3
czerwca 2011 r.,piątek
Na
godzinę 10:00 poszedłem na umówione spotkanie z panem Franciszkiem
Krasnoborskim do jego mieszkania na os. „Włókniarz” w bloku nr 5. To znajomy z
czasów pracy w „Bieltexie” na Wykończalni. Był mistrzem Warsztatu Elektrycznego.
Nie będę oczywiście opisywał jego ciekawej historii życia, nawet tej związanej
z Bielawą. Z tym, już teraz 80-cioletnim, schorowanym i doświadczonym życiem
znajomym, spotkałem się, aby porozmawiać o jego żonie, zmarłej w 2002 roku -
Halince Krasnoborskiej.
Moja
znajomość z panią Halinką, rozpoczęła się 1 grudnia 1975 roku, tj. w dniu, w
którym podjąłem w „Bieltexie” pracę zawodową po ukończeniu studiów. Pani
Halinka pracowała wtedy w Dziale Kadr
jako zastępca kierownika. To ona czarną, służbową „Wołgą” przywiozła mnie na
Wykończalnię, oczywiście z kierowcą. To ona zakwaterowała mnie w zakładowym
hotelu robotniczym, w tym samym, jak się dziś dowiedziałem, w którym i ona
kiedyś mieszkała. To było pierwsze z nią spotkanie. A ostatnie – po sierpniu
2000 roku, przy sklepie spożywczym na os. Konstytucji 3-Maja. Była już
wtedy na emeryturze. Na chwilę zatrzymaliśmy się, żeby porozmawiać. Powiedziała
mi wtedy, że pisze wiersze i jeden z nich pozwoliła sobie mi, na ulicy
przeczytać. Byłem zdziwiony i wierszem, i tym, że pisze wiersze.
Wśród
wielu ciekawostek z jej życia jest i ta, że urodziła się na Podhalu w Rabie
Wyżnej, w tej samej wiosce, co kardynał Stanisław Dziwisz, sekretarz papieża
Jana Pawła II. Byli sąsiadami. Pani Halinka powiedziała mi, że ona pisze
wiersze również dla papieża i wysyła je do „Stasia”, jak to określiła, i ma
potwierdzenie, że „Stasiu” te wiersze papieżowi przekazuje lub czyta.
Nie
było jakoś okazji i czasu, żeby zainteresować się tym tematem. Robię to dopiero
po latach, mając na uwadze troskę o literacką spuściznę pani Halinki.
Rozmowa
z panem Frankiem była bardzo owocna. Dużo dowiedziałem się z życia państwa
Krasnoborskich i o zainteresowaniach pisarskich pani Halinki. Wiersze pisała
spontanicznie z potrzeby serca. Domyślam się, że to o czym myślała, to, czego
doświadczała, co wspominała – chciała przelać na papier. Pisała, lub
przepisywała teksty na maszynie, zakupionej specjalnie dla niej przez męża. To
raczej nie była nowa maszyna.
Jak
się zorientowałem, ta twórczość jest
bardzo obszerna. Poza wierszami napisała jeszcze książkę pt. „Góralko – Halko”.
Nie chciałem być zbyt natrętnym gościem i nie oglądałem tego materiału.
Omawialiśmy
wstępnie możliwości upublicznienia twórczości pani Halinki Krasnoborskiej. Na
pamiątkę spotkania otrzymałem tomik jej wierszy z lat 1994 – 1997 pt. „Wiersze
jednej chwili”. Zawiera on aż 71 wierszy. Czytam z zainteresowaniem.
To jest to, co zapisałem
w 2011 roku.
To spotkanie zaowocowało
wywiadem z panem Krasnoborskim, który zorganizowała pani prezes Towarzystwa
Przyjaciół Bielawy, pani Ewa Glura. Kamerą dokumentował to spotkanie dyrektor
Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bielawie niezapomniany pan doktor Rafał
Brzeziński. Ja również zostałem poproszony na to spotkanie, żeby panu Frankowi
było raźniej. To wtedy właśnie po raz pierwszy spotkałem się z panem
Brzezińskim.
Wywiad ten zapewne jest
gdzieś w zasobach archiwalnych Bibliotheca Bielaviana, a na pewno jest w
Roczniku Bibliotheca Bielaviana 2011 w artykule – „Wspomnienie o bielawskiej
poetce Helenie Krasnoborskiej” autorstwa pani Ewy Glury (str. 571 – 574).
Pan Franciszek
Krasnoborski był zaproszony na promocję rocznika, ale ze względu na stan
zdrowia, nie mógł być obecny na tym spotkaniu. Tom Rocznika odebrałem w jego
imieniu i przekazałem osobiście p. Krasnoborskiemu. Była to kolejna okazja,
żeby ponarzekać na słabe zdrowie, samotność i powspominać panią Halinkę.
Zaproponowałem, czy nie
oddałby do muzeum tej starej maszyny do pisania, na której swoje radości,
smutki i troski przelewała na papier pani Halinka. Od chwili odejścia pani Halinki, kącik z jej maszyną do pisania pozostał nietknięty, jakby przygotowany, żeby poetka podeszła, usiadła i i tworzyła, choć w innym juz wymiarze.
Pani Halinka była osobą
niesamowicie pogodną i tego nie udawała. Była osobą o której można by
powiedzieć, że chciałaby rozdać siebie wszystkim, zupełnie nie zwracając uwagi,
kto kim jest. Sam byłem świadkiem, jak nieobojętny był jej los ludzi
zagubionych w Bielawie. Podczas tego ostatniego spotkania podszedł do nas
zniszczony mężczyzna, który już nie potrafił nawet mówić, ale gestami prosił o
wsparcie. Pani Halinka widocznie już nie raz miała z nim do czynienia, bo
zagadnęła:
-
Co, głodny jesteś?
Mężczyzna
przytaknął.
- Zaraz kupię
ci bułkę! – odpowiedziała.
Nie umiem ocenić
wartości artystycznej jej twórczości, ale czy poetów, nawet tych pisanych na
wszelki wypadek w cudzysłowie mogą
oceniać tylko poeci czy krytycy literaccy?
Pani Halinka
pisała bardzo dużo. Nie pisała „na siłę”. Opisywała swoimi wierszami wszystko
to, co ją w ciągu dnia inspirowało. Jej dorobek literacki, jeśli to tak można
potraktować, jest ogromny. Zaczynając swoją literacką przygodę dopiero w
okresie emerytalnym nie zabiegała o zaszczyty. Nikt jej wierszy za życia
oficjalnie nie wydawał. Sama z mężem kserowała swoje maszynopisy zszywając je w
zeszyciki aby potem rozdawać swoim
przyjaciołom i znajomym – rozdawać siebie.
Ja jestem
zwolennikiem wydania dorobku literackiego pani Heleny Krasnoborskiej.
Opracowanie tego materiału nie jest łatwe. Układ pisania, każde rozciągnięcie
wyrazu czy zdania, podkreślenie dużymi literami, w zamyśle Autorki miało
zapewne jakieś znaczenie. Już jednak nie zapytamy „Co autor miał na myśli”.
Zeszyty zapewne rozrzucone są wśród rodziny i znajomych.
Czy da się
jeszcze do tego kiedykolwiek wrócić?
W rocznicę
śmierci Pani Halinki odwiedziłem Ją na bielawskim cmentarzu komunalnym. Chwilę
pogadaliśmy, jak za dawnych czasów. Wspomniałem jej troskę z wiersza
„Pielgrzymka” i lęk, czy jej życie przeszło owocnie.
P I E L G R Z Y M K A
Wiem, co to
słowo oznacza.
To trud
człowieka od młodości, aż do starości.
Pielgrzymujemy
codziennie;
Rano, gdy
wstajesz i robisz pierwszy krok – to pielgrzymka.
Tyle lat przed Tobą – nie jesteś
sam.
Pielgrzymowanie to trud, ale i
radość,
Gdyż po drodze spotykasz przyrodę:
Ludzi, zwierzęta, ptaki – to nasi
przyjaciele.
Wszystko wokoło
pielgrzymuje, jest w ciągłym ruchu,
Bo cóż jest
piękniejszego od tego zjawiska?
Ale stań –
pomyśl i rusz d a l e j!
Czy tak ma
wyglądać to moje trwanie na Z I E M I?
Wiele już zobaczyłeś, zwiedziłeś.
Czy zadowala Cię sława, zaszczyty,
bogactwo?
Wracasz do swojego miejsca
urodzenia,
Do rodziny, przyjaciół domu czy
pracy.
Jest piękna t
r a d y c j a,
P I E L G R Z
Y M K A, która od XV w. trwa – idzie na 15 sierpnia.
Idzie do
Częstochowy lud z różnych stron kraju i z zagranicy,
Bo tam króluje
nasza PANI – Królowa Polski.
Czarna Madonna, MATKA BOSKA – obraz
wspaniały.
Grają trąby przy odsłonięciu, aż
dreszcz po ciele snuje.
Patrzysz na nas z tego wizerunku,
A my patrzymy na Ciebie – bo kochamy
Cię.
Czujemy twą
obecność, choć Cię nie widzimy,
Bo królujesz
wysoko we WSZECHŚWIECIE,
A nasz umysł
nie jest w stanie tego pojąć,
Tylko gwiazdy,
słońce i księżyc to wskazują.
Moim największym lękiem w tej
pielgrzymce
Nie jest cierpienie, prześladowanie,
Zniszczenie czy ból,
Ale zakończenie mych dni bezowocnie.
Błogosławiony
człowiek, który ma siłę swoją w TOBIE
Gdy o
pielgrzymkach myśli,
Gdy idą przez
pola, lasy, łąki i wyschłą dolinę,
A wydaje im
się obfitującą w źródła wiary, nadziei i miłości.
- kto odkryje
„tajemnice dróg pielgrzymki”?
Bielawa, 9
sierpnia 1996 r.
Pani Helena
Krasnoborska zmarła 1 lutego 2002 roku. Szła na kolejne spotkanie z dziećmi do
Szkoły Podstawowej nr 10 w Bielawie. Nie doszła. Zasłabła na ulicy. Nie zdążyła
oddać kolejnej cząstki siebie tym, którzy tak tego pragnęli i na to czekali.
Pani Halinko!
Pamiętamy!
Pan Franciszek
Krasnoborski zmarł 1 marca 2013 roku. Spoczywa razem ze swoją żoną. Można go
wspomnieć, oglądając w Internecie stronę bibliothecabielaviana.com w zakładce „wspomnienia”.
Hi would you mind letting me know which web host you're
OdpowiedzUsuńusing? I've loaded your blog in 3 different internet browsers
and I must say this blog loads a lot faster then most.
Can you suggest a good web hosting provider at a honest price?
Thank you, I appreciate it!
Here is my blog kolektory słoneczne cennik
Super to zostało opisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń