Będzie krótko, bo już czas iść spać, choć i dzień jest krótki dla takiego aktywnego 75-latka, jakim przystało mi niedawno zostać.
Tłusty Czwartek. Kto o nim nie słyszał i kto nie objadał się dziś pączkami? Nie ma takiej osoby. Dyskusja najwyżej może się ograniczyć do tego, kto ile pączków zjadł. Może ma również znaczenie cena, a te dzisiaj są szokujące. Słyszałem, że w Bielawie w jakimś markecie pączki były po 40 groszy za sztukę. Nie do uwierzenia, jakby to powiedział Japycz z Rancza. Potem słyszałem, że w Biedronce przy zakupie całego kartonu, czyli 20 sztuk, cena jednego pączka wynosiła … trzymajcie mnie … 9 groszy. Będąc już pod wieczór w Netto po zakupy, pączki kusiły ceną 36 groszy. Ale, były i pączki po 100 zł za sztukę, co jest zupełnie nie do uwierzenia, jakby powiedział cytowany już Japycz.
Nie da się ukryć – szał był.
I teraz pytanie? Skąd się wzięło to objadanie pączkami akurat w tym konkretnym dniu miesiąca i dlaczego w czwartek? Czy ktoś objadający się dziś pączkami zastanawiał się nad tym? Taka tradycja? Taki zwyczaj?
Nie będę tego tłumaczył, bo i tak wszyscy są ode mnie mądrzejsi, a najmądrzejszy jest Internet.
https://www.youtube.com/watch?v=Vr0Nibuq4bg
Czy już odsłuchane?
Otóż mój mały rozumek Kubusia Puchatka podpowiada mi, że ci wszyscy dzisiaj świętujący Tłusty Czwartek świadomie, mniej świadomie lub całkiem nieświadomie uczestniczą w przygotowaniu do najważniejszych świąt w chrześcijańskiej Polsce, a mianowicie Świąt Zmartwychwstania Chrystusa. Wkrótce będzie Środa Popielcowa rozpoczynająca Wielki Post w Kościele katolickim, zakończony Triduum Paschalnym z Wielkim Czwartkiem, wielkim Piątkiem i Wielką Sobotą, i zwieńczenie tego okresu – Wielkanoc i Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego.
Jestem przekonany co do tego, że znów jak co roku, nieprzebrane rzesze bielawskich chrześcijan, w tym wszyscy zjadacze dzisiejszych pączków, odświętnie ubrani, całymi rodzinami, pójdą w Wielką Sobotę poświęcić pokarmy w koszyczkach do swojego, parafialnego kościoła. Zawsze jest to dla mnie niesamowicie budujący widok, a jednocześnie strasznie smutny widok, bo dla wielu z tych chrześcijan ich pojęcie o chrześcijaństwie ogranicza się do poświęcenia koszyczka w Wielką Sobotę i do ustrojenia choinki przed Bożym Narodzeniem. No, jeszcze pozostaje Tłusty Czwartek.
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz.
Wiadomym jest ogólnie, że również w Polsce z premedytacją, systemowo, zwalcza się Kościół, zwalcza się wiarę, katolików określa się ciemnogrodem, katotalibami i jeszcze innymi określeniami, które i w stosunku do siebie słyszałem, a ta cała reszta jest Jaśnie Oświecona.
I do tych Jaśnie Oświeconych zwracam się – co to jest za święto – Tłusty Czwartek?
Podpowiem, że już to wyjaśniłem.
No to smacznego pączka życzę jeszcze na te ostatnie dwie godziny Świętego Tłustego Czwartku!
(grafika z Internetu)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.