Minęła tegoroczna wigilia i święta Bożego Narodzenia. Kolejny raz, w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia przeżyliśmy śmierć młodego człowieka, chrześcijanina – świętego Szczepana. Za co został zamordowany w tak okrutny sposób, bez sądu, bez wyroku? Tylko za to, że nie pasował do rządzącej kasty w Jerozolimie. Za to, że był chrześcijaninem, że czynił dobro dla innych ludzi i miał tę łaskę, że zobaczył „otwarte Niebo”.
W nocnej ciszy, jak głosi kolęda, narodził się Bóg. Narodził się dla wszystkich i pamiątkę tego narodzenia obchodzimy do dnia dzisiejszego, przez wieki, przez pokolenia. Nawet ci, którzy uważają się za niewierzących, ten fakt zauważają i respektują, jeśli są kulturalni i dobrze wychowani, choć tacy raczej świętować nie będą. Może coś jeszcze pozostało w nich z tej nostalgii z dziecięcych lat, kiedy to wierzący ich rodzice, gromadzili się w ten czas przy wigilijnym stole i szli do kościoła, by śpiewać kolędy i przyjąć prawdę o narodzeniu Boga.
Pamiętam z pracy w Bieltexie, że przed świętami chodziła po zakładach (było ich 12: w Bielawie, Pieszycach i Kamionkach – 2400 pracowników) dyrekcja i składała wszystkim indywidualnie na oddziałach życzenia. Jak to się mówiło – chodzili po maszynach. Chodził dyrektor Ireneusz Kruk, dyrektor Marian Szybowski i przewodnicząca Związków Zawodowych pani Billi. Byłem dla nich pełen uznania, że zbliżają się do prostych pracowników z życzeniami, nikogo nie omijając, a przecież należeli do partii, choć nie wypowiadam się na temat ich relacji z Kościołem.
Składanie w okresie przedświątecznym życzeń w przestrzeni publicznej jest dalej normą i w tych czasach. Ludzie, życzą sobie Wesołych Świąt na ulicy, czy w sklepach – i to całkiem nieraz nieznajomi. Jest to czasem ryzykowne i trzeba uważać. Znam to z autopsji. Składałem kiedyś życzenia świąteczne znajomemu, bo tak przecież wypada, a on mi powiedział, że życzeń nie przyjmuje, bo jest niewierzący. Teraz już wiem.
Zastanawia mnie jednak bezprecedensowa hipokryzja współcześnie rządzącej w Polsce „kasty” w osobach premiera i rządu, którzy w przedświątecznym okresie urządzili sobie szopkę z Bożego Narodzenia i z tradycji.
Jak te osoby mogą spokojnie zaśpiewać – Bóg się rodzi, w tego rodzącego się Boga nie wierząc? Jak można publicznie, dla narodu zaśpiewać kolędę o Bogu, zwalczając jednocześnie tego Boga w każdy dostępny sposób w swoim działaniu, przyjmując za cel zniszczenie wiary i religii w Polsce?
W języku polskim dla takiego draństwa nie znajduję określenia, bo słowo hipokryzja, to jest bardzo łagodne określenie, zupełnie nie oddające atmosfery opiłowywania katolików.
To jest dramat polskiej rzeczywistości. Z nadzieją jednak liczymy i czekamy, że przyjdzie opamiętanie i nawrócenie – tak, jak u świętego Pawła.
Święty Szczepanie, módl się za nami!
Wczoraj, a więc 26.12.2024r. pełniąc dobową służbę ok. godziny 1.00 w nocy powróciłem do Pańskiego felietonu z dnia 27.12.2016r. z cytatami homilii ks. prałata Stanisława Chomika na temat braku Chrystusa w życiu, wojen, efektu bezbożności na zachodzie Europy itd. i wniosek jest jeden- Mądre słowa kluczowe i widać, że doktorat z Teologii jest nie za przysłowiowe"jajka". Aż po latach człowiek jeszcze raz się wgłębił w te przemyślenia... Natomiast po homilii ks. Daniela z 24.12.2024. na Pasterce o 21-wszej...O żonie co mówi "Władziu choinki w tym roku nie rozbieramy, bo to Rok Jubileuszowy, czy bajki o Krzysiu, co szorował okna...I okrzykach podczas kolędy HEJ!!! Nasuwa się pytanie... Czy to głosi ksiądz z tytułem doktora?! Wyobraża sobie Pan Śp. ks. Romana Biskupa, czy Franciszka Foksa wrzeszczącego HEJ!!! 😀😀
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to, że czytane są aż tak stare artykuły na moim blogu. Ja też czasem wracam do tamtych lat i dziwię się, jak kiedyś ładnie pisałem. Co do mszy tzw wigilijnej o godzinie 21., to jest jakieś novum w naszej parafii, podobnie jak właściwa Pasterka o godzinie 23., a nie o 24. Mi się to nie podoba i dobrze byłoby, aby w naszym kościele parafialnym było to wyjaśnione. Co do księdza Daniela, to zapewniam, że to poważny ksiądz, a to, że tak, a nie inaczej apostołuje, to zapewne jego styl. Parafianie księdza Daniela lubią, bo prezentuje właśnie sobą ten ludzki czynnik w Kościele.
UsuńPo pierwsze primo skąd to szanowny blogger wie czy dany osobnik jest wierzący czy nie? I czym się różni wierzący od niewierzącego, bo każdy jest grzeszny to pewnie nie po grzechach jego?
OdpowiedzUsuńPo drugie primo dlaczego tu się osądza człowieka, a nie jego grzech?
A po secundo i tertio czemuż to pan blogger nie potępiał w czambuł poprzedniej ekipy wycierającej sobie gębę i buty naszym Kościołem? Drugie przykazanie uległo zawieszeniu? To już mamy sobie wybierać które dzisiaj będziemy stosować, a które jutro? Wstyd! Proszę się poprawić!
Oczywiście, poprawa jest zawsze wskazana. Pierwsze primo - sami mówią, że są niewierzący, a po za tym - po owocach ich poznacie. Drugie primo - faktycznie racja. Nie sądźcie, bo sami zostaniecie osądzeni. Dalej - staram się zwracać uwagę na wiele nieprawidłowości w życiu publicznym, w tym również w Kościele katolickim - tak, jak to rozumiem, co nie znaczy, że zawsze mam rację. Co do poprzedniej ekipy, wcierającej sobie gębę i buty Kościołem, to tego nie widziałem. Kościół w Polsce cieszył się wolnością za rządów prawicy w przeciwieństwie do prześladowań, jakich teraz doświadcza.
UsuńNajbardziej prześladowany to jest teraz Rydzyk, bo mu obcięli dotacje i ten złodziej Romanowski co uciekł do Budapesztu, bo boi się przed sądem stanąć. Na szczęście przed sądem bożym nie ucieknie....
UsuńHipokryzja nazywa się PiS. Co Kaczyński zrobił przez 8 lat w sprawie nie zabijania nowo narodzonych dzieci? Mając większość, władze praktycznie autorytarną, sądy, trybunał i prezydenta po swojej stronie? Za to razem z Morawieckim zagłosowali za in vitro. Także szamba to pan szukaj, ale u siebie w obozie.
UsuńJeszcze trochę jak im się do dupy dobiorą to sobie stworzą gabinet cieni na uchodźstwie. Obstawiam, że następny będzie uciekał Obajtek z Ziobrą.
Usuń