22 marca 2020

Koronawirus – i nastała cisza!


Właściwie to nic sensownego nie wymyślę, aby opisać sytuację z pandemią, z jaką obecnie się spotykamy i próbujemy walczyć, i nie muszę przecież wymyślać. Nie muszę na wszystkim się znać i wszystko opisywać. Można na ten czas zamknąć się i spróbować przeżyć w swoim świecie.
Niektórzy mówią, że to jest wojna. Może i tak, choć nie jest to wojna klasyczna, z widocznym wrogiem do pokonania przez tych, którzy są na prawie i którzy mają rację, a nawet… zawsze rację. Daleki jestem od tego, żeby twierdzić, że to, co nas spotyka, to kara za coś tam, co się Komuś nie podoba. To nasza interpretacja i wymysł w usilnym poszukiwaniu przyczyn zaistniałej sytuacji. Myślę, że jesteśmy na początku tej drogi, którą musimy przejść, pozostawiając swoich bliskich i znajomych w wiecznym odpoczywaniu.

Nasz świat się zawalił. Podobno po zarazie już nie będzie taki sam jak teraz.
Dane i prognozy są zatrważające. Nie będę ich przytaczał, bo każdy zainteresowany wie. Podaję tylko jedną od sąsiadów. Na Ukrainie może zachorować ponad 22 miliony ludzi, co stanowi połowę społeczeństwa. Oczywiście nie wszyscy umrą.
My tu w Bielawie pandemii jeszcze nie doświadczamy. Nie słychać, aby ktoś zachorował, ale i nie widać życia na mieście, ze względu na ogólnopolskie ograniczenia. Nie widać również samolotów na niebie, ale za to widać puste autobusy komunikacji miejskiej.  
            Piszą się wiersze i tworzą się memy w internetowej przestrzeni. Ten poniżej skopiowałem z Facebooka z profilu pana Kamila Wojciechowskiego:

Nadeszła ta chwila i zatrzymał się świat
Na tę jedną chwilę... Której zawsze brak...
Na ten jeden uśmiech… jeden czuły gest...
Na wytarcie łez... Starej piosnki tekst.
Zatrzymał się świat, bo za szybko biegł.
Już nie widział traw, nie szanował drzew.
W pośpiechu, bez uczuć, bez gestów i słów
Biegał do wieczora i od rana znów.
Bez bajki dla dziecka, bez kwiatka dla mam.
Na dzwonek budzika, w inny wymiar…
Sam bez słowa otuchy i ślepy na ból.
Gdzie pieniądze Bogiem, gdzie mobilny król.
I nastała cisza… Przebudzenia czas,
Gdy docenisz siebie i dostrzeżesz nas.
Gdy na chwilę przystanie - odnajdziesz chwilę,
Utulisz matkę… Docenisz dziewczynę.
Z dzieckiem porozmawiasz - nareszcie w realu,
Dziadka uściskasz, nie kupę metalu.
Z babcią pożartujesz też bez klawiatury,
W mózgu pozalepiasz niepamięci dziury.
Zatrzymał się świat w obliczu trucizny
Bo ziemia – nasz świat musi leczyć blizny
Gdy morowy swąd wypływa z czeluści,
I tym razem ziemia… już nam nie popuści.
Zapomniały dzieci, że podorastają,
że tu gośćmi są i wciąż długi mają.
Teraz przyszła chwila i nas zatrzymała,
By ludzka istota wreszcie pomyślała...

~ ‎Dalida Aouadhi-Łapińska‎

            I mem, pokazujące zbawcze działanie kwarantanny:

Już drugi dzień spędzam w domu z rodziną.
Zaczynamy się zaprzyjaźniać.
Okazuje się, że
- syn w tym roku zdaje maturę
- córka już w zeszłym roku za mąż wyszła
- żona zrobiła habilitację
- …
Fajni są.

Naraz zaczęliśmy w cywilizowanym świecie doceniać to, na czym najbardziej powinno nam zależeć, z więc na życiu. Życie stało się bardzo drogie, choć tańsze od respiratora, jak to ma miejsce w przypadku selekcji do wyzdrowienia we Włoszech czy Hiszpanii. Śmierć bez pożegnania, wożenie przez wojsko ciał do kremacji w innych miastach, bo w niektórych są już za małe moce przerobowe. W tej trosce o życie jednak ile jest hipokryzji i tragizmu. W wielu krajach dopuszcza się eutanazję, czyli morderstwo z premedytacją. W Niemczech ichnie sądy dopatrzyły się, że odmowa eutanazji jest niezgodna z niemiecką konstytucją. W Polsce też, co bardziej nowoczesne i postępowe partie i ruchy przebąkują nieśmiało o eutanazji, a więc o zabijaniu. Milionami na świecie morduje się nienarodzone dzieci. W Polsce feministyczne i lewicowe ruchy wręcz upominają się o wprowadzenie aborcji na życzenie. Grozą napawa poparcie dla kandydatów na prezydenta: sodomity Roberta Biedronia i Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Oni chcą aborcji. Oni chcą również wprowadzenia związków partnerskich, na wzór Sodomy i Gomory. Dołącza do nich nieśmiało niby katolik Władysław Kosiniak-Kamysz i zdeklarowany katolik Szymon Hołownia. Na jakim my żyjemy świecie? W świecie pogardy dla ludzkiego życia, w świecie pogardy dla jakichkolwiek zasad.
Zatrzymał się świat i nastała cisza, jak to jest napisane w wierszu. Czy poradzimy sobie z tą ciszą, gdy już i tak zostały zniszczone wszelkie wartości? Jaką za to zapłacimy cenę? Co zrobić, aby zminimalizować straty, które niewątpliwie poniesiemy tam w sferze materialnej, jak i moralnej. Czy świat ma możliwość odrodzenia się i wyciągnięcia wniosków, poza zwiększeniem ilości respiratorów i wynalezieniem szczepionek na kolejne odmiany grypy? A może wystarczy tylko pozostać w domu, o co apelują władze, aby wrócić szybko do tego, co było:

Prosty APEL.

ZOSTAŃ W DOMU‼️
Ta prośba nie bierze się znikąd, jest całkowicie uzasadniona!
Mamy WYBÓR‼️ Ograniczenie aktywności społecznej do minimum, albo tysiące chorych.
Tymczasem z przerażeniem obserwujemy place pełne dzieci, zatłoczone parki, rynek, sklepy, ludzi robiących zakupy!
Powstrzymajmy się, to NIE jest teraz najważniejsze!
W ten sposób ten wirus będzie rozwijał się szerzej. Tylko od nas i naszej odpowiedzialności zależy, żebyśmy nie powtórzyli tragedii, jaka odbywa się we Włoszech.
ZOSTAŃ W DOMU, okres KWARANTANNY to nie jest okres ferii!

        To wszystko, co tak świetnie funkcjonowało i wymagało tylko korekt z okresu na okres, z roku na rok, z dnia na dzień po prostu upadło. Pompowanie w ratunek połowy budżetu, a nawet całego, nie gwarantuje powrotu do jakiejś tam prosperity. Świat się zatrzymał. Kto zapłaci piłkarzom za zawodowe kopanie piłki? Kto zapłaci za utrzymywanie pustych stadionów? Czy narciarscy skoczkowie dla naszej zabawy dalej będą się szwendać po świecie? W ogóle – co dalej ze sportem, przecież niezastąpionym, bez którego nie da się przecież żyć? Co z Fabrykami Zabawy dla dzieci, które trzeba było stworzyć, bo dzieci mają jakieś swoje fanaberie? W Internecie narzekają, że „świat rozrywki praktycznie przestanie istnieć. Koronawirus zmieni niemal wszystko”. Ludziom już się w dupach poprzewracało. Może właśnie czas, aby się opamiętać i spojrzeć na rzeczywistość inaczej.

«Oznajmisz im to słowo:
Oczy moje wylewają łzy
dzień i noc bez przerwy,
bo wielki upadek dotknie
Dziewicę, Córę mojego ludu,

klęska bardzo wielka.
Gdy wyjdę na pole -
oto pobici mieczem!
Jeśli pójdę do miasta -
oto męki głodu!
Nawet prorok i kapłan
błądzą po kraju nic nie rozumiejąc».
Czy nieodwołalnie odrzuciłeś Judę
albo czy odczuwasz wstręt do Syjonu?
Dlaczego nas dotknąłeś
klęską bez możliwości uleczenia nas?
Spodziewaliśmy się pokoju, ale nie ma nic dobrego;
czasu uleczenia- a tu przerażenie!

Uznajemy, Panie, naszą niegodziwość,
przewrotność naszych przodków,
bo zgrzeszyliśmy przeciw Tobie.
Nie odrzucaj [nas] przez wzgląd na Twoje imię,
od czci nie odsądzaj tronu Twojej chwały!
Pamiętaj, nie zrywaj swego przymierza z nami!

Księga Jeremiasza 14,17 – 21 (Biblia Tysiąclecia)

            To skarga udręczonego ludu określana współcześnie jako jeremiada. 
           Ludzie od dawna pytali Boga, dlaczego tak jest? Czekali na odpowiedź i sami szukali odpowiedzi. I teraz też trzeba ufnie zwrócić się do Boga, aby odwrócił od ludzkości tę zarazę. Samemu trudno sobie poradzić.


(grafika z Internetu)



           

7 komentarzy:

  1. https://www.rmf24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/europa/news-lekarz-we-wloszech-osoby-po-60-roku-zycia-nie-sa-podlaczane-,nId,4396401

    OdpowiedzUsuń
  2. Odnośnie koronawirusa warto przeczytać poniższe kazanie bp Zawitkowskiego i odpowiedź będzie:

    https://www.niedziela.pl/artykul/50344/Czy-Bog-stworzyl-koronawirusa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście,że Bóg.Każdy z nas jest cząstką Boga.

      Usuń
  3. https://wpolityce.pl/swiat/487561-odkrywca-koronowirusa-swiadkiem-wiary-chrzescijanskiej?fbclid=IwAR17DoAtSj01fVl4z_DzNOEPDzVx2FTMgbTyUYo1tZeWlzG8w2TPOFSydkM#_=_

    OdpowiedzUsuń
  4. "Albowiem nie dał nam Bóg-ducha bojaźni,ale mocy i miłości,i trzeźwego myślenia"-więc czego się bać.

    Natura jest zwykle okrutna,ale niekiedy miłosierna:starcom,takim jak ja,
    nie mogącym używać życia obrzydza je.
    Pozwalając na pojawienie się człowieka,natura popełniła więcej niż błąd-zamach na samą siebie.
    Ale natura nie lubi próżni(natura horret vacum).
    W weneckich kanałach pojawiły się ławice ryb,kraby,rośliny wodne.
    Przypłynęły kormorany,łabędzie i kaczki.W pobliżu Placu Św.Marka kaczki wiją gniazda.Woda przeźroczysta.
    Nic w naturze nie ginie.Nie ma kary bez winy.
    https://www.youtube.com/watch?v=ph1vpnYIxJk
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, witam pana Henryka. Od dawna nie było Pana "widać". Pozwolę sobie na uwagę - Jakim starcom? Wszak starszy jest Pan ode mnie tylko 4 lata, a ja starcem się nie czuję.

      Usuń
  5. https://www.youtube.com/watch?v=kwSXcWJ896g&feature=share&fbclid=IwAR1MFDggP3bquQLKvL3jXFjxJeIpHTImVge6byFlh6DuOKR2pIPvR4usJxA

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.