Temat
już opisany tam, gdzie chciano go opisać, włącznie z Facebookiem. Nie stoi
jednak nic na przeszkodzie, abym i ja swoje trzy grosze dołożył, choć nie mam
przekonania czy nawet ta sprawa te trzy grosze jest warta. Chodzi o te nasze
nieszczęsne dekomunizacyjne ulice i osiedle do dekomunizacji. Pisałem już o tym
krytycznie, ale nie pisałem, że nasi radni wystosowali do wojewody propozycję,
prośbę, kompromitację w formie uchwały z nazwami ulic, jakie życzyliby sobie w
Bielawie po dekomunizacji. Jak wynika z przedstawionego w Internecie projektu dokumentu,
z takim wnioskiem wystąpił Klub Radnych Porozumienie dla Bielawy Piotra Łyżwy w
składzie: radni: Zbigniew Dragan, Rafał Kuśmierek, Grzegorz Raganowicz,
Krzysztof Molasy i Tomasz Tkacz. Całemu przedsięwzięciu patronuje burmistrz
Piotr Łyżwa.
I zadaję sobie pytanie, czy nie
można było zrobić tego tak mniej oficjalnie, tak po cichu, a nie kolejny raz
błaźnić się i płaszczyć do wojewody. Mając na uwadze znakomitą ilość
nauczycieli jako radnych ( 7 osób + 1 instruktor młodzieży - ponad 30%) i dwie trzecie
burmistrzów, tę sytuację kojarzę sobie z wyimaginowaną scenką w szkole:
- Proszę pani, nie odrobiłem lekcji,
bo nie potrafiłem. Okazało się to dla mnie za trudne. Czy mogłaby pani za mnie
te lekcje odrobić? Proszę jednak zrobić tak, abym był zadowolony, aby mi
pasowało. Co pani na to?
..."kolejny raz błaźnić się i płaszczyć do wojewody"... - tak Pan napisał, a mnie interesują te inne, wcześniejsze razy... proszę podać fakty, kiedy burmistrz Łyżwa błaźnił się i płaszczył przed wojewodą!
OdpowiedzUsuńZwróciłem na to uwagę, wielokrotnie czytając to zdanie, zastanawiając się, czy je poprawnie napisałem biorąc pod uwagę pierwszy incydent z wojewodą. Uważam, że napisałem poprawnie. Zdania są rozdzielone poprzez "i", a nie napisane jest "kolejny raz błaźnić się i kolejny raz płaszczyć się". Pisząc w ten sposób należy przyjąć, że kolejny raz zbłaźniono się w temacie dekomunizacji i pierwszy raz zbłaźniono się w obliczu majestatu wojewody. A poza tym nie napisałem, że sprawa dotyczy tylko burmistrza. To jest ze strony Anonima manipulacja.
UsuńCytuję z tekstu powyżej:..."Jak wynika z przedstawionego w Internecie projektu dokumentu, z takim wnioskiem wystąpił Klub Radnych Porozumienie dla Bielawy Piotra Łyżwy w składzie: radni: Zbigniew Dragan, Rafał Kuśmierek, Grzegorz Raganowicz, Krzysztof Molasy i Tomasz Tkacz. Całemu przedsięwzięciu patronuje burmistrz Piotr Łyżwa.
OdpowiedzUsuńI zadaję sobie pytanie, czy nie można było zrobić tego tak mniej oficjalnie, tak po cichu, a nie kolejny raz błaźnić się i płaszczyć do wojewody" ... koniec cytatu. Jak te zdania należy rozumieć, żeby nie być oskarżonym przez autora o manipulację?
Manipulacja dotyczy zdania - "kiedy burmistrz Łyżwa błaźnił się i płaszczył przed wojewodą". Ja tak tego nie ująłem.
UsuńBolek, czytam czytam i martwię się czy oby nie czas odwiedzić gabinet psychiatry.
OdpowiedzUsuńMyślę, że czas. Skoro Grzesiek nie rozumiesz już podstawowych pojęć i nie potrafisz zrozumieć tekstu pisanego prostym językiem do przeciętnego Czytelnika - to naprawdę czas. Jednocześnie przykro mi, ale nie umiem polecić Ci dobrego specjalisty w dziedzinie psychiatrii. Popytaj w swoim najbliższym otoczeniu.
UsuńNie jestem Grześkiem i myślę, że oprócz niego zdarzają się osoby odmiennego niż pan zdania. Nie trzeba się fiksować na jedną osobę bo ci co naprawdę piszą po prostu się śmieją, że znalazł pan kozła...
UsuńNa prawdziwego Grześka trzeba uważać, bo już wygrał dwie sprawy o zniesławienie medialne.
UsuńPisząc też myślę pod kątem sądu. Są zapewne takie osoby, które tylko na to czekają, aby do sądu podać za cokolwiek. Ja już w 2014 roku taką sytuację miałem i może to nie były tylko strachy na Lachy.
UsuńWystarczy, że oskarżając będzie miał pan 100% pewności bo naprawdę przesadza pan chwilami z tymi niepotrzebnymi zaczepkami
Usuń