17 listopada 2021

Camping Hordyja


Kolejny raz podkreślam, że popieram informowanie na Facebooku mieszkańców przez naszego burmistrza, dra Andrzeja Hordyja, o przedsięwzięciach i wydarzeniach dotyczących Bielawy, i dopóki mnie nie zablokuje, mam możliwość z tymi materiałami się zapoznawać. Tak było z lodowiskiem, a ostatnio z I Morsowym Biegiem Niepodległości. Morsem już nie zostanę, bo dobrze mi w ciepełku, ale w tekście znalazłem coś ciekawego do kolejnego felietonu.

Otóż już niejako na siłę burmistrz promuje ten swój „Campin Sudety” i chyba już tylko on sam wierzy w to, że ta nazwa jest dobra i słuszna. Pisałem już o tym i dalej nie słyszałem, aby ktokolwiek, nawet oficjalnie, tej niedorzecznej, nietrafionej nazwy „Jeziora Bielawskiego” używał. Co prawda widzę ten śmieszny camping na autobusach, a nawet widziałem w Łagiewnikach i zachęcam burmistrza, aby poszedł z tym dalej w Polskę – będzie się z czego pośmiać.

Burmistrz na Facebooku pisze:

14.XI.2021 r., na terenie Campingu "Sudety" …

- biegu wokół campingu

- wspólnej "morsowej" kąpieli w Jeziorze Bielawskim

I Morsowy Bieg Niepodległości był też wspaniałą okazją do promocji Bielawy oraz Campingu "Sudety".

            No tak. Jest „Camping” i jest „camping”. Jest zakazane przez burmistrza „Jezioro Bielawskie” i Jezioro Bielawskie, promocja Campingu „Sudety”, a nie Bielawy  – pomieszanie z poplątaniem.

            Nie chciałbym burmistrza urazić, ale coś tu nie gra. Nie da się oficjalnie wykąpać w „Jeziorze Bielawskim”, bo „Jeziora Bielawskiego” wszak już nie ma, bo zostało wykopane przez „Camping Sudety”, a z drugiej strony ta woda, Panie Burmistrzu, to geograficzna nazwa - Zbiornik „Sudety”. Ta woda nie może być jeziorem, bo nie spełnia warunków jeziora. To zbiornik zaporowy i inaczej się tego określić nie da. Oczywiście, zwyczajowo mówi się – jezioro, ale na pewno nie Jezioro Bielawskie. „Zbiornik Sudety” figuruje choćby w dokumentach PZW (Polski Związek Wędkarski).

            „Jezioro Bielawskie” to jest (to była, bo się komuś nie spodobała) nazwa marketingowa całego kompleksu wypoczynkowego, całego oznaczonego terenu ze zbiornikiem „Sudety” włącznie. To nazwa, która powstała w poprzedniej kadencji samorządu i nie było powodu, żeby jej zmieniać na durny Camping. No, chyba, że chodzi o jakieś wycieczki do samorządu poprzedniej kadencji w tym szczególnie do burmistrza Piotra Łyżwy.

            Całkiem zbiegiem okoliczności wszedłem na Dobę i co tam widzę? Stare zdjęcie burmistrza Piotra Łyżwy. Poczytałem w oświadczeniu o spalarni, o „Jeziorze Bielawskim” i o niejakim Januszu M.

 

https://doba.pl/ddz/artykul/piotr-lyzwa-o-spalarni-rdf-jeziorze-bielawskim-i-januszu-m-/55986/18

O „Jeziorze Bielawskim” pan Piotr Łyżwa pisze:

„Od początku bieżącej kadencji samorządu odbywa się nieustanne dezawuowanie dorobku samorządu Bielawy poprzedniej kadencji. Ostatnim „genialnym” pomysłem jest promowanie nazwy „Camping Sudety” w miejsce nazwy „Jezioro Bielawskie”. Nazwa „Jezioro Bielawskie” została wybrana w drodze konkursu, dobrze przyjęta przez mieszkańców  i formalnie zaproponowana przez Radę Miejską Bielawy, która przyjęła odpowiednią uchwałę (tu uchwała. B.S.), a później zatwierdzona przez odpowiednie instytucje szczebla rządowego. Mamy do czynienia nie tylko z nieuprawnionym zmienianiem nazwy, ale też z niewypałem marketingowym (promującym bardziej „Sudety” niż „Bielawę”) i marnowaniem publicznych pieniędzy na m.in. nowe tablice i bilbordy. Apeluję do burmistrza miasta pana Andrzeja Hordyja o wycofanie się z tych, niekorzystnych dla promocji Bielawy, działań.”

Ja popieram apel pana Piotra Łyżwy, o wycofanie się z tego Campingu, na chwałę burmistrzowi i Bielawie. Zdaję sobie sprawę, że przyznanie się do błędu i wycofanie się, a nawet przeproszenie za niepotrzebnie wydane publiczne pieniądze łatwe nie jest, ale też wiem, że takie gesty są możliwe u ludzi otwartych na krytykę, u ludzi wielkich.

O zbiorniku „Sudety”, „Jeziorze Bielawskim” na pewno będę jeszcze pisał, choćby z tego względu, że właśnie tam łowię ryby i można doświadczyć ciekawych sytuacji, no i 2023 rok już też się zbliża, a w nim kampania wyborcza, w którym „urodzony” samorządowiec, dr Andrzej Hordyj, na pewno będzie kandydował na burmistrza. Już teraz życzę mu, aby w kampanii poległ, bo Bielawa zasługuje na lepszego burmistrza. A w kontekście zbiornika powrócę do artykułów, z których jednoznacznie wynika, jak dzielny był wtedy Hordyj i Dźwiniel.

Homonim:

On chcieć mieć

 

Nie w Afryce lecz u nas

zakwitła _ _ _ _ _ _ ,

_ _ _ _ /_ _ nią mieć chrapkę,

już zrywać zaczyna.

 


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.