W pierwszej kolejności dziękuję za wczorajszy dzień. 718 wyświetleń, to jak na mojego bloga, to całkiem dobry wynik. Za dziś też już z góry dziękuję, bo już jest wyświetleń powyżej 500. W sumie, to nie rozumiem, dlaczego tak dużo, skoro nie jestem ostatnio zbyt aktywny. No, ale życzenia moich wrogów, aby blog wreszcie umarł choćby z przyczyn naturalnych, jakoś się nie spełniają.
Ta furtka na ulicy Parkowej zaintrygowała mnie na tyle, że jadąc składakiem na działkę, wróciłem się, żeby ją kontemplować. Jest w niej coś intrygującego, nietypowego, przyciągającego jednocześnie wzrok kolorem. Wejście prowadzi do nikąd, a więc furtka jest jakby samą dla siebie. Co jest ciekawe to to, że wykonana jest samodzielnie według własnego wzoru i potrzeby funkcjonalności. To prosta rzecz, ale wykonana starannie i estetycznie.
Zupełnie ten widok nie koresponduje z otoczeniem śmietnika, które opisywałem wczoraj, a który to śmietnik jest po drugiej stronie.
Dwa światy!
Jeśli wybory wygra opozycja na każdej furtce umieszczą"Willkommenspolitik".
OdpowiedzUsuńGdyby Pan wrzucił na bloga jakiś przepis na ciasteczka to byłoby 1000 wyświetleń dziennie.
Np.przepis na ciasteczka antystresowe,ciasteczka radości św.Hildegardy z Bingen...dzisiaj Jej święto.Św.Hildegarda mówiła:"Post wydłuża życie."To nie ilość tego co jemy decyduje o naszej kondycji,ale jakość.Post to furtka do nieba".