Obawy
PObożne
Cóż będzie z naszym biednym Krajem,
W którym, gdy tylko coś się ruszy,
Żeby byt, zwykłych, szarych ludzi,
Z ubóstwa wywieść – i pobudzić
Bieg gospodarki – z animuszem –
To zaraz, tam, się wrogiem stajesz?!
W którym, gdy tylko coś się ruszy,
Żeby byt, zwykłych, szarych ludzi,
Z ubóstwa wywieść – i pobudzić
Bieg gospodarki – z animuszem –
To zaraz, tam, się wrogiem stajesz?!
Pytam się – kogo?! – I dlaczego?!
Bo nie rozumiem owych racji,
Gdzie szwindlarz, żyje niczym hrabia,
A ten, co tyra – źle zarabia –
Gnębiony przez Administrację
Lokalną, co ma bronić – jego!…
Bo nie rozumiem owych racji,
Gdzie szwindlarz, żyje niczym hrabia,
A ten, co tyra – źle zarabia –
Gnębiony przez Administrację
Lokalną, co ma bronić – jego!…
Ale najbardziej kuriozalne,
Jest szarych ludzi – w tym – działanie:
Bo ci, opatrznie rzeczy widząc
Tej „ręki kąsać” się nie wstydzą,
Która im daje utrzymanie!
Kazuistyki ssąc – banalne!...
Jest szarych ludzi – w tym – działanie:
Bo ci, opatrznie rzeczy widząc
Tej „ręki kąsać” się nie wstydzą,
Która im daje utrzymanie!
Kazuistyki ssąc – banalne!...
O! – Nie daj Boże, jak się zmieni
I znów powróci „była władza”,
To rychło będzie, jak w Warszawie:
– Nici z obietnic, burdel w prawie
– Bo już oszustów się nie wsadza –
Lecz ich się znowu wielce ceni!…
I znów powróci „była władza”,
To rychło będzie, jak w Warszawie:
– Nici z obietnic, burdel w prawie
– Bo już oszustów się nie wsadza –
Lecz ich się znowu wielce ceni!…
Nie trzeba będzie Bundeswehry,
By rządził nami „ten” – zza Odry,
Lub – znad osławionej Sekwany;
Do tego prą w Brukseli „pany”!
Spod znaku owej flagi modrej,
Gdzie pseudorówność i „dżendery”…
By rządził nami „ten” – zza Odry,
Lub – znad osławionej Sekwany;
Do tego prą w Brukseli „pany”!
Spod znaku owej flagi modrej,
Gdzie pseudorówność i „dżendery”…
Jam stary, lecz prawnuki moje,
Chowane zgodnie z manifestem,
W owej „wolności” wyszkolone,
Seksem w przedszkolu zaprawione,
W „powszechnej” zajmą się kurestwem,
I w lot opuszczą szkół podwoje…
Chowane zgodnie z manifestem,
W owej „wolności” wyszkolone,
Seksem w przedszkolu zaprawione,
W „powszechnej” zajmą się kurestwem,
I w lot opuszczą szkół podwoje…
To – i bezradność mię przeraża!
Bo ludzi nie da się „nawrócić”
– Ci, wciąż do oczu skaczą sobie –
Więc przyjdzie cicho legnąć w grobie,
I w nim, z rozpaczy się „obrócić”
– Nie naruszając wrót cmentarza…
Bo ludzi nie da się „nawrócić”
– Ci, wciąż do oczu skaczą sobie –
Więc przyjdzie cicho legnąć w grobie,
I w nim, z rozpaczy się „obrócić”
– Nie naruszając wrót cmentarza…
Bielawa 8 kwietnia 2019 r. St. Wojnar
To wiersz Stanisława Wojnara, naszego bielawskiego poety, którego wiersze zostały już wydane w czterech tomikach poezji. Opublikował go 3 godziny temu na Facebooku. Jak znam tego spokojnego człowieka, kumulująca się sytuacja w naszym kraju przebrała miarkę i u Poety i pięścią walnął. Posłuchajmy Poety i zastanówmy się nad tym, co my wyprawiamy z Polską.
OdpowiedzUsuń