Marks twierdził, że
filozofia nie może być arystokratyczna, czyli tworzona przez ludzi, którzy żyją
poza wspólnotą i powinna być budowana na miarę człowieka przeciętnego. Takiego
człowieka, który żyje w społeczeństwie i ma określone potrzeby.
Świat u Marksa. Tutaj na pierwsze miejsce wysuwa się materializm, który
jest zaprzeczeniem idealizmu tzn. całej metafizyki, wszelkiego odwołania do
idei. Dla marksizmu istnieje tylko brutalna rzeczywistość[3]. Marks
reprezentuje stanowisko materializmu dialektycznego i historycznego.
Przez materializm dialektyczny Marks rozumiał, że istnieje jedynie materia,
która się nieustannie rozwija i przyjmuje ciągle nowe postacie. Dla Marksa
materia posiada wiele postaci. Wszystko, co realne jest postacią tejże właśnie
materii. To oznacza, że dla niego postacią materii jest również życie
psychiczne, świadomość. Marks twierdził, iż nie ma innego bytu jak tylko
rozwijający się, zmienny i zależny. Swym poglądem Marks zupełnie przeciwstawił
się metafizyce i idealizmowi[4].
Materializm historyczny głosi, że w rzeczywistości istnieje tylko materia,
jednocześnie rzeczywistość społeczna wyrosła na rzeczywistości materialnej i
jest jej inną, wyższą formą, ale nadal stanowi ją wyłącznie materia.
Koncepcja Marksa opiera się w większości na ekonomii, uznawała, że to właśnie
ekonomia stanowi podstawę życia społecznego. Filozofia, religia, obyczaje,
sztuka, to wszystko jest dla Karola Marksa jedynie duchową nadbudową
materialnej bazy. Te dwa pojęcia nadbudowa i baza są podstawowymi w systemie
filozoficznym jaki głosi marksizm. Baza – ekonomia jako podstawa życia
społecznego. Nadbudowa, to kultura, religia, zwyczaje, obyczaje, prawo, to
wszystko, co Marks nazywa ideologią. Nadbudowa została jakby utworzona przez
klasę panującą. Jest to klasa która niejako organizuje świadomość, stwarza
ideologię w celu uzyskania własnych korzyści materialnych kosztem innego
człowieka[5].
Przy tych stwierdzeniach Marks wskazał na upadek człowieka, jego degradację.
Przy tych stwierdzeniach Marks wskazał na upadek człowieka, jego degradację.
Marks opisywał społeczeństwo głównie pod kątem walki klas. Społeczeństwo
dzieli się na klasy. Kryterium wyodrębniania tychże klas są stosunki powstające
w procesie produkcji dóbr materialnych. Położenie klasowe wyznacza posiadanie
lub nieposiadanie środków produkcji. Klasy porządkują społeczeństwo. Są
tworzone przez bazę (ekonomia), stąd nadbudowa jest podyktowana przez określony
układ klasowy. Położenie klasowe wyznacza ramy funkcjonowania jednostek i grup.
Klasy konkurują o środki produkcji. Ta walka klas stanowi podstawowy element
dynamiki społecznej.
W wyniku takich procesów ekonomicznych w społeczeństwach klasowych człowiek
jest wyzyskiwany i wykorzystywany jako tania siła robocza. Zwykły człowiek
musiał stać się sługą i pracownikiem,wyższej klasy burżuazyjnej. Człowiek
według filozofii marksistowskiej wyobcował się tak dalece, że nie jest już w
stanie się sam odzyskać. Marks uważa, że teraz już tylko rewolucja jest w
stanie zapobiec takiemu procesowi, w którym człowiek przestaje funkcjonować jak
człowiek, a zaczyna być maszyną. Według Marksa człowiek jest w kapitalizmie
wykorzystywany, wyobcowany i nie żyje godnie, tak jak powinien żyć człowiek. W
celu zmiany takiej sytuacji Marks proponuje społeczeństwo socjalistyczne, które
ma zapewnić człowiekowi wolność i godne życie. Stąd u Marksa pojawia się myśl,
by stworzyć społeczeństwo bezklasowe, które pozwoli człowiekowi odzyskać się
tak, że przestanie on już tylko służyć. Wywalczenie zatem i ugruntowanie nowych
stosunków ekonomicznych, w których człowiek będzie mógł rozwinąć wszystkie
swoje zdolności i dzięki temu poczuje się współtwórcą ludzkiej kultury jest dla
Marksa podstawowym celem. Człowiek w komunistycznym społeczeństwie miałby się
czuć bezpieczny i niezagrożony[6].
Jak już wcześniej zaznaczyłem Marks krytykuje również religię, podważając jej wartość i prawdziwość. Religia wg niego jest tylko wytworem ludzi, jest nadbudową materialno - ekonomicznej bazy. Przekonany, że religia i wiara przeszkadza wolności, chce od nich ludzkość wyzwolić. Jedyną postawą godną człowieka jest nie poddawanie się lecz walka, a człowiek wiary jest poddany Bogu. Na dowody dotyczące istnienia Boga, sam Marks sprowadza ideę Boga do zwyczajnego aspektu człowieka. Bóg wg niego jest wytworem ludzkiej myśli. Jedyną wartością Boga jest ta, jaką przypisuje mu ludzki umysł, Bóg dla Marksa żyje tylko dzięki umysłowi, czyli jest wytworem wyobraźni czyli nie ma żadnej wartości. „Krytyka religii kończy się tezą, że człowiek jest najwyższą istotą dla człowieka, a więc kończy się kategorycznym nakazem obalenia wszelkich stosunków, w których człowiek jest istotą poniżoną, ujarzmioną, godną pogardy”[7]. „Religia jest opium ludu. Prawdziwe szczęście ludu wymaga zniesienia religii jako urojonego szczęścia ludu”[8]. Karol Marks nigdy jednak nie myślał o tłumieniu, czy zwalczaniu religii siłą. Wg niego religia zniknie sama naturalnie w momencie powstania społeczeństwa bezklasowego, gdyż wówczas nikomu nie będzie ona potrzebna[9].
Wybrane myśli Karola Marksa:
„Demokracja w pewnym sensie tak się ma do wszystkich innych form państwa,
jak chrześcijaństwo do wszystkich innych religii.”
„Religia jest to właśnie uznawanie człowieka drogą okrężną. Poprzez
pośrednika”
„Każda idea miała swój wiek, w którym się objawiała.”
„Zmiany personalne stwarzają pozory, że zmieniła się sama sprawa.”
„Pieniądz jest wyobcowaną od człowieka istotą jego pracy i jego bytu; ta
obca istota ma go w swojej mocy, on zaś zanosi do niej modły.”
„Nikt nie zwalcza wolności; zwalcza co najwyżej wolność innych.”
„Humanitaryzm kapitalistów polega na tym, żeby kupić możliwie jak najwięcej
pracy po jak najniższej cenie.”
świetne zdjęcie
OdpowiedzUsuńSwoisty chichot historii ! Dzisiejszy kardynał Reinhard Marx http://pl.wikipedia.org/wiki/Reinhard_Marx, daleki krewny Karola, pełnił pierwszą samodzielną posługę biskupią w jego rodzinym Trewirze (Trier). Napisał również dzieło nawiązujące tytułem do sztandarowego dorobku K.Marksa (pisownia oryginalna tego nazwiska została spolszczona, w naszym alfabecie nie używamy (używaliśmy ?) liter "X" i "V") http://ekai.pl/dobra_ksiazka/x23093/kapital-mowa-w-obronie-czlowieka-abp-reinhard-marx/ .Pozdrawiam Sylwester
UsuńNo, no. podziwiam zasób wiedzy i lekkość w jej zaprezentowaniu. To zastanawiajace: "Kapitalizm bez człowieczeństwa, solidarności i sprawiedliwości jest niemoralny i nie ma przed sobą przyszłosci". Czyżby "fala krzywdy wróciła"?
OdpowiedzUsuńIt's an amazing post in support of all the online visitors; they will take benefit from it I am sure.
OdpowiedzUsuńmy web-site ... baterie słoneczne
Having read this I believed it was really informative.
OdpowiedzUsuńI appreciate you taking the time and effort to put this short article together.
I once again find myself spending way too much time both reading and posting comments.
But so what, it was still worthwhile!
Feel free to surf to my homepage ... technika solarna
Whats up this is kinda of off topic but I was wondering
OdpowiedzUsuńif blogs use WYSIWYG editors or if you have to manually
code with HTML. I'm starting a blog soon but have no coding knowledge so
I wanted to get guidance from someone with experience.
Any help would be greatly appreciated!
Also visit my web page :: filmy dokumentalne