Czas
po temu był już najwyższy, aby nie przegapić opłaty za wędkowanie, bo nigdy nie
wiadomo, kiedy lody ze zbiornika „Sudety” zejdą. A był już przecież taki rok, w
którym sezon wędkarski zacząłem w połowie lutego i trwał on nieprzerwanie do jesieni.
I dylemat: czy opłacać kartę, skoro ze zbiornikiem jeszcze nic nie wiadomo?
Jednak poszedłem opłacić; 125 zł nawet jak na emeryta, to nie jest aż tak strasznie
dużo, a życie bez wędkowania dla wędkarza, to co to za życie?
Ku mojemu zdumieniu i zadowoleniu
okazało się, że zbiornik „Sudety” pod względem wędkarskim ponownie podlega pod
Polski Związek Wędkarski. Jako „stary” wędkarz, biorąc pod uwagę wszystkie „za”
i wszystkie „przeciw”, za takim rozwiązaniem optowałem.
http://boleslawstawicki.blogspot.com/2015/08/stowarzyszenie-czy-pzw.html
Wyszło na moje, ale nasze władze
kolejny raz nie chciały mnie posłuchać i walczyły dzielnie, aby ostatecznie
ulec. Po dwóch latach hocków-klocków, wreszcie jest jasność. Nie znam szczegółów
załatwiania sprawy i nawet o to nie pytam. Mam prawo być zmęczony całą tą
sytuacją.
Tak, jak pisałem, Miasto na
wędkarzach nie zarobi, ale wędkarze zawsze na zbiorniku byli i być mają prawo,
nawet, jakby się to niektórym postępowym nie podobało. Jest, oczywiście,
kwestia kultury i wzajemnego szacunku użytkowników wody, a z tym najlepiej nie jest,
chociaż wyrozumiałość i uprzejmości też się zdarzają.
Stowarzyszenie wędkarskie nie mogło
na „Sudetach” powstać, bo zbiornik ma wodę płynącą i „wchodzi w skład IV. 2.
Obwodu rybackiego rzeki Bystrzyca nr 2”.
8 lutego 2017 roku Uchwałą nr 14/2017
zatwierdzono nowy regulamin połowu ryb na zbiorniku wodnym „Sudety”. Numer
rejestracyjny łowiska – 336 P.
No cóż. Do zobaczenia na zbiorniku. Ja
łowię na pierwszych schodach od plaży, chyba, że miejsce jest zajęte. Wtedy idę
na wyspę.
W jednej ręce kij,w drugiej ręce kij,w trzeciej ręce...
OdpowiedzUsuńhttps:/www.youtube.com/watch?v=NJ_C1_yONMg