1
września 1939 roku był bardzo pogodny i ciepły. Wspominał też o tym dzisiaj na
spotkaniu przy obelisku starszy pan z naszego grona, który wtedy miał zaledwie
6 lat. Słuchaliśmy tego krótkiego wspomnienia z zainteresowaniem. Warto spotkać
się na dłużej i dowiedzieć czegoś więcej od naocznego świadka tamtych
tragicznych wydarzeń.
Pisze
o tym również Konstanty Ildefons Gałczyński w wierszu „Pieśń o żołnierzach z
Westerplatte”.
Kiedy się wypełniły dni
i przyszło zginąć latem,
prosto do nieba czwórkami szli
żołnierze z Westerplatte.
( A lato było piękne tego roku ).
I tak śpiewali: Ach, to nic,
że tak bolały rany,
bo jakże słodko teraz iść
na te niebiańskie polany.
( A na ziemi tego roku było tyle wrzosu na bukiety ).
W Gdańsku staliśmy tak jak mur,
gwiżdżąc na szwabską armatę,
teraz wznosimy się wśród chmur,
żołnierze z Westerplatte.
I ci, co dobry mają wzrok
i słuch, słyszeli pono,
jak dudni w chmurach równy krok
Morskiego Batalionu.
I śpiew słyszano taki: - By
słoneczny czas wyzyskać,
będziemy grzać się w ciepłe dni
na rajskich wrzosowiskach.
Lecz gdy wiatr zimny będzie dął,
i smutek krążył światem,
w środek Warszawy spłyniemy w dół,
żołnierze z Westerplatte.
i przyszło zginąć latem,
prosto do nieba czwórkami szli
żołnierze z Westerplatte.
( A lato było piękne tego roku ).
I tak śpiewali: Ach, to nic,
że tak bolały rany,
bo jakże słodko teraz iść
na te niebiańskie polany.
( A na ziemi tego roku było tyle wrzosu na bukiety ).
W Gdańsku staliśmy tak jak mur,
gwiżdżąc na szwabską armatę,
teraz wznosimy się wśród chmur,
żołnierze z Westerplatte.
I ci, co dobry mają wzrok
i słuch, słyszeli pono,
jak dudni w chmurach równy krok
Morskiego Batalionu.
I śpiew słyszano taki: - By
słoneczny czas wyzyskać,
będziemy grzać się w ciepłe dni
na rajskich wrzosowiskach.
Lecz gdy wiatr zimny będzie dął,
i smutek krążył światem,
w środek Warszawy spłyniemy w dół,
żołnierze z Westerplatte.
Cała patriotyczna Polska dzisiaj w
zadumie przeżyła tę już 79 rocznicę wybuchu II wojny światowej. Bo czyż mogło
być inaczej?
Moja mama i mój tata 1 września tamtego
pamiętnego roku już do szkoły nie poszli. Ojca wkrótce wywieziono na roboty do
Niemiec. Wcześniej wywieziono starszą siostrę i brata. Był tam do końca wojny. Dwóch
braci mamy też wywieźli. Po wojnie świat był już inny. Kiedy moje pokolenie
chodziło do szkoły, zawsze 1 września, kiedy rozpoczynaliśmy nowy rok szkolny
uroczystym apelem, temat wybuchu wojny był wyraźnie akcentowany.
Dzisiaj praktycznie cały dzień padało. W
szerszej skali zapewne to dobrze, ale trochę przeszkodziło w pikniku
parafialnym, jaki zorganizowała parafia Miłosierdzia Bożego w Bielawie.
Chciałbym zaznaczyć jeszcze jeden akcent
dzisiejszego dnia. Otóż prowadząca spotkanie przy obelisku na Placu Kombatantów
pani, przekazała informację, że kombatant, pan porucznik Bronisław Wilk, po raz
ostatni uczestniczy w publicznej, patriotycznej uroczystości. Pan porucznik po
złożeniu wiązanki kwiatów, obszedł cały krąg zebranych, zatrzymując się przed
sztandarem i każdą grupą, salutując i kłaniając się. Tak po prostu po żołniersku
pożegnał się, wypełniwszy swoją społeczną działalność w służbie Bielawie.
Dziękuję Panie Poruczniku.
Zapamiętam.
(zdjęcia dotyczące II wojny światowej - z Internetu)
Piszesz takie ładne wiersze to wytłumacz mi co to znaczy "słyszeli pono"
OdpowiedzUsuńI ci, co dobry mają wzrok
i słuch, słyszeli pono,
Dobry człowieku, wiem na pewno, że autor tego wiersza (a nie jest nim P. Bolesław; kłania się czytanie ze zrozumieniem) nie odpowie na Twoje pytanie... A "pono" znaczy m.in. in. prawdopodobnie, ponoć... Trzeba było uważać na lekcjach języka polskiego...
UsuńJuż tam ojciec do swej Basi
UsuńMówi zapłakany-
Słuchaj jeno, pono nasi
Biją w tarabany.
To zwrotka naszego hymnu narodowego. Też "pono" występuje
ok. nara
UsuńTakie przemieszanie zdjęć z wojny i pikniku to jakiś celowy zabieg? Słabo to wygląda.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy zauważyliście, ale wojna wybuchła 4 pokolenia temu. Z punktu widzenia dzisiejszego pokolenia, nie ma znaczenia czy to 4, czy 14, czy 44 pokolenia temu. Dawno temu i minęło. Jakoś nią pamiętam świętowania 2 rozbioru Polski, coś mi umknęło?
OdpowiedzUsuńNie zgadzam się ze zwrotem "Dawno temu i minęło". Zdaję sobie sprawę z zacierania się wydarzeń historycznych, ale od tego jest historia, aby na bieżąco ważne wydarzenia z życia narodu przypominać. Luka w świadomości szybko zostanie wypełniona sprawami banalnymi, takimi choćby, jak powrót gejowskiej tęczy na Plac Zbawiciela w Warszawie i wywołanie nowej wojny przez Śpiewaka, kandydata na prezydenta Warszawy.
UsuńO tym właśnie piszę. Dla pokoleń 50- było i minęło, dla pokoleń 50+ wojna trwa. Tak dla jasności prawdopodobnie zwyciężyliśmy, choć to teraz jest nieścisłe i nie wiadomo dokładnie. Słyszałem, że dla PISu, II wojna skończyła się dopiero 3 lata temu jak PIS drugi raz wybory wygrał, bo za pierwszym razem to jeszcze Polski nie było tak naprawdę do końca.
UsuńMoim zdaniem jak coś świętować, to sukcesy, nie klęski. Kłuszyn 1610, Warszawa 1920, Gdańsk 1980.
Tak Skala tragedii - liczba ofiar - 55 milionów. Poczytaj ile w innych wydarzeniach.
Usuńhttps://vimeo.com/142311148
OdpowiedzUsuńHello Veterans,wherever you are!!