3 maja 2020

Pomysłowi Bielawianie


Niewątpliwie, jeśli się myśli, to i coś się wymyśli. Na pewno stać na to i każdego Bielawianina, choćby po to, żeby ułatwić sobie życie choćby w najbliższej swojej okolicy, żeby było lepiej, żeby było wygodniej i bardziej funkcjonalnie. A, jeśli przy okazji udałoby się poprawić coś po fachowcach, to już można mówić o pełni satysfakcji – zrobiłem coś pożytecznego dla swojego miasta, dla swojej okolicy – sąsiedzi, Panie Burmistrzu! – możecie być ze mnie dumni!
     Jak już gdzieś wcześniej pisałem, w okresie zarazy, zasadniczo siedzę w domu i na działce. Stosuję się do wszystkich poleceń, a nawet zaleceń. Czasu nie mam i teraz, jak i wcześniej. Chociaż się przed tym podświadomie bronię, to jednak nie da się ukryć, że aktywność, praca i zajęcie jest dla mnie stanem umysłu. Roboty nie szukam, ale w wielu kwestiach po prostu jestem niezastąpiony i martwię się, jak to będzie, kiedy mnie już zabraknie.
            Nie jeżdżę teraz po Bielawie, aby szukać haków na burmistrza i Straż Miejską, ale przecież po chleb do sklepu trzeba pojechać na Piłsudskiego. Właśnie tam odkryłem zwyczajny chleb, który najzwyczajniej w świecie mi smakuje i da się zjeść, a szczególnie następnego dnia. No i składakiem trzeba jechać nową ulicą Sobieskiego, bo na Grota Roweckiego jeden kierunek ze względu na remont ulicy, a w 11 Listopada w ogóle się nie wjedzie, bo również remont. Mam, oczywiście, maseczkę na nos i usta, ale maseczki na oczy jak na razie nie każą nosić, a więc widzę po drodze różne rzeczy, a właściwie wszystko i od razu oceniam pod względem estetyki i funkcjonalności. A naprawdę jest co podziwiać i jest czym się zainteresować, a nawet oburzać.
            Od 1 Maja zaraz po prawej stronie kontroluję, co dzieje się przy pierwszym drzewie. Pisałem już o tym wielokrotnie. Jeszcze niedawno było wysprzątane i miałem cichą nadzieję kolejny raz, że już będzie porządek pod tym drzewem. Czar prysł wraz z pojawieniem się pierwszego wora. Z dnia na dzień było już tylko gorzej. Obiecuję, że przy najbliższej okazji zrobię fotograficzny reportaż z tego wyjątkowego wydarzenia.


        Patrzę też, czy na trawniku przed ostatnim blokiem po prawej stronie nie odkładają się na kupce odpady zielone, który to proceder swego czasu był nagminnym, o czym też pisałem. Z satysfakcją muszę przyznać, że porządeczek jest. Czy u okolicznych mieszkańców zwycięży zew bałaganienia na trawniku, okaże się może już wkrótce, wszak zew, choć dotyczy przecież zwierząt, ludzi też dotyczy w formie nieodpartego przyzwyczajenia.



       No i nowość na Sobieskiego. Tym razem wzrok trzeba skierować na lewą stronę (jadąc w tamtą stronę), na wjazd na zaplecze bloków, a właściwie na teren, z którego są wejścia do domu. Wjazd jak wjazd, tylko dlaczego ścina się zakręt i jedzie po trawniku? Być może łuk jest za mały i trudno zakręcić, zwłaszcza większym samochodem i po prostu inaczej się da. Żeby nie jechać po trawie, ktoś zaradny ładnie wyłożył kamieniami polnymi ten fragment trawnika. Bielawianin potrafi.


       Ciekaw jestem, jak taką sytuację oceniłaby nasza bielawska Straż Miejska, bo o radnych, którzy zasadniczo są tylko od brania kasy za siedzenie na komisjach i na radach, nawet nie śmiem pomyśleć. Straż Miejska nie oceni, bo powie, że nie jest od tego, a obecnie zwolniona jest z dbania o wygląd miasta, bo podporządkowana policji i nawet nie musi myśleć, tylko wykonywać rozkazy. Rozumiem.
            I już nawet nie zastanawiam się, czy ja wreszcie zrozumiem, że Bielawa wcale nie musi odbiegać swoim wyglądem od innych miast, choć przecież jest Modelowym Miastem Ekologicznym i mieszkam tu ja wraz ze swoją liczną rodziną.



5 komentarzy:

  1. A za kadencji Piotra Łyżwy, jak Pan sam przyznał, jeździł Pan po Bielawie szukać haków na Burmistrza i Straż Miejską? Gratuluję, czy teraz ma Pan satysfakcję? Lepiej Pan śpi? Brak mi słów, mam nadzieję, że te haki wrócą do Pana prędzej czy później

    OdpowiedzUsuń
  2. Z czegoż to pan jest dumny z wyjścia z domu? a jakież pan haki znalazł na Pana Burmistrza i straż miejską. I w ogóle o czym pan piszesz bo nie rozumiem. Chwalisz się pan czy żalisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytam to, co tak ładnie napisałem i nie rozumiem Anonimowych Czytelników, czego się czepiają. Ten, kto bardziej wnikliwie wczytuje się w moje teksty, od dawna zapewne zauważył, jak zależy mi na Bielawie, jej wyglądzie i rozwoju. Krytykuje się mnie za to, że może więcej widzę niż inni i mam odwagę zwrócić uwagę na to, co mnie razi, a co nie powinno mieć miejsca. Każda władza musi liczyć się z tym, że będzie krytykowana, jeśli są ku temu powody. Jednocześnie stać mnie na to, aby pochwalić za dobre czyny. O więcej dystansu i zrozumienia dla mojej pracy proszę.

      Usuń
  3. W newralgicznych punktach,wskazanych min, przez p.Blogera, takich jak to drzewo, skwerki i inne do przeanalizowania, powinna straż Miejska pozakładać fotopułapki i ogłosić to do publicznej wiadomości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z Panem Bolesławem można się spierać w wielu kwestiach, ale w wielu kwestiach ma rację. A to, że patrzy na ręce naszej lokalnej władzy? To chyba dobrze. Też to robimy od jakiegoś czasu i widzimy, że więcej jest negatywów, niż pozytywów.

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.