To
temat na prośbę o interwencję. Dostałem informację, że coś złego dzieje się
przy hali sportowej. Pojechałem, aby sprawdzić. Faktycznie leżą sterty gałęzi
podobno powynoszonych z sąsiadujących z tym terenem działek i polne kamienie.
No i oczywiście śmieci. Nie wygląda to ładnie. Może ktoś pomyśli, że to daleko
od miasta, to bałaganić można, ale tam przecież też toczy się życie, sportowe
życie. Tam również przychodzą dzieci i uczą się bałaganu.
Nie chodziłem do końca drogi, ale
dalej podobno nie jest lepiej.
Rzeczywistość jest taka:
Firma obcinająca dwa lata temu gałęzie
drzew, nie wszystkie gałęzie sprzątnęła i do tych gałęzi działkowicze zaczęli
donosić gałęzie ze swoich drzew owocowych. Na wierzchu sterty rozpoznałem
brzoskwinię. Prezes tego ogrodu i jednocześnie szef kolegium prezesów
wszystkich ogrodów działkowych w Bielawie, pan Jaśkiewicz, interweniował w tej
sprawie w Urzędzie, ale jak widać ma za małe plecy, aby coś załatwić.
I tak to jest. Sterty zapewne będą rosły.
Przynajmniej jeże będą miały gdzie się schronić.
Moi wrogowie niech sobie darują uwagi,
żebym to ja te gałęzie sobie zabrał, bo o Straży Miejskiej tym razem nie
wspomniałem, ale proponuję, aby wtedy, gdy będą podstawiane już niedługo
kontenery, dodatkowo tam jeden postawić i porządek zrobić. No, a potem już nie
bałaganić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.