Z prawdziwą satysfakcją, a nawet dumą, odnotowuję wydarzenie wczorajszego dnia w Dzierżoniowie. Jak było zapowiadane, 15 listopada 2023 roku o godzinie 17:00 w Dzierżoniowskim Ośrodku Kultury miała miejsce prezentacja gry planszowej „DIORA” stworzonej przez Karola i Michała Stawickich – prywatnie moich synów.
Ja byłem na tym spotkaniu, choć jako ojcu nikt mi nie gratulował, ale wszak to nie ja byłem bohaterem. Było zaskoczenie, że zebrało się tak liczne grono gości, szczególnie młodzieży, która bardziej grami się interesuje. Jak to burmistrz Dzierżoniowa, pan Dariusz Kucharski, powiedział, ta gra to też jest wspomnienie zakładów DIORA i oddanie hołdu zatrudnionym tam przez lata pracownikom, nieraz całymi rodzinami, a podobno i tacy na sali byli.
Nie będę rozpisywał się na temat samej DIORY, bo właśnie ta gra ma również za zadanie zainteresować gracza tym zniszczonym przez system zakładem w poprzedniej dekadzie i może poszukania o niej w Internecie, ale i w najbliższej rodzinie.
Po oficjalnej prezentacji, zdjęciach i wywiadach, można było rozegrać partyjki nowej gry przy pięciu przygotowanych stolikach. Oczywiście wzięła się za to młodzież i dzieci ze szkół. Choć to całkiem nowa gra na rynku, to uczestnicy mieli pojęcie, jak się za nią zabrać, bo dział promocji UM Dzierżoniowa rozdał wcześniej egzemplarze gry po szkołach. Sam fakt zaangażowania był dla mnie bardzo budujący.
Przy okazji tej prezentacji, jedna z młodych uczestniczek rozgrywek, dowiedziała się, że jej pradziadkowie całe swoje zawodowe życie właśnie oddali DIORZE i już nie może się doczekać, aby pokazać grę pradziadkom, a nawet może z nimi zagrać? To są właśnie te wzniosłe chwile, te inne niż prztykanie na smartfonie.
Dla mnie, ojca tych dwóch zaangażowanych „chłopaków”, jest radość, że robią coś jeszcze poza pracą zawodową i zajęciami rodzinnymi, i domowymi. Jest radość z określenia w wywiadzie (co słyszałem osobiście), że Michał to wspaniały rysownik. Karol natomiast jest bardzo zaangażowany w grach planszówkowych i ma nawet swój kanał na You Tube. Zapraszam do subsk… - język można połamać.
Ja, oczywiście, grę naszych synów mam i stoi u nas w salonie (tak mówią wnuczki) na honorowym miejscu niczym pierwsze diorowskie radio – PIONIER.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.