30 grudnia 2020

Koniec Hołowni na początku


Polityka to nie moja domena, choć tak po trochu to warto znać się na wszystkim, a już na pewno mieć zdanie, jak to Polacy mieć lubią. Jakiś Szymon Hołownia, który pokazał się przed wyborami prezydenckimi w 2020 roku, a który nawet chciał być prezydentem – zupełnie mnie nie interesuje, tym bardziej, że jak pisali i mówili – to jakiś celebryta z TVN-u, a przecież wszem i wobec wiadomo, że w TVN-ie, niczego dobrego spodziewać się nie można. To znaczy nie można, mając na uwadze normalność, patriotyzm, odpowiedzialność. Oczywiście ja nie oglądam TVN-u i ktoś może zarzucić mi, że jak mogę wyrażać opinię, skoro nie oglądam? Otóż wiele słyszałem i czytałem o tej stacji i o tym Hołowni.

            Piszę to teraz dlatego, że ukazał się okolicznościowy artykuł, który przeczytałem i odpowiadam wątpiącym, aby w ten projekt się nie angażowali.

https://www.se.pl/wiadomosci/polityka/budka-otwiera-szampana-katastrofalne-wiesci-dla-jego-wroga-radosc-w-platformie-aa-KgbQ-mhfK-RrVj.html?utm_campaign=buttonFB&utm_medium=fb&utm_source=facebook&fbclid=IwAR0Ay0gxz5ZjQ8VxHCMb33sl5_C11RSm30v_2rjxhYD9OZWJC02ufoVQgAg

            Przed wyborami sporo czytałem o Szymonie Hołowni, bo warto było wiedzieć choćby z tego powodu, aby innych ostrzec. Do telewizyjnego celebryty, Szymona Hołowni, przylgnęli również bielawscy celebryci, podobno nawet katolicy, robiąc mu nawet kampanię wyborczą, żeby potem publicznie deklarować głosowanie na Trzaskowskiego w II turze. Ci, co interesowali się wtedy wyborami, dobrze wiedzą, o kogo chodzi. Czy tworzą dla Hołowni polityczne struktury w Bielawie i powiecie? Jeszcze nie słyszałem.

            Czy projekt „Hołownia” ma rację politycznego bytu w naszej rzeczywistości? Oczywiście, że ma i nie można nikomu w demokratycznym państwie tego zabraniać, tylko – po co? Po co nam kolejny Palikot, Petru czy Kukiz w osobie Hołowni? 10, 12% poparcia, w porywach może nawet 15 tylko po to, żeby zaistnieć, żeby się pokazać, żeby zaspokoić jakieś swoje chore, polityczne ambicje, bo Hołownia to żaden polityk, ani żaden gość, za którym poszły by masy po trupie PiSu i PO, na co liczy.

Alternatywa?

Na alternatywę – lewatywa – przejdzie skutecznie.



 

12 komentarzy:

  1. Oj jeszcze się zdziwisz, koniec PiS jest już bliski. To bardzo dobrze, że Hołownia ma 15%. KO 25%, Lewica w granicach 8% i to wystarczy, żeby odsunąć Kaczora i kościół od władzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że przynajmniej księży nie będzie mordować, ani prowadzić tajnych kartotek, ani inwigilować, jak kiedyś dojdziecie do władzy, bo - jak słychać - Lewica domaga się przywrócenie wysokich emerytur esbekom, specjalistom od takiej roboty.

      Usuń
  2. Hołownia jest nadzieją na normalność w polityce. Proszę troszeczkę szacunku, tym bardziej jeżeli samemu szacunku się oczekuje. No, chyba, że nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, trochę pokory. Gdyby w II turze zamiast Trzaskowskiego był Hołownia to by Duda opuszczał pałac z podkulonym ogonem ..

      Usuń
    2. Za mojego dzieciństwa było takie powiedzenie - "Gdyby babka miała wąsy, to byłby dziadek". Gdyby Hołownia był Trzaskowskim... to też by przegrał, bo Trzaskowski przecież przegrał. Tu nie chodziło o ludzi, a o idee. Hołownia jest bezideowcem podobnie jak Trzaskowski. Zresztą - Trzaskowskiego poparł.

      Usuń
    3. Marna to nadzieja na normalność. Z jednej strony deklaruje się jako praktykujący katolik, z drugiej usuwałby klęczniki w pałacu prezydenckim. Powstaje pytanie, gdzie - jako często praktykujący katolik - chodziłby w takim wypadku na Msze święte? Do warszawskich parafii z prezydencką obstawą, zobowiązaną za każdą wizytą do sprawdzenia świątyni pod względem bezpieczeństwa? Albo jak się ma do nauczania Kościoła zdanie, że zjedzone przez niego świnie będą go sądziły na sądzie ostatecznym? A to Pan Jezus nie spożywał baranków i ryb wraz z apostołami? Z kolei o in vitro, które nauczanie Kościoła odrzuca, mówi, że je zaakceptował, poszerzając swoją wrażliwość... Można by wymieniać dalej, ale nadzieją na normalność to on raczej nie jest. Mam nadzieję, że przynajmniej po ukazaniu otwarciu swoich poglądów na temat wiary, przestanie dawać rekolekcje w katolickich parafiach.

      Usuń
    4. W Polsce mamy około 30% katolików. Koniec, kropka. Ludzie formalnie ochrzczeni, ale nie praktykujący katolikami nie są. Koniec, kropka.

      Czy będąc reprezentantem narodu katolickiego jedynie w 30% ma się moralny obowiązek narzucania pozostałym 70% własnego światopoglądu nie szanując ich zdania?

      Mamy obecnie sztuczny podział. Mamy ten podział wyniesiony na ołtarze polityki i jest on cudem w oczach PISu. Pielęgnują go i karmią. To co piszesz jest językiem tego podziału. Dlaczego nie można szukać tego co łączy, a trzeba pielęgnować to co dzieli? Tego nie rozumiem i nie mam najmniejszego zamiaru próbować zrozumieć, niech to przepadnie wraz z PISem i nigdy nie wróci.

      Szczęśliwego Nowego Roku, zdrowego, normalnego, spokojnego i nudnego. Zgody, wzajemnego szacunku i pojednania. Tego nam potrzeba, żadnych pisowskich podziałów i obecnej na tym blogu pogardy dla inaczej myślących. Błogosławieństwa Bożego na nadchodzący czas!

      Usuń
    5. Widzę, ze "nie masz najmniejszego zamiaru próbować zrozumieć", bo odpowiadasz nie na temat.

      Hołownia ma kłopot z wiarygodnym wyartykułowaniem, w co wierzy. Pewnie czuje się subiektywnie katolikiem, jest ochrzczony, ale nie wiadomo dokładnie, w co on wierzy i czego po nim się spodziewać - dla obywateli i wyborców to duży mankament. Jeśli normalność mierzyć wiarygodnością, przewidywalnością i dotrzymywaniem obietnic, to ani Hołownia, ani poparty przez niego w tegorocznych wyborach prezydenckich Trzaskowski, nie dorastają poziomem Kaczyńskiemu.

      Ktoś, kto stawia na powyższe wartości, a w dodatku w fundamentalnym sporze cywilizacyjnym, jaki wstrząsa światem (słowa Jana Pawła II), opowiada się za tradycyjnym modelem rodziny i małżeństwa (ojciec i matka oraz dzieci), jest przeciw promocji rozchwianej seksualności a la LGBTQ i deprawacji dzieci w szkołach z nauką masturbacji od lat dziecinnych, organizowanej pod pozorem "edukacji seksualnej", jest za Polską suwerenną w "Europie ojczyzn" (Charles de Gaulle), by wymienić niektóre tylko istotne sprawy, nie ma zbytniego wyboru poza PIS-em i Jarosławem Kaczyńskim.

      Poza tym, Hołownia nie jest tym, który łączy, bo dokonał on swojego wyboru, popierając obóz lewicowo-liberalny. Nie jest to podział wykreowany przez PIS, ale ogólnoeuropejski, światowy. Problemy, które nas trapią w Polsce, a które lekko zarysowałem powyżej, są problemami ogólnoludzkimi, dotykającymi również Francuzów, Niemców, Amerykanów, Węgrów, czy Rosjan. Widzieć w tych podziałach ideowych rękę PIS-u to zwyczajna propaganda albo ignorancja, w każdym razie jest to niepoważne. W sporach ideowych, w których każdy człowiek jakoś znajduje swoje miejsce, wypada wymagać od rządzących, aby w miarę jasno się określali - człowiek chce w końcu wiedzieć, na kogo głosuje. Wątpię, by pan Hołownia był tu świetlanym przykładem.

      Usuń
    6. Hołownia służy pewnym ludziom,jak kanarek w kopalni-wczesny sygnał ostrzegawczy o niebezpieczeństwie-odwracając uwagę od czegoś ważnego.
      Hołownia został ukąszony jadem lewicowego postmodernizmu.Lewacy znajdują we wszystkich wroga jako kozła ofiarnego dla swoich postmodernistycznych fantazji.Tak też działa UE,którą widzę w grobie.Hiszpania,Włochy,Grecja już są na kolanach.

      Usuń
    7. Tylko, że nie ma czegoś takiego jak fundamentalny spór cywilizacyjny, a jeżeli chodzi o normalność mierzoną wiarygodnością, to faktycznie w tych pomiarach Kaczyński siorbie muł. Trudno się porozumieć jeżeli uparcie trwa się w fikcyjnym świecie uprzedzeń i fobii. Percepcja rzeczywistości może być źródłem sporu, nic innego. Na całe szczęście to podlega falsyfikacji. Trzeba zdobyć się jedynie na mały krok i zacząć myśleć samodzielnie. Nie używać kalki pojęciowej, być krytycznym, nie rozpowszechniać fejków (wstydź się za wciskanie rzekomego nauczania masturbacji w szkołach - sprawdź, doucz się, wróć i przeproś!)

      Usuń
  3. stawicki ty jestes calkiem zaczadzony. Fajnie, jakbys sobie juz odpuscil. A wpisy o lewatywach potwierdzaja tylko to, co wiadomo od dawna: fiksacje analne prawicy i ksiezy. Fajnie sie tam bawicie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... zainteresowanych propagowaniem w przestrzeni publicznej seksualności homoseksualnej to trzeba szukać wśród promotorów "marszów równości", zatem Lewicy i PO, a nie po prawicy. Tyle, to chyba każdy w Polsce wie i widzi.

      Usuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.