Nie
tylko burmistrz Bielawy dr Andrzej Hordyj nie daje sobie rady ze śmieciami w
mieście, jakie są wyrzucane generalnie pod śmietnikami i pod drzewami, bo w
poprzedniej kadencji samorządu za burmistrza Piotra Łyżwy też dużo o tym
pisałem i pokazywałem zdjęcia. Chociaż jest źle, to i tak lepiej niż w Bydgoszczy,
co pokazywano we wczorajszych Wiadomościach. Skoro nawet taki dzielny burmistrz
jak nasz nie daje rady ze śmieciami, to mam już temat dyżurny na całą kadencję,
a może i nawet następną. Nie oczekuję, że będzie inaczej, ale temat trzeba
monitorować i nagłaśniać. Oczywiście, nie jeżdżę specjalnie, aby szukać
bałaganu, ale tylko tam, gdzie akurat przejeżdżam.
Kiedy generalnie posprzątano
niedawno wszystko, co było pod śmietnikami, aż miło było popatrzeć. Śmieciami,
a przynajmniej tymi wielkogabarytowymi, swego czasu interesowała się nasza
Straż Miejska, zastawiając nawet jakieś pułapki na obywateli, jak na szczury.
Pan burmistrz też gdzieś pisał o problemie śmieci i próbie jego rozwiązania.
Pisane było o opłatach za śmieci i straszenie podwyżkami, jak nie będziemy
grzeczni i śmieci nie będziemy segregować, tak więc temat śmieciowy jest jak
najbardziej na topie, tym bardziej, że przecież Bielawa to podobno miasto
ekologiczne, a nawet podobno modelowe.
Te kilka masakrycznych sytuacji
jakie pokazuję, to zdjęcia przede wszystkim z osiedla XXV-lecia. Może ktoś
powiedzieć, że za taki stan odpowiada prezes Spółdzielni Mieszkaniowej, pan
Tadeusz Derenowski, ale przecież nie ma Bielawy osobno Derenowskiego z
wyłączeniem Hordyja. Burmistrz odpowiada za wszystko i jeśli trzeba, niech
prezesa dyscyplinuje.
To poniższe zdjęcie ze zbiornika przesłała mi mieszkanka Bielawy. Bardzo dziękuję. To są
opony wyrwane z ziemi podczas przygotowania terenu pod parkingi, o czym już
wspominałem, ale dziwne, że tak długo tam leżą, a ktoś może i dokłada śmieci.
Kiedy
tak sobie myślę o tym nieporządku w Bielawie, to nachodzi mnie myśl, że w tym
temacie od lat nic się nie zmienia. Może potrzeba innego burmistrza, a nie ze
sprawdzonego zespołu, który się nie sprawdza. Może potrzeba takiego burmistrza,
który mieszka w bloku przy śmietniku i jeszcze najlepiej na parterze.
Nie wszędzie jest taki nieporządek.
Daję za przykład węzeł śmietnikowy przy bloku 15. Tam zawsze jest porządek taki
jak dzisiaj. Czasami zdarzy się, że coś stoi obok boksów śmietnikowych, ale to
prawdopodobnie jakieś dobre rzeczy, które mogą jeszcze się przydać komu innemu.
Widzisz pan. Troszkę trzeba się douczyć. Takie znaleziska należy zgłaszać do SM czyli spółdzielni mieszkaniowej. Nie trzeba dziękować wystarczy się spytać.
OdpowiedzUsuń