23 marca 2020

Czy Bóg stworzył koronawirusa?





Czy Bóg stworzył koronawirusa?

Była Środa Popielcowa
w Roku Pańskim 2020.
Ksiądz w kościele
posypał mi głowę popiołem
i powiedział: Pamiętaj biskup,
że jesteś prochem
i w proch się obrócisz.

Powinienem się obrazić,
bo mam swoją godność,
i nikt mnie nie będzie obrażał
i nazywał – prochem.

Nie!
Jak to dobrze, że jest
taki dzień w roku,
że ktoś mi powie prawdę,
bez kadzideł, wierszyków,
kwiatów i laurek.
Prochem jestem, ale wiem,
że w tym glinianym naczyniu
swojego ciała, noszę tchnienie Boga,
a to tchnienie nie umiera.
Non omnis moriar, (Wergiliusz)
a Mickiewicz powie mi inaczej:
Czymże ja jestem przed Twoim obliczem,
prochem i niczem,
ale gdybym Tobie moję 
nicość wyspowiadał,
ja proch, będę z Panem gadał.

Ja wiem o tym,
że z Boga i w Bogu
jest moja wielkość:
Czymże jest człowiek,
że o nim pamiętasz,
albo Syn Człowieczy,
że o nim masz pieczę. (Ps 8,15)
Oczywiście mnie niewiele mniejszym
od aniołów.
Czym się Panu odpłacę,
za wszystko co mi wyświadczył?
Dziękuje Ci, Boże,
żeś mnie tak cudownie stworzył
i w swoje dzieło tyle cudów włożył.

Człowieku,
gdybyś wiedział
jaka Twoja władza,
że o każdą myśl Twoją
walczą szatan i anioły…
Czy Ty w piekło uderzysz,
czy w niebo zaświecisz? (A. Mickiewicz)

Jestem dla siebie
wielką tajemnicą
i niespokojne jest moje serce,
dokąd nie spocznie w Panu. (Augustyn)
Wirus – to jakiś dla nas znak!

A w tę właśnie środę
dochodziły z daleka
i nie śmiało głosy,
że gdzieś daleko
jest śmiertelna choroba,
którą przynosi jakiś koronawirus.

Przychodzą więc człowiekowi
do głowy różne myśli:
To dlaczego Pan Bóg stworzył
takie śmiercionośne stworzonko?
Szukam odpowiedzi.
Czytam więc Księgę Rodzaju
i przy każdym dniu stworzenia
jak refren powtarza się wers:
I zobaczył Bóg, że było dobre.
I zobaczył Bóg,
że wszystko, co stworzył,
było bardzo dobre. (zob. Rdz 1,1-31)

A człowieka uczynił Bóg
z mułu ziemi,
ale na Swój obraz
i Swoje podobieństwo. (Rdz 1,27)

Stał się grzech.
Przez grzech przyszła śmierć
i wszystko, co do niej prowadzi.
Z ziemi jestem wzięty
i do ziemi wrócę,
ale nie wszystek umrę,
bo noszę w sobie
tchnienie Boga,
a to jest wieczne.

*** 

Mówię to wszystko dlatego,
że mówienie o śmiercionośnym
koronawirusie stało się rzeczywistością.
Piszę to w dniu 12 marca br.
w Polsce są zarażone 44 osoby,
jedna zmarła.
Wszystko stało się groźne,
wszyscy musimy być roztropni
i nawzajem za siebie odpowiedzialni.
Ogłoszono już pandemię,
bo epidemia objęła cały świat.
Najbardziej cierpią Włosi.
Ponoć zlekceważyli zakaz
zgromadzeń, a studenci
i szkolniaki zamknięcie szkół
potraktowali jako ferie.
Roznieśli więc zarazę.
Wirus dotarł i do Watykanu.
Zamknięto kościoły, nawet Papież
schronił się za telebim.
I co na to Pan Bóg?
Widzi i milczy?

To jeszcze za wcześnie
na odpowiedź.
Co nam mówi o tym Pismo Święte?
W Księdze Liczb jest opisane
takie wydarzenie:
Żydzi szemrali przeciw Bogu
i przeciw Mojżeszowi:
Po coście nas wyprowadzili
z Egiptu? Żebyśmy wyginęli
tu na pustyni?
Totalna opozycja.
I zesłał Bóg na nich
węże jadowite… zginęło
bardzo dużo Izraelitów.
Prosili więc Mojżesza:
Wstaw się za nami,
żeby Bóg oddalił od nas karanie,
bo szemraliśmy przeciw Bogu.

Mojżesz zawsze wstawiał się
za wybranym narodem.
Ocal nas.
Przecież nie wyprowadziłeś nas
z domu niewoli po to,
aby nas wytracić?
Jesteśmy przecież Twoim narodem.
Nie wydaj na zatracenie
swojego dziedzictwa.

Wtedy Bóg rzekł do Mojżesza:
Sporządź węża
i zawieś go na palu.
Każdy kto spojrzy na węża
będzie ocalony. (Lb 5,15)
I tak było.

Jest Wielki Post
i czytam w Ewangelii Janowej:
Jak Mojżesz wywyższył
węża na pustyni
tak trzeba, aby i Syn Człowieczy
był wywyższony, a każdy
kto spojrzy na Niego z wiarą
będzie miał życie wieczne. (por. J 3,14-17)
Coś mi to mówi.

*** 

Bardzo wiele starań
ponieśli: prezydent,
premier, minister zdrowia,
minister obrony, oświaty, kultury,
administracji, cała służba zdrowia,
straż graniczna i inni.
Bóg Wam zapłać.
Zmęczeni jesteście.
Modlimy się za Was.
Bóg wasz los
odmieni ku dobremu.
Chyba wszyscy Polacy
poczuli się odpowiedzialni
za siebie i innych.
Odwołano wszystkie zgromadzenia,
imprezy, szkoły, kina, teatry.
Ludzie wykupili żywność.
Dobrze!
Niech im starczy na długo,
niech będą spokojni.
Ale totalna opozycja
choć podpisała ustawę sejmową
ma za złe rządowi, że
za późno, że za mało
i wszystko źle.
Kiedy ty zmądrzejesz,
głupia panno?

I co będzie dalej?
Ktoś ze znających sprawę
mówi, że to dopiero się zaczęło.

A co na to Kościół?
Podziwiałem mądrość Rządu
że na początku żaden z ministrów
nie wydał zakazu odnośnie
zgromadzeń w kościołach.
Premier prosił o modlitwę
i czekał na decyzję biskupów.
Mądre są zalecenia
Episkopatu: możemy korzystać
ze Mszy radiowych, telewizyjnych,
księża zwiększą ilość Mszy Świętych,
aby były mniejsze zgromadzenia wiernych,
znak pokoju przez skłonienie głowy.
Komunia Święta na rękę,
a to już rodzi pytanie:
Czy to Pan Jezus jest nosicielem wirusa?
Dziękujemy Przewodniczącemu Episkopatu
za mądre orędzie.
Tak mówią prorocy i kapłani Boga.

*** 
Jestem starcem, schorowanym,
wybudzonym ze śpiączki,
mogę więc spokojnie myśleć,
słuchać, dziwić się i obawiać.
Mogę modlić się z tymi,
co się modlą,
patrzeć na przerażenie bezbożnych,
modlić się za tych, co służą
tak ofiarnie, a z nadzieją.
Wołam więc samotnie:
Święty Boże…
Od powietrza, głodu, ognia i wojny
wybaw nas , Panie!

Spostrzegam jak inne jest
myślenie ludzi współczesnych
od myślenia ludzi,
co żyli przed nami.

Stoi w Łowiczu krzyż,
który przypomina epidemię cholery.
Jest w Żychlinie – cmentarz choleryczny,
znana była epidemia dżumy,
tyfusów i innych zakaźnych chorób.
Ludzie współcześni
mają zaplecze całej służby zdrowia.
Słuchają zaleceń znawców zagadnienia.
Byłem zbudowany troską
radia i telewizji
i modlitwą wiernych.
Tylko trzecia osoba w państwie
potrafi ominąć wszystkie zalecenia
i być ponad prawem.
A to więcej niż grzech,
to wstyd.

Ojcowie nasi mieli większą wiarę
i większe w Bogu zaufanie niż my.
Opozycja mi powie:
bo byli ciemni i głupi.
Nie, byli od nas lepsi!
Dziś bezbożni przejęli rządy
nad światem.
Usiłują decydować
o życiu, o śmierci,
o dobrem i złem.
A ostrzegał Bóg:
Nie dotykajcie drzewa życia,
bo umrzecie! (por. Rdz 2,17)
Grzech Sodomy chcą uczynić prawem.
Procesje bezbożne,
profanacje krzyżów, ołtarzy,
obrazu Matki Bożej
i bluźnierstwa przeciw Bogu
i Jego Świętym.
Może wystarczy.
Straszne zło ogarnęło ziemię.
Czyżby Bóg jeszcze raz
żałował, że stworzył człowieka? (por. Rdz. 6,7)
To musiało się kiedyś
tragicznie skończyć,
bo aniołowie zła są po to,
aby zniszczyć każde dzieło Boga
i to największe – człowieka.
Grzech człowieka jest źródłem
wszelkiego zła.
A grzech nasz
stał się ogromny!

A ja mam mądrość
Świętej Żydóweczki Edyty Stein:
Człowiek bezbożny,
to osobowe, intelektualne
nieszczęście.
To przecież widać,
słychać i czuć
przez szkło telewizora.
Bezbożni powiedzą:
To Wasza Święta.
Nauka mówi inaczej.
To mam bezbożnego
który mówi tak o człowieku:
Wychowajmy najpierw człowieka,
bo gdy zaczniemy od polityki,
to wychowamy politycznie
uświadomioną bestię. (Igor Newerly)

A ja takich
politycznie uświadomionych bestii
bardzo się boję.
Przez nich tyle zła na świecie.
Człowiek człowiekowi
zgotował ten los.

Jeśli Bóg nie stworzył
koronawirusa to kto?
Nie wiem.
Politycy wiedzą,
nawet o tym jawnie mówią.
Ja tylko wiem dlaczego była
ptasia grypa.
Spalono wtedy tysiące polskich
farm drobiu.
Była też świńska grypa,
aby do dołów poszły tuczniki
wielu naszych hodowli.

Więc skąd koronawirus?
Może ktoś świadomie,
albo z głupoty otworzył
puszkę Pandory,
aby rzucić na kolana
światową gospodarkę
i światu pokazać,
że i w Grenadzie też zaraza.
Będą wiedzieć
ci co przeżyją.
I już wiadomo.

A ja dalej pytam,
co Kościół na to?
Wolę patrzeć na tych z przeszłości,
co wiarę mieli większą
niż dżuma i cholera.
Mądry jest Kościół
Matka moja,
a co z wiarą?

Święty Kardynał Boromeusz
biskup Mediolanu w czasie zarazy
nie zamykał Katedry, ale w procesji
z Najświętszym Sakramentem
obchodził miasto z modlitwą.
Przebacz, Panie przebacz,
ludowi Twojemu,
a nie bądź zagniewany
na nas na wieki.
I Bóg wysłuchał.
W czasie chorób zbiorowych
kościoły stawały się szpitalami,
a święte siostry, święci bracia
narażali życie, aby chorzy
mogli umierać jak ludzie.
Siostro! Ja bym tego
za milion dolarów nie robił.
Bo pan jest bezbożny,
a ja wierzę w Boga.
O mój Święty Rochu,
święty Szymonie z Lipnicy,
Ojcze Damianie,
Ojcze Bejzymie,
Święta Tereso z Kalkuty,
Siostry Szarytki.
Rzućcie jeszcze raz z samolotu
tysiące cudownych medalików,
aby ocalony był Paryż.
Matko Boska Łaskawa,
Święty Andrzeju Bobolo,
błogosławiony Władysławie z Gielniowa!
Pod kolumną Zygmunta,
na Placu Zamkowym
uklękła wtedy Warszawa wierzących
i śpiewała z wiarą:
Święty Boże, Święty Mocny,
Święty a Nieśmiertelny…
Od powietrza, głodu
ognia i wojny – wybaw nas .
Krzyża Nowego Sącza,
Was to Bóg wysłucha.

Zlękli się zarazy
i ludzi Kościoła.
Słusznie,
ale trzeba spytać:
Gdzie się podziała
nasza modlitwa,
co czyniła cuda?
Przestaliśmy się modlić.
Za mało się modlimy,
źle się modlimy!
Pominęliśmy Boga,
staliśmy się podobni do bezbożnych.
A gdybyśmy się
nawrócili jak Niniwici,
czyż Miłosierny
nie zlitowałby się nad nami?
Na pewno tak!
Tu trzeba naprawdę uwierzyć,
że Bóg może nas ocalić.
Jesteśmy sanitarnie, administracyjnie
liturgicznie w miarę poprawni,
ale to dziś nie wystarczy.
Zachowanie liturgicznej ostrożności,
to za mało.
To nie Pan Jezus
roznosi wirusa.
Trzeba mieć czyste serce
i czyste ręce.
I nie bójcie się! (Mt 14,27)
Nie wystarczą poprawne paciorki,
litanie i koronki.
Tu trzeba żebrać,
tu trzeba krzyczeć i kołatać,
żebrać, krzyczeć i kołatać,
ale z wiarą ewangelicznej
Syrofenicjanki i Kananejki.
Jezu, a jeśli mnie nie wysłuchasz
to się poskarżę Twojej Matce.
Tu trzeba nam ludziom epidemii
uklęknąć, nawrócić się,
nie udawać niewierzących.
Trzeba się wyspowiadać
przed Bogiem i przed ludźmi.
Moja bardzo wielka wina!
Czy Bóg wysłucha?
Wysłucha.
Kto z Was się Mnie dotknął? (Mk 5,30)
Wiara Twoja Cię uzdrowiła. (Mk 10,52)
Pozwól szczeniętom
zebrać okruchy spod
stołu ich panów.
Ja takiej wiary wśród Was
nie widziałem. (Mt 8,10)
Taka wiara
góry przenosi.
Taką wiarą
wzruszy się Bóg.

Polacy posłuchali nakazu.
Na Mszach Świętych było mniej
niż 50 osób.
A mnie przychodzi do głowy
Abrahamowe targowanie się z Bogiem:
A jeśli będzie 10-ciu sprawiedliwych
ocalisz to miasto?
Tak!
Nie było dziesięciu.

I to pomoże?
Pomoże, bo ludzie staną się lepsi,
a może przestaną
plwać na siebie
i żreć jedni drugich, (por. A Mickiewicz)
a może przypomną sobie,
że jednego mamy Ojca w niebie,
a matką jest nam ziemia miła,
co nas zbożem swoich pól
jak mlekiem wykarmiła. (M. Konopnicka)
a może przypomną sobie,
że tu królową jest sama
Matka Boża
i wyproszą, aby i teraz był
Cud nad Wisłą.
a Ona niech okazała, że jest Matką.

***

Z potrzeby serca
dzielę się z Wami
wiarą, modlitwą i nadzieją.
Bracia Czcigodni!
Jest Wielki Post.
Spójrzcie na krzyż z wiarą,
a będziemy ocaleni.
Umrze wirus,
a zmartwychwstanie Chrystus,
Zwycięzca zła i śmierci.
I będzie Wielkanoc,
a w czerwcu stanie
w aureoli świętości
Wielki Prymas Tysiąclecia
i powie bezbożnym:
Non possumus!
a nam, który ocali i powie:
Kocham Was więcej
niż własne serce!
bo Nic nad Boga (W. Poll)
i Któż jak Bóg?
Zatęsknią ludzie za Komunią Świętą.
To są znaki czasu,
trzeba nam je rozpoznać.
A Duch Boży
odnowi oblicze ziemi.
Patrzcie jak się zmienia! (por. C.K. Norwid)
i będzie nowa ziemia
i nowe niebo,
bo dawne rzeczy
przeminęły.
Ucałuje się
sprawiedliwość i pokój
i wierność z ziemi wyrośnie. (por. Ps 85)
Niech no tylko
zakwitną ogrody.

Amen.

Ostańcie z Bogiem – Ludzie Kochani!

Bp Józef Zawitkowski
Łowicz, 12.03.2020 r.



17 komentarzy:

  1. Sytuacja jest wyjątkowa i przesłanie biskupa wyjątkowe, dlatego zdecydowałem się udostępnić je na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mogę się nie zgodzić? Bo mamy chaos i działania na zasadzie "chyba jakoś to będzie". Sposób na epidemię jest banalnie prosty i sprawdzony:

    1. Zamykamy Polskę, zamrażamy ruch ludzi, wszyscy zostają w mieszkaniach na 2 tygodnie, działają tylko i wyłącznie odpowiedzialni za dostawę mediów, żywności, służby porządkowe i medyczne. Wszyscy po testach na koronowirusa.
    2. po dwóch tygodniach kto zdrowy odzyskuje możliwość poruszania się i w miarę normalnego życia, kto chory do szpitala, osoby z którymi przebywał dalej 2 tygodnie kwarantanny.
    3. po dwóch tygodniach z tych co byli na ponownej kwarantannie - kto zdrowy jest wolny, przypadki gdzie ktoś zachorował patrz pkt.2.
    4. najdalej po miesiącu mamy problem z głowy.
    To co dziej się teraz to paraliż państwa i niszczenie gospodarki w sposób niebywały. To nie wirus jest problemem, tylko niekompetencja i niezdolność do podejmowania decyzji. Przecież i tak albo zachoruje 70% społeczeństwa i co najmniej pół miliona osób umrze - bo nie doczekamy szczepionki, albo będzie trzeba wprowadzić scenariusz jak opisałem. A jeśli do tego dojdzie - to po było tracić czas i narażać niepotrzebnie ludzi? Bo skoro mamy czekać na wirusa, to gdzie są maseczki? Środki ochrony? W jakim sklepie to kupić? Totalna prowizorka.

    Po co włączać w to politykę?

    OdpowiedzUsuń
  3. Koronowirus to pikuś w porównaniu z tym co może nas spotkać:)
    Pan Bóg właśnie wrócił z urlopu i ciska w kierunku Ziemi asteroidami.
    NASA ostrzega przed możliwą katastrofą.W kierunku Ziemi mknie 6 dużych asteroid.
    Urzędnicy do spraw zdrowia radzą zachować dystans społeczny od innych osób.
    Astronomowie mają również standardowy dystans,w którym asteroida jest uważana za potencjalnie niebezpieczną.W ostatnią niedzielę kosmiczna skała wielkości boiska do piłki nożnej przekroczyła ten dystans o 50 razy.
    Bezpieczny dystans to 7,2 mln km.Ta minęła Ziemię w odległości 145 000 km
    z prędkością 72 000 km/h.
    Teraz spokojnie wróćcie do tego co robiliście,ale zachowajcie dystans społeczny.
    PS.Bóg ma nie tylko naszą popieprzoną cywilizację na głowie,we Wszechświecie
    jest ich więcej niż ziaren piasku na Ziemi.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Koronowirus to pikuś w porównaniu z tym co może nas spotkać:)
    Pan Bóg właśnie wrócił z urlopu i ciska w kierunku Ziemi asteroidami.
    NASA ostrzega przed możliwą katastrofą.W kierunku Ziemi mknie 6 dużych asteroid.
    Urzędnicy do spraw zdrowia radzą zachować dystans społeczny od innych osób.
    Astronomowie mają również standardowy dystans,w którym asteroida jest uważana za potencjalnie niebezpieczną.W ostatnią niedzielę kosmiczna skała wielkości boiska do piłki nożnej przekroczyła ten dystans o 50 razy.
    Bezpieczny dystans to 7,2 mln km.Ta minęła Ziemię w odległości 145 000 km
    z prędkością 72 000 km/h.
    Teraz spokojnie wróćcie do tego co robiliście,ale zachowajcie dystans społeczny.
    PS.Bóg ma nie tylko naszą popieprzoną cywilizację na głowie,we Wszechświecie
    jest ich więcej niż ziaren piasku na Ziemi.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Poprzewidujmy przyszłość w czasach zarazy.

    Zadziwiająco dobrze spisuje się matematyka. Reguła wzrostu liczby chorych jest prosta: co 10-14 dni dopisujemy na końcu liczby chorych jedno zero. Bodajże 4 marca był jeden chory, 13 marca było ich już 70, 24 marca 900. Kiedy we Włoszech było 300 chorych, to 10 dni później liczba ta skoczyła do 2800. Pomimo już wtedy podjętych działań. Spadek zachorowań obserwujemy dopiero po 2 tygodniach od wprowadzenia ostrych zakazów.

    Co to znaczy? Około 8-9 kwietnia będziemy mieć od 8 do 10 tys chorych, choćbyśmy się dziś pozamykali wszyscy w domach. Umrze do tego czasu ok.200 osób. To mówi matematyka. 10 kwietnia w Wielki Piątek sprawdzimy czy matematyka się nie myli.

    Scenariusz dalszy: nadal siedzimy w domach i cieszymy się ze spadku liczby zachorowań. Około 24 kwietnia w scenariuszu bardzo optymistycznym liczba nowych zachorowań spada do 5 tys. Siedzimy w domach nadal. 8-10 maja powszechna kwarantanna powoduje przygaszenie ognisk zapalnych i mamy naprawdę dużą szansę, na osiągnięcie liczby nowych zachorowań taką jak mamy dzisiaj (900). Do końca maja być może uda się wygasić epidemię do zdarzeń punktowych. 1 czerwca można będzie zdjąć ograniczenia poza punktami zapalnymi. To jest scenariusz bardzo optymistyczny.

    W scenariuszu w którym ludzie szwendają się po mieście, bo nie są w stanie wysiedzieć już mieszkaniach (a pogoda coraz ładniejsza - i nie piszę o wyborach prezydenckich) liczba zachorowań jedynie hamuje, około 24 kwietnia mamy pomiędzy 50, a 100 tys chorych. Tego w żaden sposób nie jesteśmy w stanie wyhamować, 10 maja choruje 1 milion Polaków, 24 maja 10 milionów, 30 maja jesteśmy po epidemii, bo przechorowało ją 70% społeczeństwa, nabyliśmy zbiorową odporność, nic już nam nie zagrozi, organizujemy pogrzeby dla min. pół miliona Polaków, którzy jej nie przetrwali. To jest scenariusz pesymistyczny, ale nie wiem który jest bardziej realny. Zapewne pójdziemy drogą pośrodku, która być może jest najbardziej zabójcza dla gospodarki.

    Bo problem będzie po epidemii. Wpływy do budżetu państwa spadną min o 20%. To znaczy, że będzie wybór: zrezygnować z programów społecznych typu 500+, 13 emerytury, w ogóle emerytury itd, czy nadrukować pustego pieniądza i dać wszystkim wszystko? Zgaduję, że to drugie jest bardziej prawdopodobne. Że pójdziemy świadomie w dewaluację złotówki. To znaczy, że na koniec roku za euro zapłacimy min.6 zł. Ceny wzrosną, inflacja poszybuje do ... 30%?

    A za kolejny rok, być może jesienią 2021 lub na wiosnę 2022 pojawi się skuteczna szczepionka. A zaraz potem coś w rodzaju nowego planu Marshalla. Mam nadzieję, że tym razem skorzystamy.

    Sam jestem ciekawy na ile to się spełni. Pozdrawiam, trzymajmy się w zdrowiu, TA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Automaty liczą,liczą,programują czas"

      Chińska metoda szachownicy i ziaren ryżu daje tryliony:)

      W Chinach znów histeria i panika!Świat próbuje znaleźć lekarstwo na korone,tymczasem mężczyzna w chińskiej prowincji Yunan zmarł na HANTAWIRUSA podczas podróży autobusem.Wszyscy pasażerowie zostali przetestowani pod kątem obecności wirusa.
      Śmiertelność 36-40%.Nie rozprzestrzenia się między ludźmi.Atakuje serce.

      "Proszę nie panikować,chyba że planujecie jeść szczury,całować myszy"
      -CDC
      Czuję zapach Xi.

      Wg.Instituto Superiore de Santa z 627,którzy zmarli jednego dnia,
      tylko tuzin zmarło z powodu korony.Pozostali zmarli z innych przyczyn.
      "Przypisywanie wszystkich śmierci koronowirusowi jest fałszywe i nienaukowe.To coś więcej.To terroryzm psychologiczny."-ISS
      Teoria spiskowa?

      https://www.calcalistech.com/ctech/articles/0,7340,L-3800632,00.html
      :)

      Usuń
    2. https://menway.interia.pl/obyczaje/nauka/news-hantawirus-czym-jest-a-czym-nie-jest-nowe-zrodlo-obaw,nId,4402067?parametr=najczesciej_czytane&iwa_source=najczesciej_czytane

      Usuń
    3. Mój kolega uciekł z Chin na Tajwan,potem do Polski.Wiedział co robi.
      Mówi,że oni są gorsi od Zachodu.Był tam ponad 15 lat.
      Nie był hydraulikiem:)
      :)

      Usuń
    4. Sprawdzam: 10 kwietnia, 6 tyś. chorych, 180 zmarło. Stawiałem na 8 tyś. I 200 zgonów. Jesteśmy poniżej krzywej rozwoju epidemii. Albo nie robimy masowych testów i nie wliczamy zmarłych z wirusem, ale zmarłych z innych przyczyn. Wtedy mamy obraz zafałszowany. TA

      Usuń
    5. Nastały takie dziwne czasy, że zdarzają się sytuacje, gdy ma się tzw "ograniczone zaufanie". Jeżeli zachorowalność nie jest zgodna z przewidywaniem (matematyka), to jest już podejrzane. Mi pasuje, że w przypadku zgonów potwierdzonych z powodu koronawirusa, podaje się, że zmarły miał choroby towarzyszące. Namnożyło się mnóstwo teorii w związku z tą rzekomą "pandemią" i trudno wyrobić sobie o tym zdanie. Ja nie panikuję, ale do wszystkich poleceń i zaleceń się stosuję i mimo to, ani przez chwilę nie nudzę się i w depresje nie popadam. Czekam na lepsze czasy, kiedy wreszcie pozwolą mi iść na ryby.

      Usuń
    6. Sprawdzam, 24 kwietnia. Bez działań osłonowych mielibyśmy dziś ok.60 tys zachorowań, mamy ok.40 tys. (nie biorę pod uwagę oficjalnych danych, liczę jako % od zdiagnozowanych zmarłych przyjmując śmiertelność na poziomie realnym, bo testów masowych przesiewowych się nie robi). Czyli dynamika spada, ale przełom cały czas przed nami. Jeżeli przy tej korekcie za dwa tygodnie będziemy mieli 250 tys zachorowań jako % śmiertelności, to oznaczać to będzie 2500 zmarłych do 10 maja. I teraz sedno: jeżeli zmarłych będzie do 1000 to mamy po epidemii (pod warunkiem dalszego utrzymania dystansu społecznego), jeżeli więcej, to kiepsko to będzie wyglądać w rokowaniach.
      Tak czy siak przechorujemy albo przyjmiemy szczepionkę prawie wszyscy (choć wystarczy 70%). Kwestia czasu. TA

      Usuń
    7. Na dzień 24 kwietnia zmarłych jest 463, a zachorowało 10759 osób.

      Usuń
    8. Jeżeli jest 463 zmarłych, a śmiertelność według wielu źródeł wynosi od 1,0 do 1,4 % to ile jest zachorowań? Liczba 10759 nie jest liczbą chorych, a jedynie przetestowanych z wynikiem pozytywnym. Jest to z grubsza 20% z hakiem tych, co mieli spośród zachorowanych objawy.
      Z naszymi ścisłymi i stałymi kontaktami z północnymi Włochami w Bielawie, szczyt zachorowań mogliśmy już mieć w styczniu - lutym. Być może jesteśmy już lokalnie po epidemii? Kto wie, skoro badań się nie robi?
      TA

      Usuń
    9. We wtorek byłem na zbiorniku po miesiącu na rybach. Było sporo ludzi: spacerowali, jeździli na rowerach, siedzieli na ławeczkach na wyspie, chodzili w grupach, normalnie rozmawiali, robili zdjęcia i o zgrozo, podawali sobie ręce na powitanie. Maseczka czasami tylko jako dodatek pod brodą, albo w ręku. Szybko nauczyliśmy się żyć z zarazą i traktujemy ją jako coś złego, ale tak myślę, że drugorzędnego. A ile jest w tym polityki, albo na ile służy polityce?

      Usuń
    10. No to mamy po epidemii :) 10 maj minął z liczbą zmarłych na poziomie 800. Trzeba tylko utrzymać dystans społeczny i nie zapominać o maseczkach. Przyjdzie nam je polubić.

      Co ciekawe, minister Szumowski w końcu wpadł na pomysł badań przesiewowych (o czym trąbie od tygodni) i okazuje się, że wśród zarażonych górników 97% jest kompletnie, zupełnie bezobjawowych. To może, chole... jasna jesteśmy już dawno po epidemii??? Tylko o tym nie wiemy?

      Usuń
  6. Niepokojąca sprawa, od 3 kwietnia nie spada liczba nowych przypadków zakażeń. Lada dzień Niemcy nas zawstydzą. Co poszło nie tak? Mamy miesiąc w plecy jeżeli chodzi o walkę z wirusem.
    Ogólnie jest tak, że im więcej zachorowań, tym więcej znosi się ograniczeń. To chyba tak nie działa?

    TA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że po prostu spadło ogólnie zainteresowanie tą pandemią. Jakby już się to przejadło i nie działa zupełnie na wyobraźnię. Wystarczy popatrzeć na ludzi na ulicach, w sklepach, w parku - bez maseczek, bez odległości i całymi stadami.

      Usuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.