7 stycznia 2018

Poskarżyli się Dami

Kolejny raz dziwnej orientacji bielawscy politycy zajmują mój cenny czas, bo przecież obojętnie przejść nie można wobec takich cyrków, w jakich jako aktorzy występują. Radni: Włodzimierz Paluch, Jarosław Florczak i Kamil Wojciechowski poskarżyli się do wałbrzyskiej telewizji DAMI na swojego burmistrza. I jest to bardzo dziwne, że nie poszli do Sudeckiej, gdzie z otwartymi ramionami w takiej sprawie zostaliby zapewne przyjęci. Że też dorosłych ludzi, którzy fotografują się z tak prawymi osobami jak pani premier Beata Szydło, stać na takie publiczne wystąpienia i opowiadanie takich bezeceństw. 

      Ja nie kwestionuję, że grupie bielawskich wichrzycieli związanych z KR PiS i BRO, należą się z UM jakieś dokumenty, bo oni chcą coś sprawdzić, bo podobno takie są procedury, tylko dlaczego podaje się od razu, ile to lat grozi burmistrzowi za rzekomą opieszałość? Ja proponuję, aby wypowiadający się w materiale radni, zawnioskowali na Radzie, aby powołać w UM komórkę, do kopiowania i dostarczania kopii dokumentów wszystkim zainteresowanym w Bielawie, albo, żeby założyć stronę, na której będą załączane wszystkie miejskie dokumenty.

„Dami” z kolei to, uchodząca za bardzo obiektywną, prawą i patriotyczną - telewizja z siedzibą w Wałbrzychu. Dziwne tylko jest to, że Dami nie przeprowadziła dziennikarskiego śledztwa, kim w Bielawie jest pan Paluch, pan Florczak i pan Wojciechowski Kamil. My wiemy, że to ludzie, którzy w kampanii wyborczej ustawiali się przy kandydacie na burmistrza, Piotrze Łyżwie, aby go szybko zdradzić, wystąpić przeciwko niemu i straszyć nawet prokuratorem. My wiemy dobrze, kim ci panowie są i jakie wartości sobą reprezentują. Będzie czas, żeby powiedzieć więcej, jeśli dalej będą marzyć o karierze w samorządzie. 


Wypowiadający się jako pierwszy w materiale radny Włodzimierz Paluch, mógłby się najpierw przedstawić. Występując jako członek PiS, powinien powiedzieć, że z PiSu został wyrzucony i czeka na decyzję ostateczną po odwołaniu się od tej decyzji. Powinien dopowiedzieć jeszcze, za co został wyrzucony. Powinien przyznać się, że samowolnie powołał przy RM Klub Radnych PiS, dobierając sobie kompanów w osobach: Kamila Wojciechowskiego związanego z SLD, Kazimierza Rachowieckiego w wyborach startującego z KW Ryszarda Dźwiniela (podobno były członek PZPR) i nie mogącego sobie znaleźć miejsca w Radzie pierwszego zdrajcę KR „Porozumienie dla Bielawy” – Krzysztofa Możejkę, uwikłanego podobno w mezalians z Platformą Obywatelską. Ci trzej panowie do partii PiS nie należą, nigdy nie słyszałem, żeby byli sympatykami PiSu ani prawdopodobnie nigdy do PiSu nie zostaliby przyjęci. Pan Włodzimierz Paluch jawi się jako ten, o których prezes Jarosław Kaczyński wyraził się dobitnie, że najpierw trzeba pilnować swoich. I jestem przekonany, że rozbijającego PiS Włodzimierza Palucha, z PiSu do jesieni na „zbity pysk” wywalą.




            Mówienie w materiale, że burmistrz Piotr Łyżwa reprezentuje w mieście Platformę Obywatelską, jest kłamstwem. Po to została stworzona koalicja przedwyborcza, aby stworzyć ruch skupiający wiele sił w Bielawie. Każdy mógł do tej koalicji przystąpić i tak się stało. Jeśli odszedł Możejko z Bielawy Plus i Paluch z PiSu, to została przecież nie sama PO, ale jeszcze Tkacz z OBS. I to nie jest wina PO, że do Rady dostało się aż czterech członków tej partii, a startujący z PiSu tylko jeden. Radny Tkacz też miał powód i okazję, aby od burmistrza się odwrócić, ale zna prawo harcerskie i zdrajcą nie chciał być.
            Wypominanie burmistrzowi, że kiedyś związał się z PO i może to być dyskredytujące, jest podobne do podnoszenia przynależności, kiedyś tam i do czegoś tam, panów: Kazimierza, Kamila i Krzysztofa. Tak dla solidarności napomknę, że mi wypomina się, że należałem do Towarzystwa Przyjaźni Polsko Radzieckiej, chociaż tego nigdy nie ukrywałem.
            Ciekawie zabrzmiała wypowiedź pana Palucha w sprawie „ataku„ na klubowego kolegę Kamila Wojciechowskiego. Nie będę komentował.
            Końcówka tych wywiadów wybrzmiała całkiem sensacyjnie. Prokurator, kajdanki, niedokończona kadencja burmistrza. No i ta buta radnego Palucha, jak to jego klub PiS będzie przedstawiał kandydata na burmistrza.
            Panie Paluch. Już niedługo pozostanie po Panu tylko przykre wrażenie w Bielawie i opinia tego, który rozbił i skompromitował PiS. Ale Prawo i Sprawiedliwość poradzi sobie z takimi jak Pan i bez takich jak Pan. 

(zdjęcia z Internetu)






16 komentarzy:

  1. No nareszcie trochę prawdy o Paluszku

    OdpowiedzUsuń
  2. Paluch rozbił PiS a Możejko Bielawę Plus wygadując niestworzone rzeczy i namawiając do wypisywania się ze stowarzyszenia mimo, że jako jedyny wykorzystał na ulotkach wyborczych jego logo i nazwę. Pan Możejko i inne osoby wszystkiego czym się teraz chwalą nauczyły się od osoby, którą zdradziły i opluły wybierając w pierwszej kolejności Kamila Wojciechowskiego jako autorytet (!) Tacy ludzie spowodowali, że teraz nie ma ani szacunku do Pana Łyżwy ani innych osób, które ciężko pracowały a teraz tylko odpierają ataki awanturników...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak śmiesz pisać że Możejko rozwalił Bielawę Plus.
      Szukaj winy w sobie a nie ciągle obwiniasz wszystkich w około tylko nie siebie.

      Usuń
    2. Jak śmiesz pisać że Możejko rozwalił Bielawę Plus.
      A awanturnikiem jesteś ty.
      Twoja obłuda nie ma granic.

      Usuń
    3. Jak śmiesz pisać że Możejko rozwalił Bielawę Plus.
      A awanturnikiem jesteś ty.
      Twoja obłuda nie ma granic.

      Usuń
    4. A ty kim jesteś żeby tak odpowiadać!!! jak śmiesz w taki sposób traktować ludzi!!! a prezesowa powinna zgłosić do odpowiednich organów za to co na nią wygadywał a my bardzo chętnie zaświadczymy bo słyszeliśmy na własne uszy. Kto do kogo latał i co znaczyliście zanim do was dołączyła??? teraz towarzystwo wzajemnej adoracji takie mądre? dobrze ta dziewczyna zrobiła że nie dała sobie wejść na głowę. A to co wyżej napisane jest świętą prawdą i pół Bielawy o tym wie!!!

      Usuń
  3. "Politycy" wagi lekko-śmiesznej wzięli się za robienie polityki. Wyszło lekko-śmiesznie. W społeczeństwach o ugruntowanej demokracji ci Panowie nie mieliby dalej racji bytu w przestrzeni publicznej. Z bardzo wielu względów. Natomiast u nas dalej po staremu.
    Jak sobie przypomnę, że radnym w Bielawie kiedyś zostało indywiduum molestujące dziewczęta na obozach, z zarzutami pobicia własnej córki, przy czym to tylko był wierzchołek góry lodowej, to w zasadzie przestaje dziwić, że mamy jak mamy.

    OdpowiedzUsuń
  4. W tym wszystkim, nie chodzi oto aby złapać królika (czyli wyjaśnić sprawę), tylko żeby go gonić (mieszać, lans trzeba na czymś oprzeć itd). A wszystko jest proste, jeżeli mają dowody na przestępstwo to są odpowiednie organa. Dziwię się Burmistrzowi, że nie złoży zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa - pomówienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, nie można bez końca mówić o tym, że coś się wie - coś, co grozi komuś postawieniem zarzutów.

      Wtedy sytuacja jest prosta:art.304 kk § 1. Każdy, dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję. § 2. Instytucje państwowe i samorządowe, które w związku ze swą działalnością dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, są obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym prokuratora lub Policję oraz przedsięwziąć niezbędne czynności do czasu przybycia organu powołanego do ścigania przestępstw lub do czasu wydania przez ten organ stosownego zarządzenia, aby nie dopuścić do zatarcia śladów i dowodów przestępstwa.

      Ale jest jeszcze art.238 kk
      Kto zawiadamia o przestępstwie, lub o przestępstwie skarbowym organ powołany do ścigania wiedząc, że przestępstwa nie popełniono,
      podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

      Jest jeszcze artykuł klucz do sprawy.
      Art.212 KK:
      § 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,
      podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
      § 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania,
      podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

      Ja bym tam się nie szczypał.

      Usuń
    2. Czyli, miałem rację namawiając Burmistrza na reakcję na pomówienia

      Usuń
    3. Pani Ania też nie będzie się szczypać, ma pół Bielawy świadków

      Usuń
    4. Pani Ania tylko potrafi się chwalić swoim wykształceniem i straszyć sądami za krytykowanie jej osoby.

      Usuń
    5. Potrafi dużo więcej!!! nikt nie będzie nikomu bezkarnie odbierał godności!!!

      Usuń
  5. To nie jest tak, że się wyśmiewam... absolutnie nie, ale czy ten Kamil Wojciechowski nie jest podobny do Woody Allena?

    OdpowiedzUsuń
  6. Panie Bolesławie lepiej bym tego nie ujął po prostu prawda i tylko prawda i niech wszyscy wiedzą z kim mają do czynienia i nigdy już na nich nie głosują pozdrawiam i oby więcej takich artykułów

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.