Gloria Artis w Bielawie

Dziś na sesji Rady Miejskiej naszego miasta Bielawa zostało wręczone odznaczenie, przyznane przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego profesora Piotra Glińskiego panu doktorowi Rafałowi Brzezińskiemu – Zasłużony Kulturze Gloria Artis.

            To ogromne wyróżnienie dla pana Brzezińskiego i dla naszego miasta, i historyczne, bo takie coś jeszcze nam się nie przytrafiło. Odznaczenie wręczał Wicewojewoda Dolnośląski pan Jarosław Kresa.

            Ja poszedłem na tę uroczystość, zaproszony przez pana doktora Brzezińskiego.

            Przyjaciół i sympatyków pana Brzezińskiego na tej części sesji było sporo, co nawet zauważył Przewodniczący Rady Miejskiej pan Ryszard Dźwiniel, ale było też sporo niesympatycznych niesympatyków, których stać było na to, aby panu doktorowi nawet nie pogratulować, a do nich zaliczam radnego Jarosława Florczaka, który nomen omen w bielawskiej kulturze siedzi już kilkadziesiąt lat. A wydawało mi się, że jak ktoś ma do czynienia z kulturą, to właśnie jest z natury rzeczy – kulturalny.

            Tak poważnego odznaczenia nie otrzymuje się na ładne oczy – coś trzeba było dla tej Bielawy i okolicy dobrego zrobić.

            No i władze miasta nie zaprotestowały.

            Ja nie będę wyliczał kolejny raz, co takiego dobrego dla nas pan doktor Brzeziński uczynił, że został tam na górze zauważony, ale w tym wyróżnieniu dostrzegam również autentycznie dramatyzm, dramatyzm małych ludzi.

            Jak smakuje uścisk dłoni byłego burmistrza, Ryszarda Dźwiniela, a obecnego Przewodniczącego Rady Miejskiej Bielawy?

            Jak smakuje uścisk dłoni byłego wiceburmistrza, dra Andrzeja Hordyja, a obecnie burmistrza Bielawy?

            Chociaż nie chcę, ale muszę przy tej okazji cofnąć się dziesięć lat wstecz – dokładnie dziesięć lat. Nie będę tego ponownie rozpatrywał, co napisałem w 23 artykułach pod koniec 2013 i na początku 2014 roku w cyklu „Czystki w Bielawie”, kiedy to w dramatyczny sposób wyrzucono pana doktora Rafała Brzezińskiego na bruk ze stanowiska dyrektora Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bielawie, dając mu na spakowanie 15 minut. Powtarzam – 15 minut!!!

 http://boleslawstawicki.blogspot.com/2013/12/czystki-w-bielawie-cz-5.html

 Z Tygodnika dowiedziałem się też, że bezpośrednią przyczyną odwołania była niska ocena pracy pana Brzezińskiego jako dyrektora MBP i utrata do niego zaufania. Raz się mówi tak, raz się mówi inaczej i wreszcie zgłupiałem i nie rozumiem, za co, tak naprawdę pana Brzezińskiego odwołano.

 A to w odcinku 11:

Nieoficjalnie mówi się o tym, że powodów odwołania z funkcji doktora Brzezińskiego było więcej. To między innymi kwestie, które próbowała wyjaśnić, już od jakiegoś czasu, Komisja Promocji Miasta przy bielawskiej Radzie.

            Czy ta Komisja coś ostatecznie wyjaśniła?

            Mali ludzie zniszczyli wielkiego człowieka. Mali ludzie zrobili krzywdę Bielawie, bo widocznie liczył się bardziej marazm i zacofanie, dla którego otwarta na kulturę postawa młodego doktoranta i jego zaangażowanie w kierunku tworzenia czegoś nowego, dobrego, było przeszkodą. Stąd nie do obrony w sądzie -  utrata zaufania.

            Na szczęście Dźwiniel ze swoim Sprawdzonym Zespołem wybory w 2014 roku przegrał, a nowy burmistrz, pan Piotr Łyżwa, znalazł stanowisko dla pana doktora, choć nie tak ambitne, jak zapewne sobie wyobrażał.

            Pan doktor Rafał Brzeziński nie jest osobą medialną, nie jest politykiem – pan doktor Rafał Brzeziński po prostu – służy – służy kulturze w prowincjonalnym, wyludniającym się, dziwnie zarządzanym mieście.

            I za tę właśnie cichą, mozolną służbę zauważono go jako - Zasłużonego i odznaczono.

            Panie Doktorze – wielkie Gratulacje i wielkie Dzięki!