Za kilka dni minie rok, jak poruszyłem temat wydzierżawienia przez Miasto (to tak ogólnie) kawałka terenu zielonego jakiemuś mieszkańcowi na składowanie drewna opałowego. Ponieważ próbowałem zaangażować w tę sprawę nawet radnych Bielawy, specjalnie pojechałem tam zobaczyć stan bieżący. Nie wspominam kolejny raz tego tematu ze względu na jakieś tam czyjeś fochy czy wąty, ale chodzi mi wyłącznie o walory estetyczne i widokowe w tak zwanym Modelowym Mieście Ekologicznym, za jakie lobby zgromadzone przy burmistrzu Bielawy, panu dr Andrzeju Hordyju, Bielawę uważa.
Panowie i Panie – jesteście po prostu dziwni. Jak można wydzierżawić kawałek placu na środku terenu zielonego, aby ktoś sobie tam zrobił składzik z opałowym drewnem? Ja tego zupełnie zrozumieć nie mogę.
https://boleslawstawicki.blogspot.com/2020/03/skwer-imienia-penomocnika.html
Jak słyszę, będzie w Bielawie jakaś impreza, na której miasto ma się pochwalić ekologią i promować miasto na całą Polskę. Może by tak Radio ZET podwieźć tam na Polną – niech zobaczą, niech ocenią pod kątem ekologii i zrobią ciekawy materiał – na całą Polskę.
20 III w sobotę w godz. 11-16 będą odbywać się wejścia na żywo spod Eko Cafe w Parku Miejskim. Radio ma również odwiedzić Szkołę Leśną oraz Centrum Poszanowania Energii.
OdpowiedzUsuńDlaczego ja muszę być taki wredny i ciągle pokazywać bałagan w Bielawie? Może przyjdzie taki czas, że pomimo usilnych starań niczego nie znajdę? I co wtedy robić?
UsuńTutaj ma Pan rację. Błędna decyzja urzędników, z której najwyraźniej burmistrz wstydzi się wycofać albo po prostu nie chce.
UsuńRaczej nie chce, bo podejrzewam, że jeśli chodzi o burmistrza, to z tym wstydem jest niejednoznacznie.
UsuńTo pokazuje na jakim etapie ekologii jesteśmy w tym mieście. Nie wystarczy wbić parę tabliczek w parku i postawić kaczkomat. To puste hasło modelowe miasto ekologiczne już nawet nie jest śmieszne, to po prostu czysta błazenada ludzi, którzy się tym szczycą. Na moje pytanie w jakim programie poprawy jakości powietrza miasto uczestniczy dostałem odpowiedź, że w żadnym. Nikt nie myśli o wymianie szkodliwych piecy, w zamian funduje się mieszkańcom najdroższa komunikację publiczną w regionie zamiast zachęcać ich do nie jeżdżenia autami. Chcialbym zobaczyć jak pan burmistrz daje dobry przykład, jeździ do pracy rowerem i zachęca do tego wszystkich mieszkańców. W końcu w mieście ekologicznym nie powinien być to żaden problem...
OdpowiedzUsuńDokładnie. Skoro pan Stawicki jeździ rowerem, skoro Biedroń w Słupsku potrafił to dlaczego urzędnicy w ekologicznym mieście nie mogą?
UsuńW Holandii nawet jak król ma jakąś sprawę to wsiada na rower i jedzie. Taki to kraj, gdzie wszyscy ludzie jeżdżą na rowerach.
Usuń