11 kwietnia 2019

Nie łyso Wam, Nauczyciele!?

Nie można nie zauważyć, co się stało w ostatnim okresie z nauczycielami w naszej ojczyźnie – Polsce i co oni zrobili z polską oświatą. Można być na to obojętnym, bo jak w moim przypadku, szkoły już pokończyłem (17 lat przyjemnej nauki), choć ciągle zostaje mi jeszcze szkoła życia, ale ludzie odpowiedzialni mają przecież swoje zdanie, którym też pragną się podzielić i zająć jednoznaczne stanowisko. Materiałów na temat strajku nauczycieli w przestrzeni publicznej jest mnóstwo. Można sobie wybierać do wiwatu, komentować, zgadzać się i nie, obrażać, a nawet miotać. Można przystąpić do któregoś obozu i popierać strajk, lub być jemu przeciwnym. Jak zwykle w takich sytuacjach wychodzą z nor różne polityczne  maszkary, aby i sobie coś ugrać i przy tym kogoś zmanipulować. Dyskusja na temat niezadowolenia nauczycieli i uzurpowania sobie prawa do wyższego wynagrodzenia, bez względu na okoliczności (inni dostali to i nam mogą dać, bo państwo jest bogate i pieniądze rozdaje, a więc dlaczego nie skorzystać) trwa już od wielu miesięcy, a co bardziej zatwardzili szykowali się do protestów już po zmianie władzy w 2015 roku. Ja włączam się również w te dyskusje, choć najsłynniejszy (tak myślę) bielawski nauczyciel, Adam Domagała, i tak uważa, że niczego nie rozumiem. No cóż – taka po prostu tępa pała ze mnie.

            Nie pisałbym może kolejny raz o tej przykrej sprawie, gdyby nie usilne przekonanie, że nasi nauczyciele ze środowiska społecznego wyalienowali się. Walcząc wyłącznie o podwyżki, sprzeniewierzyli się swojemu powołaniu i swojemu zawodowi, okazując swoją perfidię. To, co robią nauczyciele jest po prostu podłe.
            Nie chcę rozwijać tematu, bo i tak przecież niczego nie rozumiem. Zapewne nie rozumieją również tego rzesze zdezorientowanych rodziców i nauczycieli emerytów, i katechetów, którzy uratowali egzaminy, a które nauczyciele tych dzieci i wychowawcy w znakomitej części olali.  
            Może nie umiem tak ładnie wyrazić swojego oburzenia. Załączam na Facebooku wiele tematycznych memów, bo przecież na memy jest koniunktura, ale moje stanowisko w tej podłej sprawie zawarte jest w liście nauczycielki, Anny Kołakowskiej. Sprawdziłem – to nie fikcja. Na tę chwilę 881 komentarzy tylko pod oryginalnym wpisem, 957 udostępnień i 1,6 tys. polubień (oczywiście różnych ikonek) i to ciągle się zmienia. Nie sposób policzyć komentarze w udostępnieniach i kolejne udostępnienia.

Koledzy i koleżanki nauczyciele. Przez dwadzieścia lat, tak jak wy pracowałam w szkole jako nauczyciel historii. Dobrze poznałam to środowisko i nie mam wątpliwości, że jesteście najbardziej ulegającą wpływom służb postkomunistycznych i środowiskom antypolskim grupą zawodową. Byliście wręcz gnębieni za rządów PO - żadnych podwyżek, dwie godziny w tygodniu pracy za darmo (tzw. halówki), brak pieniędzy na koła zainteresowań, ogromna ilość dokumentów do wypełnienia o każdym uczniu, konieczność pracy w czasie ferii, likwidacja szkół i nauczycielskich etatów, praca do 67 roku życia - ale nawet nie myśleliście o protestach. Dziś kiedy rząd wychodzi wam naprzeciw, tak jak całemu społeczeństwu, kiedy tak jak inni ludzie korzystacie z różnych form wsparcia finansowego- choćby 500+, stawiacie egoistyczne żądanie i egoistycznie je chcecie wyegzekwować. Dla was nie liczy się dobro ucznia, dobro państwa, dobro polskiej oświaty, nawet wasz własny interes nie ma znaczenia- wy bezmyślnie pozwalacie sobą manipulować, bo jesteście bezideowi, nie wyznajecie żadnych wartości, nie macie moralnego kręgosłupa. Zawsze, bezrefleksyjnie ulegaliście wszelkim dydaktycznym nowinkom, wszelkiej lewicowej i liberalnej ideologii, byleby od siebie niczego nie wymagać i żeby od was niewiele wymagali. To wy, nie kto inny doprowadziliście do tego, że absolwenci polskich szkół nie mają elementarnej wiedzy ogólnej, że nie potrafią poprawnie pisać pod względem gramatycznym, ortograficznym i stylistycznym.
Jako były nauczyciel twierdzę, że nie macie ciężkiej pracy, macie pracę przyjemną , dająca dużo satysfakcji, ale też dużo odpoczynku i czasu wolnego. Inni, ciężko pracujący ludzie mogą wam tylko pozazdrościć.
Ja juz zgłosiłam swój akces do komisji egzaminacyjnej i wiem, że takich osób jest wiele.
Początek formularza

            Ja się z taką opinią zgadzam i podpisuję się pod nią.
            Jestem pełen uznania dla władz państwowych, samorządowych, kuratorów oświaty, dyrektorów szkół, tych nauczycieli, którzy do strajku nie przystąpili i emerytowanych nauczycieli, że na czas egzaminów uratowali polskich uczniów przed chaosem, jaki zgotowali im najbliżsi nauczyciele i wychowawcy. Wspominając swoich włocławskich nauczycieli ze szkoły podstawowej i technikum, wyrażam im wdzięczność, że wraz z kolegami i koleżankami, jako uczniowie nie doświadczyliśmy nawet w myślach takiej gehenny.  

Czy te szkody, jakie poniosło ostatnio polskie szkolnictwo da się jeszcze naprawić? Może potrzeba czasu, może nawet tak długiego, aż tacy nauczyciele odejdą na „zasłużoną emeryturę” i nastąpi prawdziwa zmiana pokoleniowa wśród nauczycieli, wolna od wpływu na indoktrynację.
Życzę nauczycielom, aby zarabiali godnie, aby żyli godnie i godnie nauczali i wychowywali nasze polskie dzieci, ale aby też zachowywali się godnie.


Dół formularza



31 komentarzy:

  1. A kiedy dowali Pan emerytom? Mądrzą się i narzekają tylko, jakby dalej mieli o czymś pojęcie. A pozabierać im emerytury, niech mają po 30 % ostatniej wypłaty, tyle co będą mieli obecni aktywni zawodowo - dzięki aktualnej polityce rządu. Ale by się szybko zmienił punkt widzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emeryci jeszcze nie tak dawno w wielu przypadkach byli jedynymi żywicielami rodzin, gdy szalało bezrobocie. Teraz emeryci są zasadniczo zapleczem wyborczym, bo najchętniej idą na wybory. To każdy rząd o tym wie, a więc dowalić emerytom można, ale w sensie - dołożyć grosza. Emeryci, to jest taka grupa, że wielkich wymagań nie mają, umieją się gospodarzyć tym, co mają i jeszcze chętnie pomogą wnukom. A, że narzekają - to już taka ich uroda.

      Usuń
  2. Szkody w polskim szkolnictwie wyrządzone przez panią minister trzeba będzie naprawiać jeszcze bardzo długo

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja mam mieszane uczucia. To znaczy owszem, uważam, że zmiana systemu i karty nauczyciela jest niezbędna i należy ją bardzo poważnie przemyśleć i przeanalizować. W tym sensie protesty nauczycieli powinny dać rządowi impuls do działań w tym zakresie, bo opóźnienia sięgają 20 lat. Zapewne gdyby nie protesty, to nic by się w temacie przez kolejne 20 lat nie działo. Nie wiem czy nauczyciele zarabiają za dużo czy za mało, bo nie wiem ile zarabiają. Ale z pewnością mają wiele przywilejów, które kłują w oczy. Roczny płatny urlop, dotacje na zakup i zagospodarowanie mieszkania, różne dodatki i ulgi. Temat pracy w wakacje - zawsze jest krzyk, że nauczyciele pracują również w wakacje i jest to jakaś szalenie ważna praca - mam zatem propozycje: niech sobie strajkują w wakacje. Nawet dwa miesiące niech wtedy strajkują.

    Ale jeżeli faktycznie dzieje im się krzywda i mają głodowe wynagrodzenia (może być jeśli średnia wieku nauczyciela to 55 lat, a nauczyciele w wieku poniżej 30 lat to mniej niż 7% ogółu), to w jaki sposób mają walczyć o należne wynagrodzenia? Jak protestować nie uderzając w dzieci, skoro pracują z dziećmi? Mają palić opony przed sejmem jak górnicy? Nauczyciele? Serio?

    Uważam, ze niefortunnie wybrali termin strajku, który zbiegł się z egzaminami i promowaniem uczniów. Powinni (jeżeli już) zacząć strajk od 1 września. Wtedy szkód dla dzieci by nie było nie do odrobienia, a z każdym mijającym tygodniem strajku byliby traktowani poważniej. Wywalczyliby nawet wypłatę za okres strajku, co dla palących opony górników jest czymś oczywistym.

    A tak jak teraz, to wkrótce zostaną upokorzeni przez rzad, bo sami rodzice ich rozniosą. Nie dostaną nic ponad to co oferują im już teraz i z poczuciem klęski i rozgoryczenia będą musieli wrócić do pracy. To jest dla mnie oczywiste. Kwestia najbliższych dni, PIS już to wie, w TV zmieniła się nawet propaganda: z tworzenia z nauczycieli kolejnej nadzwyczajnej kasty (co by jednak nie przesadzić z zemstą i upokorzeniem przegranych i nie prowokować wrześniowego strajku) przeszli do uczynienia z Broniarza co najmniej stalinowskiego oprawcy, bo kogoś trzeba jednak powiesić.

    Jak dla mnie to jeden z głupszych protestów. I w formie, i w terminie, i w postulatach. 30% podwyżka na raz? Też bym chciał. Po 8% rocznie przez 4 lata - to by miało większy sens.

    Pzdr, TA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po protestach nikt już nie kwestionuje, że nauczyciele, mimo wielu przywilejów, zarabiają za mało. Nie znaczy to, że jeżeli zarabiać będą więcej, to i lepiej będą pracować, bo pracują źle i to jest też oczywiste. Słabe przygotowanie dzieci do następnych etapów, notoryczne wykorzystywanie korepetycji, brak wychowania dzieci. Coś złego się porobiło z Polską Szkołą. Rząd chce przecież rozmawiać o szkole i szkolnictwie, ale strajkującym, jako nieodpowiedzialnym, chodzi tylko o obalenie rządu. Tego nie ukrywają. Broniarz przecież oficjalnie występuje u boku głupiej opozycji. Tworzą się komitety poparcia. Ludzie nauczyli się być manipulowanymi i działają spontanicznie na hasło. Też myślę, że rząd się ugnie i ma jakąś taktykę, aby problem rozwiązać i ja ten rząd popieram, bo póki co, lepszego nie ma i na horyzoncie też lepszego nie widać.

      Usuń
    2. I to pisze stary dziad który przebumelował całe zawodowe życie na bezużytecznym stanowisku nie wymagającym żadnych kwalifikacji oprócz lojalności partii. To jest skandal, że tacy ludzie decydują o losie tego kraju mając takie same prawa wyborcze jak ludzie mmłodzi. Zgorzkniały tetryk zapatrzony w siebie, który nic w życiu ani nie osiągnął ani z którego działalności pożytku nie ma żadnego wypowiada się na temat ludzi walczących o godny byt bazujac na szambie które sprzedała mu propagandowa tuba partii rządzącej. To jest obrzydliwe. Hańby pan szukaj u siebie.

      Usuń
    3. Greiner. "I to pisze stary dziad który przebumelował całe zawodowe życie na bezużytecznym stanowisku nie wymagającym żadnych kwalifikacji oprócz lojalności partii." To chyba o mnie, ale z taką opinią się nie zgadzam. Nie byłem w żadnej partii i nie jestem. Prawo wyborcze należy mi się, jak każdemu, chyba, że sąd je odebrał. Ja nikomu prawa wyborczego nie odbieram, ale to tragiczne, ze tacy ludzie jak "Greiner" , decydują przy urnach wyborczych o kształcie przyszłej Polski.

      Usuń
    4. TA zdziwiłeś mnie kolejny raz w ostatnim czasie. Nie masz pojęcia o pracy nauczycieli,zarobkach a nawet obecnych postulatach (30 procent jest już dawno nieaktualne).
      To że bloger jest niedoinformowany mnie nie dziwi,ale twoja postawa już tak.
      Życie to pasmo zdziwień...

      Usuń
    5. Nie wiedziałem, że mam moc zadziwiania. Serio to faktycznie jestem niedoinformowany o czym szczerze przecież napisałem na samym początku. Ale nie potrzeba znać niuansów aby ocenić termin, formę i postulaty (te 30% - bo takie kiedyś na bank były) protestu jako ... no po prostu głupie. Z wielu różnych dróg prowadzących do celu ta jest wyjątkowo kręta i wyboista.

      Rozumiem że znasz te niuanse, to przy okazji wytłumacz: dlaczego 10 kwiecień 2019, a nie 1 września 2018 czy 2019? Nauczyciele wybierali termin, gorzej wybrać nie mogli.

      TA

      Usuń
  4. Z największą rozkoszą:
    a) mityczne już 30 procent od 3000 brutto to nie to samo co 30 procent od 10000...prawda?
    b) ZNP zaproponowało w zeszłym tygodniu 2x15. Teraz i w przyszłym roku...
    c) strajk 1 września? A wtedy TVPis włącza obiektywne materiały że nauczyciele nie szanując historycznej daty urządzają hucpę polityczną, za nic mając pamięć o naszych dziadkach oddających życie na ołtarzu ojczyzny...mogę więcej,ale po co.
    d) nauczyciele nie mają innych narzędzi walki o swoje prawa. Kto by słuchał ich we wrześniu? Nikt...a w październiku...itd.
    e) przypomnij mi TA kto to pieje na okrągło o worku pieniedzy a w marcu ogłosił "piątki Kaczyńskiego" i inne prospołeczne programy na które przewidziano miliardy? Nauczyciele czy rząd? Przypadkowo tuż przed eurowyborami... Obietnice okraszono planowanymi pieniędzmi na krowa+ i tucznik +. To który program obejmuje nauczycieli?
    f) Wieloletnie zaniedbania w edukacji mają dzisiaj swój efekt...ale nauczyciele spokojnie i wiernie realizowali misję,bo tego byli nauczeni....a co dostawali wzamian
    g) pogardę, spychanie na margines i ustawiczną degradację statusu społecznego...
    i) i pamiętaj TA że oddajesz im swój największy skarb...dzieci (chyba że nie masz)...
    j...jeszcze jedno...drugie i dziesiąte...nauczyciele pracują w szkole i w domu. A ty TA?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy 12 kwietnia 18:20. To typowy przykład histerii "na okoliczność", jakby to powiedział Pawlak z "Samych swoich". Moja prawda jest taka, że nauczyciele poczuli, że państwo, wg nich, bez sensu rozdaje pieniądze, a więc trzeba ustawić się i żądać, bo przecież się należy. To zresztą potwierdza się w tej spontanicznej wypowiedzi. Przecież teraz już nikt nie mówi, że się nie należy, ale trzeba rozmawiać, mając na uwadze dobro państwa. Tylko, że nauczyciele z Broniarzem i naszym Adamem Domagałą, działaczem nauczycielskiej Solidarności na uwadze dobra państwa nie mają, a raczej maja na uwadze jego degenerację. To wszystko, to jest kolejna prowokacja złych ludzi, którzy posługują się nauczycielami, a nawet dziećmi. Nachodzi mnie również myśl, że jest to jakiś syndrom głupiego protestowania dla protestowania, bo inni protestowali. Takie protestowanie, jak robią to."przecież inteligentni i światli" nauczyciele, to są jaja, a nie protest.

      Usuń
    2. Przepraszam, że dopiero teraz, ale nie zawsze mam czas. W ogóle to super, że ktoś chce rozmawiać na argumenty, a nie foch i bluzgi - dzięki. BTW, przydałoby się jakieś moderowane forum do takich rozmów, może kiedyś powstanie. Ale wracając do rozmowy:

      a) 30 procent od 3000 brutto to to samo co 30 procent od 10000 jeżeli chodzi o procenty. To nadal 30%. Zgaduję, że nie jesteś nauczycielem matematyki.
      b) ZNP zaproponowało 2x15. Aha, czyli 30% (15+15= ? )
      c) PIS będzie kłamać (robi to coraz częściej), przecież doświadczacie tego na każdym kroku (dopiero co wmawiali wam, że podwyżki się wam należą, ale nie ma na nie pieniędzy w budżecie, po czym znalazło się 5 x tyle co było trzeba - ale już nie dla was), więc skąd to zaskoczenie, że we wrześniu może też będzie kłamać? To przecież całkowicie jasne.
      d) nikt nie mówi, że strajk jest przyjemnym zajęciem, potrzeba desperacji i eskalacji, ma być coraz bardziej uciążliwy i kosztowny dla pracodawcy, a tu wychodzi taka ogólna du-powatość. Jest uciążliwy i kosztowny, ale dla dzieci i rodziców. Oni NIE SĄ waszymi pracodawcami. Zbierzcie się i pojedźcie do Warszawy, zablokujcie to miasto - wtedy może zaczną traktować was poważnie. Mało to było strajków nauczycieli w latach 80-tych? Mało to matur pisało się w innych szkołach z innymi nauczycielami, bo w szkole macierzystej był strajk w czasie matur? I kogoś to obeszło?
      e) wróć do pkt.c i wyciągnij wnioski.
      f) nauczyciele dostawali w zamian to co oferował rynek. Nie zapomnij, że praca jest towarem, zapomnij, że jest misją, jeśli ktoś kiedyś wam to wmawiał - kłamał. Dlaczego nauczyciel nie zarabia tyle co informatyk? Bo nie ma zapotrzebowania na pracę nauczyciela przy nadreprezentacji nauczycieli na rynku pracy. Tu rysuje mi się analogia do górników, ale oni potrafią się postawić i zmieść każdy rząd. Górników jest 380 tys, połowa tego co nauczycieli. A trzęsą gospodarką i polityką. Kwestia organizacji i desperacji. Choć z drugiej strony gdyby nauczyciele poszli na zwarcie z rządem, to byłby szok na miarę sterroryzowania watahy wilków przez stadko owieczek. Ale kierunek jest widoczny.
      g) to się ogarnijcie.
      i) tu bym był bardzo ostrożny, bo mam sporo krytyki w sobie. Są nauczyciele dobrzy i źli, w normalnej sytuacji tych złych usuwa rynek, w sytuacji karty nauczyciela są konserwowani i mogą spokojnie i bezkarnie psuć opinię tym dobrym
      j) serio nauczyciele pracują w domu? A, o korepetycje chodzi? Też delikatny problem, bo zaraz ktoś spyta: a dlaczego nie mogą tego nauczyć dzieci w szkole, tylko prokurują korki extra płatne? A w sprawie osobistej wycieczki, czy jako nauczyciel zdarzało ci się pracować non-stop przez 3 doby? Po trzeciej nieprzespanej nocy człowiek przestaje normalnie kontaktować, nie kontroluje dostatecznie swojego zachowania, ale terminy gonią, praca musi być skończona - masz takie doświadczenia jako nauczyciel? Jak tak, to możemy sobie podać rękę.

      Reasumując - nie cofam słów i nie zmieniam zdania. Strajki nauczycieli w okresie matur pamiętam i nawet osobiście przerabiałem. Nic to chyba im wtedy nie dało. Po za wkurzeniem rodziców. A kompletnie nie o to chodziło. Kiedy strajk jest uciążliwy i przynosi skutek? Wtedy kiedy paraliżuje centrum Warszawy. Ale serio, jeżeli nawet pójdziecie w tą stronę, to zróbcie to po wakacjach. Dogadajcie się z urzędnikami, jest ich chyba nie mniej niż nauczycieli i załatwicie razem odmrożenie płac. Sami możecie nie dać rady. Co innego strajkować w pokoju nauczycielskim, co innego narazić się na gumową kulę biorąc przykład z ukochanych przez władzę górników.

      Pzdr, TA

      Usuń
  5. "Spontaniczna wypowiedź","trzeba rozmawiać". Czy spontaniczna oznacza nieprawdziwa? Kto nie chce rozmawiać? Nauczyciele czy rząd?
    Negocjacje to szukanie kompromisu a rząd udaje,że tego nie rozumie. Rozumie,ale nie chce. Uznał z góry,że nauczycielom się nie należy,bo to nie jest jego grupa wyborcza. To według mediów publicznych lewacko-komunistyczna grupa nierobów...
    Ps. "To są jaja a nie protest" pisze zagorzały katolik na tydzień przed Wielkanocnym cudem.
    Życzę panu Wesołego Alleluja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za życzenia wielkanocne. Przebieranie się nauczycieli za krowy,ryczenie, publiczne śpiewanie kupletów, ścieżki zdrowia dla rzekomych łamistrajków, straszenie niedopuszczeniem do matur i nieklasyfikowanie uczniów do następnej klasy, to nie tylko jaja, ale ohyda. Ci nauczyciele zatracili resztki honoru i godności. Powiem to każdemu w oczy. Anonimowi 13 kwietnia 9:10 też, ale obawiam się, że jest podłym, śmierdzącym tchórzem (nie ubliżając temu dzielnemu zwierzakowi).

      Usuń
    2. Zapraszamy do obojętnie której szkoły. Nauczyciele czekają na powiedzenie w oczy,że "zatracili resztki honoru i godności".
      Podpisano
      Śmierdzący tchórz nie pozdrawia prawdziwego katolika

      Usuń
    3. A kto zaprasza to tych szkół? Czy nie mam racji wyrażając się takimi epitetami?

      Usuń
    4. Przyjdź i powiedz, przecież pisałeś,że powiesz to prosto w oczy. Przyjdź.

      Usuń
  6. Szanowni Interlokutorzy, Szanowny Panie Bolesławie.
    Oświadczam, że wpis "Greiner 12 kwietnia 2019 14:13" nie jest mojego autorstwa, ani nikogo z mojej rodziny. Ktoś zapewne chce nas skłócić, Panie Bolesławie, a sam wstydzi się swojego nazwiska.
    Z wyrazami szacunku,
    Małgorzata Greiner

    OdpowiedzUsuń
  7. To jeden tylko z bardzo wielu komentarzy na DOBIE. Są siły, które chcą Polaków skłócić, a tym samym zniszczyć państwo i naród.
    "Stara, dobra metoda władzy „dziel i rządź” znowu rewelacyjnie się sprawdza.
    Zobaczcie, jak pięknie skaczecie sobie do gardeł. Strażak i geodeta ( może hydraulik i kierowca) pięknie nienawidzi nauczycieli i nie poprze ich strajku. Lekarz już też nie poprze bo wcześniej, gdy on strajkował to słyszał w TVP jak nauczycielka go krytykowała.
    Jak hydraulicy albo pracownicy handlu będą wyrażali niezadowolenie, to nauczyciele odwrócą się plecami.
    No miód a nie rządzenie !!!
    Katolików przeciwko wszystkim, niekatolików przeciwko Żydom (albo odwrotnie).
    Budowanie NIENAWIŚCI, wskazywanie kolejnych wrogów....prosta socjotechnika...palce lizać"
    https://doba.pl/ddz/artykul/komentarze/36965/15/#commentssection

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zamieszczę jeden z komentarzy na dobie:
      Czy nie rozumiecie, nie widzicie Państwo, że o to chodzi rządowi i jego Szarej Eminencji ? Żebyście Państwo wzajemnie skakali sobie do gardeł, obrzucali błotem tak jak np. w komentarzach na takim portalu. Żebyście się wzajemnie znienawidzili o wszystko. Żeby Was podzielić.
      Przecież po tym błocie, którym obrzucacie nauczycieli, podpisując się „rodzice”, nauczyciele z goryczy, niezrozumienia, zwykłej ludzkiej potrzeby zachowania godności, będą inni. Ja bym był, Wy też bylibyście.
      Jest coraz więcej wzajemnej podłości, nienawiści. Kto będzie następny ? Kogo rząd rzuci tłumowi na pożarcie ? Pamiętajcie, że w tym tłumie będą też nauczyciele.
      Metodą władzy jest sianie nienawiści do wszystkich obcych i innych. Ktoś innego wyznania, orientacji seksualnej, bogatszy, „lepszy” lub „gorszy”. Inaczej myślący.
      Ludzie ! Opamiętajcie się.
      dzisiaj, 4 godz temu autor:

      Usuń
    2. Tak jest na całym świecie...rewolucja kulturalna:)
      Kościół,teraz Edukacja.
      Smutne to,ale myślę,że to tylko chwilowe nieporozumienie na"wysokim szczeblu".
      Na"niskim szczeblu"...
      Kobieta w Teksasie zapytała męża,czy jest ładna.Mąż odpowiedział,
      że niedosłyszał pytania.Żona uderzyła męża kilka razy.
      Na policji powiedziała,że mąż chciał ją udusić.
      Została oskarżona o przemoc w rodzinie.
      Kobieta jest stworzona na obraz Boga.

      https://www.youtube.com/watch?v=Z9bMwP2CLP8

      18+
      https://www.youtube.com/watch?v=6X8_WEFq15Q
      :)

      Usuń
  8. No tak TA...spróbuję jeszcze raz, tym razem prościej.
    "a) 30 procent od 3000 brutto to to samo co 30 procent od 10000 jeżeli chodzi o procenty. To nadal 30%. Zgaduję, że nie jesteś nauczycielem matematyki.b) ZNP zaproponowało 2x15. Aha, czyli 30% (15+15= ? )"
    Przeczytaj raz jeszcze, a potem jeszcze i znowu jeśli trzeba...15 procent w tym roku i 15 w przyszłym...Czy do tego naprawdę trzeba wyższej matematyki i logiki Arystotelesa?
    "f) Nie zapomnij, że praca jest towarem, zapomnij, że jest misją, jeśli ktoś kiedyś wam to wmawiał - kłamał." I tu mamy zupełnie inny pogląd na pracę, a zawód nauczyciela zawsze będzie misją. Bo wiem już z doświadczenia, że uczniowie i ich problemy to nie system zero-jedynkowy. Praca nauczyciela nie jest żadnym towarem, jest wieloaspektowym procesem kształtowania człowieka i świata wokół niego. Świata, w którym i ty TA możesz wygłaszać swoje "ogarnijcie się" bez konsekwencji. Mam nadzieję, że we wszystkim jesteś taka/taki stanowczy i niezłomny...
    j) serio nauczyciele pracują w domu? A, o korepetycje chodzi? Też delikatny problem, bo zaraz ktoś spyta: a dlaczego nie mogą tego nauczyć dzieci w szkole, tylko prokurują korki extra płatne? Nie, nie o korepetycje chodzi sybaryto. Wygodnie jest myśleć, że korepetycje to wymysł nauczycieli. A prawda jest okrutna. Znasz prawa popytu i podaży?Jeśli tak, to pomyśl i wyciągnij wnioski. Te ekstra płatne lekcje najczęściej są listkiem figowym dla rodziców i ich sumienia. Przecież moja pociecha chodzi na korki, więc w czym problem?
    Praca w domu to niekończące się sprawdzanie, przygotowywanie, analizowanie i w końcu kreatywne myślenie, co jeszcze można zrobić lepiej, ciekawiej, a czasami i łatwiej.
    Reasumując - nauczyciele to nie górnicy i nie pojadą sparaliżować Warszawy, bo kultura im na to nie pozwala...a to jest kwestią smaku.
    Jeśli uważasz inaczej, to znaczy, że w pełni godzisz się na dzisiejszy kult chama i prostaka, który tylko krzykiem i bezpośrednią konfrontacją dochodzi swoich praw. Ale zapewniam cię, że jeśli będzie trzeba narazić się na przyjęcie gumowych kul, to chętni się znajdą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://www.blabliblu.pl/2019/04/14/jak-pracuje-nauczyciel-w-szwajcarii/
      #more-3934
      Proste jak budowa...:)
      :)

      Usuń
  9. Pomijam kwestie semantyczne. Zaczynamy dochodzić do diagnozy.

    "I tu mamy zupełnie inny pogląd na pracę, a zawód nauczyciela zawsze będzie misją (...) Praca nauczyciela nie jest żadnym towarem, jest wieloaspektowym procesem kształtowania człowieka i świata wokół niego."

    Jeszcze raz: praca JEST towarem. Możesz sobie wyobrażać, że jest inaczej, ale twoje wyobrażenia nie mają wpływu na obiektywną rzeczywistość ekonomiczną. Praca jest towarem podlegającym uwarunkowaniom rynkowym. Niezrozumienie tego prostego faktu jest przyczyną problemów w całym środowisku - teraz widzę to dokładnie. Jak mamy diagnozę można przystąpić to wyboru terapii ;)

    "Nie, nie o korepetycje chodzi sybaryto." Ależ tak, to akurat jest fakt. Nauczyciele przedmiotów wiodących udzielają korepetycji. Powszechnie.

    "Praca w domu to niekończące się sprawdzanie, przygotowywanie, analizowanie i w końcu kreatywne myślenie, co jeszcze można zrobić lepiej, ciekawiej, a czasami i łatwiej." To nie jest wyłączna domena zawodu nauczyciela, każdy kreatywny zawód tego wymaga, nie możesz wyłączyć myślenia.

    "Ale zapewniam cię, że jeśli będzie trzeba narazić się na przyjęcie gumowych kul, to chętni się znajdą." W to nie wątpię. Mam nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie, ale cieszę się, że to czytam.

    Pozdrawiam, TA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W związku z tym,że żyjemy w dwóch różnych światach i światopoglądach nie zamierzam kontynuować konwersacji. Nie rozumiesz,ale chętnie wydajesz sądy. Praca a praca nauczyciela to nie to samo. Tyle.
      Ps. Rada na przyszłość (bezpłatna). Napisanie słowa drukowanymi literami nie podnosi jego rangi (chyba że to wina zablokowanego Capslocka).
      Pozdrawiam TA

      Usuń
  10. Ciąg dalszy"kreciej"roboty polskich księży dla polskiego kościoła.
    https://koduj24.pl/wg-ksiedza-ze-zlotoryi-nauczyciele-sa-swolcza/

    Ta wypowiedź księdza i palenie książek,sprawia nauczycielom więcej bólu niż gumowe kule.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Obserwując dyskusję dwóch intelektualnych potentatów (to dla mnie zaszczyt jako blogera), widzę, jak trudno się dogadać choćby w sferze teorii. Konwersacja się zakończyła, każdy zabrał swoje zabawki z piaskownicy z poczuciem swojej racji i sobie poszedł. Kto miał rację? Czy pokaże życie, jak to w życiu bywa? Otóż nie. To jest to, że poglądy ludzi bardzo się spolaryzowały i każdy broni swojej racji, a racja przecież może być tylko jedna w określonej rzeczywistości. Nie oceniam, ale moderowane forum bardzo by się w Bielawie przydało, choćby miało kończyć się pyskówką, albo daniem sobie po pysku. Przynajmniej coś by się działo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre na dobranoc:)
      https://www.youtube.com/watch?v=lh43Pvm3Y8Y
      :)

      Usuń
    2. Oj tam, oj tam, będą teraz ludzi wyzywać za chwilę rozmowy, pogadało się chwilkę, szkoda, że krótką. Fakt faktem, z nauczycielami trudno się rozmawia, jeżeli można generalizować. Zazwyczaj mają takie nieuświadomione przekonanie o własnej wyłącznej predestynacji do wyrokowania, co można wyczuć i tutaj. Bo jak nie ma argumentów to "nigdy tego nie zrozumiesz" i foch. Hm, a może to była Pani nauczyciel? w sumie nie wiem czemu założyłem, że rozmawiam z facetem.

      No dobra, dziękuję za okazję do kulturalnej rozmowy i próbę porozumienia się. Do następnego razu :)

      Pozdrawiam, TA :)

      Usuń
    3. Po ostatnich doniesieniach o zawieszeniu strajku do września jedno co mogę powiedzieć to:

      A nie mówiłem? :) :) ;)

      Pzdr, TA

      Usuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.