3 kwietnia 2014

Drzewa liściaste rodzime

       
            Tak się jakoś ostatnio składa, że często piszę o drzewach w Bielawie. Może to przez zainteresowanie parkiem, w którym to drzew jest jeszcze niemało? Może nawet ktoś kiedyś napisze, jakie w naszym parku są drzewa - co może zaskoczyć.
           Tym razem wracam do drzew, które w ilości 49 zostały w Bielawie wycięte zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców i zgodnie z prawem. Pisałem o tym 14 stycznia br., a Stowarzyszenie Mieszkańców „Bielawa Plus” w tej sprawie wystosowało zapytanie do Urzędu Miasta, na które nawet otrzymało odpowiedź.
            W odpowiedzi podpisanej przez wiceburmistrza Mariusza Pacha było napisane min.:
Ponadto usunięcie nastąpiło w zamian za wykonanie nasadzeń zastępczych – sześciu sztuk drzew liściastych rodzimych gatunków do 31.12.2014 roku”.
            Mając świeżo jeszcze w pamięci wypadki z listopada zeszłego roku z udziałem pana Pacha i mając na uwadze jego błyskawiczne działanie w bulwersującej sprawie zwolnienia z pracy dyrektora biblioteki w Bielawie, miałem nadzieję, że w sprawie nasadzeń drzew liściastych rodzimych gatunków, zadziała równie błyskawicznie i nie będzie czekał z ich nasadzeniem aż do końca roku. Postanowiłem sprawdzić naocznie czy, np. na ul. Marcelego Nowotki rosną już nowe, rodzime gatunki.
Niestety, jeszcze nie rosną.
        Tak łatwo poszło wycięcie takich ogromnych drzew, a są trudności z zasadzeniem kilku małych drzewek?! Ja byłem przekonany, że przepisy nakazują natychmiastowe zasadzenie drzew – zamiennie. Jakie to jest zamiennie, o czym pisze wiceburmistrz, jak zamienników nie ma!?




            Że można inaczej – podam przykład z ul. Jana III Sobieskiego. Też na odcinku od dawnej stołówki „Besteru”, aż do ul. Grota Roweckiego rosły topole. Ponieważ wiadomo, że topole rosną szybko i kiedyś trzeba będzie je wyciąć z różnych względów, miedzy nimi posadzono rodzime gatunki liściaste, a mianowicie akacje. Kiedy faktycznie te topole wycięto, akacje były już na tyle wysokie, że tworzyły widoczny szpaler młodych, nowych drzew.
            Sprytne? Może nie. Może to tylko normalne, gospodarskie spojrzenie na zieleń w mieście.




5 komentarzy:

  1. Koło targu i zarazem przychodni, przy wyburzonym starym salonie meblowym są piękne okazy Platana klonolistnego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałem. Ma piękne owoce - jakby "kasztany". Przy szkole 10 i przy kościele WNMP też są. No i ta łuszcąca się kora!

    OdpowiedzUsuń
  3. A przy Pałacu Bielawa jest bardzo rzadki okaz Tulipanowca. Jeżeli się nie mylę, to w całym województwie są tylko dwa takie drzewa. Gdzie jest drugie ? Po prostu zapomniałem. A to było ostro przycięte, udało się przekonać właściciela, by zostawił to drzewo. Kwiaty ma podobne do kwiatów tulipanów. Niedługo będzie można je podziwiać, warto poczekać.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Andrzej

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś okropnego stało się na stadionie w Piskorzowie - wycieli chyba wszystkie drzewa wokół stadionu. Wygląda to teraz koszmarnie. Wzdłuż strumienia Brzęczek koło "Białego Mostka" - też wszystko wycięte w pień - paranoicy czy co?

    OdpowiedzUsuń
  5. A propos platanów, taka ciekawostka:

    Dzisiaj to wydaje się niewiarygodne, ale jeszcze 150 lat temu platany to były drzewa na wagę złota. Po przegranej wojnie 1870 roku, Francja miała wypłacić Prusom niebotyczne odszkodowanie. Pieniądze trafiały do poszczególnych gmin, np.Pieszyce za te pieniądze zbudowały sobie kościół św.Antoniego (chyba nie pokręciłem), a Oleśnica zafundowała sobie Aleję Platanową. To była naprawdę spora kupa pieniędzy w dosłownym znaczeniu.
    TA

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.