Nie wiem, jak będzie z niwelowaniem
ziemnych terenów. Czy pozostanie dalej księżycowy krajobraz, czy może będą jeszcze
przy nich wykonywane jakieś konkretne prace, ale na pewno już niedługo będzie można
przeciąć wstęgę i oficjalnie wpuścić do parku mieszkańców Bielawy i wszystkich
gości.
Pozostaje ciągle otwarta kwestia
ewentualnej nazwy parku, oprócz tego dziwactwa, o jakim mówi projekt – Ekologiczne
Ogrody Dydaktyczne w Bielawie dla Natura 2000. Proponuję po prostu nazwać ten
park po ludzku czyimś imieniem. Nie będę wracał do tego, co już wcześniej
proponowałem, a żeby się nie powtarzać proponuję, aby był to park hrabiego Hansa
Sandreckiego, do którego przed przejęciem przez miasto on należał, a który dla miasta bardzo się zasłużył. I koniecznie
napisać - „hrabiego” – to tak jakoś Bielawian nobilituje.
O historii tego parku proponuję
jeszcze raz przeczytać ciekawe, choć krótkie, opracowanie pana dra Rafała Brzezińskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.