J 19,
25-27 Oto
Matka twoja
Słowa Ewangelii według świętego Jana
Obok
krzyża Jezusa stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i
Maria Magdalena.
Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja».
I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.
Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja».
I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.
Kilka
słów o Słowie: legan.eu
Oto
słowo Pańskie.
Wspomnienie
Obchody
Uroczystości Matki Bożej Królowej Polski przeniesione
W tym roku uroczystość Najświętszej Maryi
Panny Królowej Polski przypada w niedzielę i w związku z tym, na mocy dekretu
Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, liturgiczne obchody
zostały przeniesione na sobotę 2 maja. Kongregacja zezwoliła, aby w niedzielę 3
maja w kościołach parafialnych odprawić jedną Mszę św. ku czci Najświętszej
Maryi Panny Królowej Polski. Obchody tej uroczystości odbędą się na Jasnej Górze
3 maja. Centralna Msza św. z udziałem Episkopatu Polski zostanie odprawiona na
Szczycie Jasnogórskim o godz. 11.00. Będzie jej przewodniczył i homilię wygłosi
abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański i przewodniczący Konferencji
Episkopatu Polski.
(BP KEP)
Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski, Głównej Patronki Polski.
Maj jest szczególny dla polskiej religijności maryjnej, a to ze względu na cześć, jaką oddajemy w tym czasie Najświętszej Panience. Gromadząc się w kościołach, przy krzyżach i pięknie przystrojonych kapliczkach przydrożnych na nabożeństwa majowe, popularnie zwane majówkami, śpiewamy Litanię Loretańską. Mocnym akordem jest zwykle 3 maja – uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. W tym roku ze względu na to, że dzień ten przypada w 4. niedzielę wielkanocną – zwaną Niedzielą Dobrego Pasterza, kiedy szczególnie modlimy się o powołania do służby w Kościele – uroczystość tę obchodzimy w poniedziałek 4 maja. Główne obchody będą odbywały się w sanktuarium narodu polskiego na Jasnej Górze, gdzie jak chyba nigdzie indziej czujemy się Polakami i szczególnego znaczenia nabierają słowa takie, jak: „ojczyzna”, „patriotyzm” czy „wierność”. 3 maja obchodzimy też kolejną rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja, którą tak się chlubiliśmy (była to pierwsza konstytucja w Europie, a druga na świecie – po Stanach Zjednoczonych) i do której nawiązywaliśmy przez wieki, zarówno pod zaborami, jak i w odrodzonej już Polsce. Z jednej strony mamy więc Chrystusa, który jako Dobry Pasterz troszczy się o swoją owczarnię, czyli o każdego z nas z osobna, z drugiej – Maryję biorącą w opiekę nasz naród i naszą Ojczyznę i w końcu wspomnianą konstytucję. To trzy obrazy, które w świadomości Polaka istnieją nierozdzielnie. Bo jeżeli Polska, to tylko pod skrzydłami Chrystusa i Jego Matki, jeżeli konstytucja – to z miejscem na Boga i dla Boga!
Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski nawiązuje do naszej burzliwej historii, w której losy Ojczyzny i nas samych powierzaliśmy opiece Maryi, tak bardzo wierząc w Jej wstawiennictwo. Trzeba tu przypomnieć: bohaterską obronę Jasnej Góry przed Szwedami w 1655 r., która oprócz znaczenia politycznego miała również, a może przede wszystkim, znaczenie religijne, kiedy to mimo podziałów między szlachtą i chłopstwem pod skrzydłami Maryi daliśmy zwycięski odpór przeważającej sile wojsk Karola Gustawa X; śluby króla Jana Kazimierza w katedrze lwowskiej 1 kwietnia 1656 r. przed cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej, kiedy to oddał on kraj we władanie Maryi, ogłaszając Ją Patronką Królestwa Polskiego słowami: „Wielka Boga Człowieka Matko, Dziewico Najświętsza! Ja, Jan Kazimierz, za łaską Syna Twojego, Króla królów a Pana mojego, i Twoim zmiłowaniem król, do przenajświętszych stóp Twych upadłszy, Ciebie dziś za Patronkę moją i za Królową państw moich obieram. Tak samo siebie, jak i moje Królestwo Polskie, Księstwo Litewskie, Ruskie, Pruskie (…) oraz wojska obu narodów i wszystkie moje ludy Twojej osobliwej opiece i obronie polecam, Twej pomocy i miłosierdzia (…) pokornie przyzywam” (o. Augustyn Kordecki, „Nowa Gigantomachia”) oraz uchwalenie w 1791 r. Konstytucji 3 Maja.
Od tej pory polscy katolicy uznali Maryję za swą patronkę i opiekunkę, biorąc Ją sobie niejako na własność. O oficjalne zatwierdzenie Maryi jako Królowej Polski i ustanowienie Jej święta biskupi polscy zwrócili się do Stolicy Apostolskiej dopiero po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, po I wojnie światowej, a na datę obchodów zaproponowali 3 maja. Spowodowane było to m.in. tym, że reformy uchwalone w Konstytucji 3 Maja realizowały część ślubowań złożonych przez króla Jana Kazimierza we Lwowie.
Święto to dla Kościoła w Polsce w 1920 r. zatwierdził papież Benedykt XV, ale datę jego obchodzenia wyznaczył na 1 kwietnia. To dzięki papieżowi Piusowi XI obchodzimy je – od 1923 r. – 3 maja. Warto dodać, że na prośbę kard. Stefana Wyszyńskiego papież Paweł VI w 1969 r., po reformie liturgicznej, podniósł je do rangi uroczystości.
Edyta Hartman
(BP KEP)
Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski, Głównej Patronki Polski.
Maj jest szczególny dla polskiej religijności maryjnej, a to ze względu na cześć, jaką oddajemy w tym czasie Najświętszej Panience. Gromadząc się w kościołach, przy krzyżach i pięknie przystrojonych kapliczkach przydrożnych na nabożeństwa majowe, popularnie zwane majówkami, śpiewamy Litanię Loretańską. Mocnym akordem jest zwykle 3 maja – uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. W tym roku ze względu na to, że dzień ten przypada w 4. niedzielę wielkanocną – zwaną Niedzielą Dobrego Pasterza, kiedy szczególnie modlimy się o powołania do służby w Kościele – uroczystość tę obchodzimy w poniedziałek 4 maja. Główne obchody będą odbywały się w sanktuarium narodu polskiego na Jasnej Górze, gdzie jak chyba nigdzie indziej czujemy się Polakami i szczególnego znaczenia nabierają słowa takie, jak: „ojczyzna”, „patriotyzm” czy „wierność”. 3 maja obchodzimy też kolejną rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja, którą tak się chlubiliśmy (była to pierwsza konstytucja w Europie, a druga na świecie – po Stanach Zjednoczonych) i do której nawiązywaliśmy przez wieki, zarówno pod zaborami, jak i w odrodzonej już Polsce. Z jednej strony mamy więc Chrystusa, który jako Dobry Pasterz troszczy się o swoją owczarnię, czyli o każdego z nas z osobna, z drugiej – Maryję biorącą w opiekę nasz naród i naszą Ojczyznę i w końcu wspomnianą konstytucję. To trzy obrazy, które w świadomości Polaka istnieją nierozdzielnie. Bo jeżeli Polska, to tylko pod skrzydłami Chrystusa i Jego Matki, jeżeli konstytucja – to z miejscem na Boga i dla Boga!
Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski nawiązuje do naszej burzliwej historii, w której losy Ojczyzny i nas samych powierzaliśmy opiece Maryi, tak bardzo wierząc w Jej wstawiennictwo. Trzeba tu przypomnieć: bohaterską obronę Jasnej Góry przed Szwedami w 1655 r., która oprócz znaczenia politycznego miała również, a może przede wszystkim, znaczenie religijne, kiedy to mimo podziałów między szlachtą i chłopstwem pod skrzydłami Maryi daliśmy zwycięski odpór przeważającej sile wojsk Karola Gustawa X; śluby króla Jana Kazimierza w katedrze lwowskiej 1 kwietnia 1656 r. przed cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej, kiedy to oddał on kraj we władanie Maryi, ogłaszając Ją Patronką Królestwa Polskiego słowami: „Wielka Boga Człowieka Matko, Dziewico Najświętsza! Ja, Jan Kazimierz, za łaską Syna Twojego, Króla królów a Pana mojego, i Twoim zmiłowaniem król, do przenajświętszych stóp Twych upadłszy, Ciebie dziś za Patronkę moją i za Królową państw moich obieram. Tak samo siebie, jak i moje Królestwo Polskie, Księstwo Litewskie, Ruskie, Pruskie (…) oraz wojska obu narodów i wszystkie moje ludy Twojej osobliwej opiece i obronie polecam, Twej pomocy i miłosierdzia (…) pokornie przyzywam” (o. Augustyn Kordecki, „Nowa Gigantomachia”) oraz uchwalenie w 1791 r. Konstytucji 3 Maja.
Od tej pory polscy katolicy uznali Maryję za swą patronkę i opiekunkę, biorąc Ją sobie niejako na własność. O oficjalne zatwierdzenie Maryi jako Królowej Polski i ustanowienie Jej święta biskupi polscy zwrócili się do Stolicy Apostolskiej dopiero po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, po I wojnie światowej, a na datę obchodów zaproponowali 3 maja. Spowodowane było to m.in. tym, że reformy uchwalone w Konstytucji 3 Maja realizowały część ślubowań złożonych przez króla Jana Kazimierza we Lwowie.
Święto to dla Kościoła w Polsce w 1920 r. zatwierdził papież Benedykt XV, ale datę jego obchodzenia wyznaczył na 1 kwietnia. To dzięki papieżowi Piusowi XI obchodzimy je – od 1923 r. – 3 maja. Warto dodać, że na prośbę kard. Stefana Wyszyńskiego papież Paweł VI w 1969 r., po reformie liturgicznej, podniósł je do rangi uroczystości.
Edyta Hartman
Czytelnia
2 maja
Święty Atanazy Wielki,
biskup i doktor Kościoła
biskup i doktor Kościoła
Atanazy urodził się w 295 r. w Aleksandrii. Jak można wnosić z jego pism
oraz z imienia jego brata, Piotra, który po nim zasiadł na stolicy
aleksandryjskiej, Atanazy był z pochodzenia Grekiem. Posiadał wszechstronne
wykształcenie. Jego młodość przypadła na krwawe prześladowanie Dioklecjana i
Galeriusza. Miał dosyć okazji podziwiać męstwo męczenników oddających swoje
życie za Chrystusa nieraz wśród najwyszukańszych tortur.
W młodym wieku podjął życie w odosobnieniu na pustyni egipskiej, gdzie spotkał św. Antoniego Pustelnika, swego mistrza. Za rządów św. Aleksandra Atanazy w 319 r. został wyświęcony na diakona i pełnił przy biskupie urząd jego sekretarza. Jako autor listu św. Aleksandra do biskupów, w którym błędy Ariusza poddał szczegółowej analizie i krytyce, został zaproszony na Sobór Nicejski (325), na którym zajaśniał niezwykłą wymową i wiedzą teologiczną tak dalece, że można powiedzieć, iż przyczynił się w głównej mierze do potępienia przez ojców soboru Ariusza. Cesarz Konstantyn I Wielki skazał herezjarchę na wygnanie. Po śmierci biskupa Aleksandra jego następcą został wybrany Atanazy (328). Od samego początku jego pasterzowaniu towarzyszyły wielkie wyzwania. Cesarz Konstantyn odwołał bowiem z wygnania Ariusza i jawnie zaczął sprzyjać jego zwolennikom. Dla umocnienia wiernych swojej diecezji Atanazy rozpoczął uciążliwą wizytację od Assuanu po Tebaidę. W Tabennesi powitał go serdecznie św. Pachomiusz. W tym czasie przeciwnicy Atanazego oskarżyli go przed cesarzem, że objął stolicę aleksandryjską, nie mając jeszcze wieku kanonicznego, a ponadto że popiera przeciwników politycznych cesarza. Atanazy udał się więc do Nikomedii, gdzie wtedy urzędował cesarz, i zbił wszystkie zarzuty przeciwników. Cesarz żegnał go z wielkimi honorami (332). Przeciwnicy ponownie oskarżyli Atanazego, tym razem o to, że przyczynił się do potajemnego zamordowania ariańskiego biskupa Arseniusza. Kiedy Atanazy zażądał kategorycznie sądu, zorganizowano go na synodzie w Cezarei Palestyńskiej, gdzie została wykazana niewinność Atanazego. Z tej okazji cesarz Konstantyn wystosował nawet do Atanazego list pochwalny. Ariusz dzięki poparciu cesarza zdołał w tym czasie pozyskać bardzo wielu biskupów na Wschodzie. Sześćdziesięciu z nich zebrało się na synodzie w Tyrze (335). Atanazy omalże nie został na miejscu zabity. Ratował się ucieczką, ale cesarz skazał Atanazego na banicję do Trewiru w Galii. Daremnie w obronie Atanazego pisał do cesarza listy św. Antoni Pustelnik. Dopiero śmierć cesarza w 337 r. przywróciła udręczonemu obrońcy Kościoła wolność. Wrogowie ponownie wnieśli przeciwko Atanazemu skargę, tym razem do papieża, św. Juliusza I, o to, że nieprawnie objął stolicę biskupią. Atanazy zwołał wówczas synod do Aleksandrii, który wykazał jego niewinność. Przeciwnicy, korzystając z poparcia cesarza ariańskiego, Konstansa I (337-350), wymogli depozycję Atanazego; na jego miejsce wszedł biskup ariański, Grzegorz. Atanazy ponownie musiał ratować się ucieczką (338). Udał się wówczas do Rzymu. Papież św. Juliusz I zwołał dla rozpatrzenia sprawy synod do Rzymu. Wobec zebranych 50 biskupów została ponownie wykazana niewinność Atanazego. Papież wystosował list do biskupów Egiptu, Grzegorza obłożył klątwą i zdjął z urzędu (340). Cesarz poparł papieża i wydał zarządzenie namiestnikowi Egiptu, aby Atanazego przyjął z należnymi mu honorami. Kiedy ten powrócił na swoją stolicę, witały go takie tłumy, że - jak pisze św. Grzegorz z Nazjanzu - przypominało to wylew Nilu. Czterdziestu biskupów Egiptu złożyło mu homagium (346). Znów niestety Atanazy nie zaznał pokoju. Cesarz Konstancjusz II przeszedł jawnie na stronę arian. Zwołał synody w roku 353 do Arles (Francja), a w roku 355 do Mediolanu (Włochy), na którym potępiono uchwały Soboru Nicejskiego I z roku 325 i potępiono również Atanazego. Cesarz nalegał, by papież, św. Liberiusz I, uczynił to samo. Kiedy zaś ten wyraził stanowczy sprzeciw, także papieża skazał na wygnanie jako heretyka. Atanazy był właśnie wraz ze swoim klerem w katedrze, kiedy wszedł do niej wysłannik cesarski i ogłosił jego depozycję. Atanazy usunięty siłą przez 6 lat ukrywał się wśród znajomych i mnichów na pustyni. W miejsce Atanazego wybrano ariańskiego biskupa Jerzego. W czasie pobytu na pustkowiu wśród oddanych mu mnichów Atanazy napisał dwie apologie do cesarza Konstansa II: jedną w obronie Kościoła przeciwko arianom, drugą zaś w obronie własnej. Napisał także Historię arian. Po śmierci Konstancjusza II tron objął Julian Apostata. Na początku swoich rządów wydał dekret o uwolnieniu z więzień i banicji wszystkich prawowitych biskupów. Atanazy powrócił więc na swoją stolicę. Niebawem jednak cesarz zaczął jawnie sprzyjać poganom, a prześladować chrześcijan. Zachował się list Juliana Apostaty do namiestnika Egiptu, Egicjusza, z nakazem usunięcia Atanazego nie tylko ze stolicy biskupiej, ale i z Egiptu. Ponownie więc biskup musiał ratować się ucieczką. Cesarz jednak uwikłał się w wojnę z Persami. Przegrał ją i podczas niej zginął. Jego następca, Jan, był szczerze oddany katolikom. Atanazy po raz czwarty wrócił do Aleksandrii. Niestety, po roku umarł cesarz Jan. Po raz piąty Atanazy dekretem cesarskim został zmuszony opuścić swoją owczarnię. Tym razem jednak lud stanowczo opowiedział się za swoim pasterzem i zmusił cesarza do odwołania wyroku banicji. Cztery lata później, w nocy z 2 na 3 maja 373 r. Atanazy zmarł. Św. Grzegorz z Nazjanzu wygłosił ku jego czci wspaniałą mowę. Św. Bazyli nazwał go jedynym obrońcą Kościoła w czasach, kiedy szalał arianizm. Na Soborze Konstantynopolitańskim II (553) wobec papieża św. Wigiliusza zaliczono św. Atanazego do nauczycieli Kościoła. We wszystkich obrządkach obchodzi się jego doroczne święto, chociaż w różnych dniach. Atanazy pozostawił po sobie traktaty. W "Żywocie św. Antoniego" dał podwaliny pod koncepcje życia zakonnego. Św. German I (VII/VIII w.) przeniósł ciało św. Atanazego do kościoła Mądrości Bożej (Hagia Sofia) w Konstantynopolu w czasie najazdu Arabów. Król Baldwin w XII w. podarował ramię Świętego mnichom z Monte Cassino, a jego ciało przeniesiono do kościoła benedyktynek w Wenecji. Od 1806 roku relikwie Atanazego znajdują się w kościele św. Zachariasza. Jego czaszka znajduje się w opactwie benedyktynów w Valvanera, natomiast w rzymskim kościele pw. św. Atanazego znajduje się część jego ramienia. W ikonografii (zachodniej) św. Atanazy przedstawiany jest w stroju biskupa rytu łacińskiego lub ortodoksyjnego. Czasami jako kardynał albo mnich. Jego atrybutami są: łódka, rylec, zwój. Na Wschodzie przedstawiany jest w bizantyjskich szatach biskupich z dużymi krzyżami. W obu dłoniach trzyma Ewangelię. Ma szeroką, siwą brodę i łysinę czołową. Często towarzyszy mu św. Cyryl, arcybiskup aleksandryjski. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.