29 października 2018

Ktoś tu kręci!

Nie włączam się w kampanię wyborczą przed II turą głosowania na burmistrza w Bielawie – żeby było jasne, jednak, jako do człowieka myślącego, dochodzą do mnie różne sprawy i zastanawiają. No bo niby dlaczego na Bielawie stoi platforma (zapewne też jeździ) z informacją o zadłużeniu Bielawy w okresie, kiedy w 2014 roku urząd zdawał Sprawdzony Zespół i z zadłużeniem, które jest na koniec kadencji obecnego Zespołu?

            Może nie byłoby tego, gdyby słynny właściciel TV Sudeckiej, nie rzucił hasła o 51-milionowym długu Bielawy, co skrupulatnie próbuje w kampanii wyborczej wykorzystać nie mniej słynny doktor nauk ekonomicznych, pan doktor Andrzej Hordyj.
            Swoją drogą, tak zbiegiem okoliczności, nasz kolega Bartek z Łodzi, o spotkaniu z którym wspominałem, uparcie twierdzi, że ekonomia, to nie jest żadna nauka. Mając na względzie teorię względności, może to i prawda. Ciekawe.
            Wsłuchiwałem się wielokrotnie w wypowiedź pana dra Hordyja w wywiadzie z panem Adamem Pachurą na temat tego długu. Drugą, swoją drogą, to też ciekawe, że tuż po I turze wyborów, panowie czepili się tego tematu jak pijany płota, jakby nie było innych, bardziej poważnych tematów do omówienia przed II turą. To chyba jakaś taktyka, która ma wpłynąć na wyborców, a właściwie wyborców zmanipulować. Wiadomo, już teraz w środkach (również w środkach masowego rażenia) się nie przebiera i nieważne, że doktor czy magister, skoro wygrać trzeba za wszelką cenę, nawet za cenę swojej kultury osobistej i honoru.
            Poświęciłem się nawet i przepisałem fragment tego interesującego ze wszech miar wywiadu:

A.P. Jest pan doktorem nauk ekonomicznych (…), proszę wytłumaczyć mi, jak i mieszkańcom Bielawy, ile tak naprawdę wynosi w tej chwili zadłużenie miasta?

A.H.  Znaczy, tak jak pan burmistrz, obecny pan burmistrz Bielawy podkreśla, obecne zadłużenie na koniec października wynosi 33 miliony. Natomiast (…) zadłużenie na koniec tego roku, czyli w grudniu, będzie wynosiło 51 milionów. Wnika to z faktu, że gmina podejmując uchwałę z deficytem budżetowym, w czerwcu tego roku (…) i w zasadzie obojętnie który z nas wygra te wybory, będzie zmuszony do emisji obligacji, takich, które pozwolą sfinansować inwestycje, które są realizowane w roku bieżącym. (…)

A.P.  (…) ale też mówił pan o tym, że w 2015 roku aż 17 milionów wróciło, czyli tak naprawdę to zadłużenie powinno wynosić na poziomie 25 i pół miliona.

A.H.  Tak można powiedzieć, takie było realne zadłużenie, ponieważ w roku 2015 (…) aż 17 milionów wróciło do budżetu gminy (…).

            Na tym poprzestanę. Można sobie całość odsłuchać z linku:


            Chodzi mi o to, że faktycznie realny dług Bielawy wynosi 33 miliony na dzień 30 października, a prawdopodobnie też na dzień 4 listopada i tego należałoby się trzymać, bo i pan doktor ekonomii to potwierdza i, co ważne, nie kwestionuje. Dywagacje na temat tego, co będzie się działo po 4 listopada, są dywagacjami akademickimi. Pan doktor Andrzej Hordyj ładne wytłumaczył, że podobnie jak za kadencji Sprawdzonego Zespołu, po wykonaniu inwestycji bieżących, jakieś pieniądze będą zwrócone i dług nie będzie wynosił 51 milionów po rozliczeniu inwestycji, tylko na pewno mniej.
            To po co, Panowie, mieszacie ludziom w mózgach? Gadajcie prawdę, a nie kombinujcie, jak by tu dołożyć długu Bielawie i jakby tu dołożyć burmistrzowi Łyżwie. To nie fair.
            I jeszcze takie krótkie ostrzeżenie:

            Jeśli znana mi teściowa, znów zaczepi mnie na ulicy Parkowej, lub na każdej innej ulicy i każe mi się leczyć (w znaczeniu u psychiatry), to jako niepoczytalny psychol (według owej teściowej) uprzedzam, że nie ręczę za siebie.  


9 komentarzy:

  1. Panie Bolesławie włącz się Pan w kampanie na ostatnie dni uratujmy miasto przed teściową i zięciem prosimy

    OdpowiedzUsuń
  2. Niektóry nawet robią "niezły lans" na długu a zielonego pojęcia o ekonomii nie mają. Wystarczy posłuchać jak kandydat Mateusz P. powtarza za kiepską TVS o długu w Bielawie, która nie ma praktycznie żadnych innych yrazistych argumentów.
    Tak jak w komentarzu powyżej.... uratujmy miasto przed kłamstwem i obłudą, brakiem rzetelności. Ta kampania jest bardzo nieczysta i najmniej uczciwa niestety...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A cóż to za persona ten Mateusz P.? Jak taki młodziak śmie oceniać kogokolwiek? Cwaniaczek najpierw mizdrzył się do wszystkich a teraz kiedy widzi, że jego idol przegrywa pokazał swoją prawdziwą twarz... dno, chamstwo i cwaniactwo w jednym. To jest moja opinia na temat jego publicznych wywodów... nie wiadomo czy pożal się Boże czy że boki zrywać... a może marzy mu się stanowisko rzecznika? dlatego tak się popisuje?

      Usuń
    2. kto wie, mądre słowa, obyś nie miał/miała racji, bo taki poziom to już totalne dno, grubiaństwo ale nie na urzędnicze stanowisko,

      Usuń
  3. Na kogo Pan zagłosuje?

    OdpowiedzUsuń
  4. To już widać oznaki powrotu do równowagi. Zyczę zdrowia p. B

    OdpowiedzUsuń
  5. Panie Bolesławie proszę się obudzić i zacząć działać nie ma co się załamywać idziemy w Prawo i wszyscy razem nie ważne co nas poróżniło. Bierz się Pan do roboty i jeszcze kilka dni powalcz Pan z nami przeciwko czerwonym

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem za! Szczerze brakuje nam opinii Pańskich i opowiadania się za jedną ze stron. W poprzednich wyborach był Pan jedną z twarzy sukcesu obecnej władzy, myślę że teraz może być podobnie, jeszcze nie jest za późno.

      Usuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.