30 stycznia 2023

Dymy nad Birkenau


Tytuł artykułu jest tytułem książki Seweryny Szmaglewskiej, opisującej ludzkie tragedie w niemieckim obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu – Brzezince. Z pozycji świadka w sposób bardzo obrazowy autorka opisuje życie, śmierć i wydarzenia, w szczególności w obozie kobiecym, w latach 1942 – 1945. To lektura obowiązkowa.

            27 stycznia 2023 roku była obchodzona 78 rocznica wyzwolenia KL Auschwitz – Birkenau. Jest to też Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Na uroczystość nie została zaproszona delegacja z Rosji w związku z agresją na Ukrainę, o czym w swoim przemówieniu wspomniał dyrektor muzeum w Oświęcimiu dr Piotr Cywiński.

            O tych tragicznych wydarzeniach jest napisane i udokumentowane bardzo dużo i ja nie napiszę niczego nowego. Chcę tylko zauważyć i zwrócić uwagę na to, że mimo tak straszliwych wydarzeń w historii sprzed osiemdziesięciu lat w Europie, dalej odradzająca się hydra w postaci Rosji, zabija i eksterminuje, w tym przypadku, naród ukraiński. I pomyśleć, że to Armia Czerwona wyzwalała w 1945 roku obóz w Oświęcimiu.

            Bardzo polecam tę książkę, choć opisuje rzeczy straszne, dla nas zupełnie niewyobrażalne. Przepisuję z niej tylko dwa fragmenty, ale cała książka opisuje podobne wydarzenia w szczegółach, niejednokrotnie z podawaniem personaliów. Bardzo to wszystko przejmujące:

           

„ … pozostał w pamięci tak jak rampa, przez którą płynie nieustannie tłum ludzi każdym krokiem bliższych śmierci, jak słup dymu, w który się zmieniają.

Żydzi, którzy w czasie selekcji zostali skierowani w prawo, idą wprost na śmierć. W chwili gdy dłoń esesmana wydaje na nich wyrok, w komorach gazowych wentylatory i drzwi stoją już szeroko otwarte wpuszczając świeże powietrze. To dla nich przygotowuje się miejsce. Ludzie ci już wkrótce zostaną wpuszczeni do wnętrza, nie będą długo czekać na swój los, najwyżej kilka godzin, dopóki komory gazowe nie zostaną opróżnione z poprzedników.

Idąc rampą na prawo staje się wkrótce przed krematoriami I i II, które wznoszą się naprzeciwko siebie po dwóch stronach drogi.

Kwestia przypadku decyduje, do którego z nich się wchodzi, a zresztą, czy to już nie całkiem obojętne? Lecz idący drżą z obawy; żeby się nie rozdzielić, żeby do jednego budynku wejść razem, i w tym celu matki z córkami, ojcowie z synami trzymają się blisko siebie.

Bo oni nie wiedzą o tych budynkach, których kominy dymią, tego, co my wiemy. Nie wiedzą, dokąd wchodzą. Wielkie, nieprzeliczone tłumy wprowadzono w błąd.

Jak opowiadają elektrycy, często przekraczający te progi służbowo, przedsionek krematoryjny jest czystą salą, w której jak w kabinie okrętowej nie ma przedmiotów ruchomych. Wszystko jest mocno przytwierdzone. Pod ścianami stoją metalowe ławeczki jak w poczekalniach lekarskich. Wielkich rozmiarów czerwona strzałka umieszczona u wejścia do długiego korytarza ma pod sobą napis w kilku – sześciu, zdaje się – językach: „DO KĄPIELI I DEZYNFEKCJI ODZIEŻY”. W tym przedsionku ludzie rozbierają się składając porządnie swoje rzeczy, do których mają nadzieję wrócić za chwilę, następnie wziąwszy ręczniki i mydło z rąk Żydów zatrudnionych tu jako Sonderkommando, uspokojeni otrzymanymi przedmiotami, idą długim korytarzem wiodącym do „kąpieli i dezynfekcji odzieży”. Wchodzą do olbrzymiej sali, w której nie ma nic, prócz zamkniętych w tej chwili otworów przypominających wentylatory. Lampy elektryczne wmontowane płasko w sufit. Gdy drzwi za ostatnim z tej grupy zamykają się, z górnych otworów sypią się niebieskie grudki. To jest gaz – CYKLON.

Nie, to nie takie proste umrzeć w gazie, ta śmierć nie następuje szybko. Jest rzeczą ogólnie wiadomą, że ze względu na wielką liczbę ludzi, których Niemcy zamierzają wygubić gazem, a może z innych jakichś przyczyn, robi się oszczędności przy gazowaniu. Duża dawka Blaugazu (cyklonu) zabiłaby natychmiast, lecz ta, jaką dają, pozwala konać powoli.

Elektrycy, którzy wchodzą tam czasem natychmiast po otwarciu drzwi, widują pozy świadczące o walce, o rozpaczliwych wysiłkach, widują ludzi, którzy po stosie innych wdzierali się na ścianę i tam kończyli z oczyma wysadzonymi na wierzch, z rozdętymi brzuchami, z grozą w postawie i obliczu.

Czas, jaki im zostawiono od chwili zamknięcia drzwi, jest dość długi na to, żeby zdążyli uświadomić sobie, że to chwila śmierci, że to podstęp, ze strony Niemców – i zdrada ze strony więźniów, pracowników krematoryjnych.

Śmiertelny krzyk, wydawany z całej mocy organizmu, ostrzegawczy krzyk dla współbraci, którzy idą za nimi – nie wydobywa się na zewnątrz. Pozostaje tylko upiornym rozwarciem ust, które zastygły w bezruchu.

Komory gazowe pracują znacznie szybciej niż piece krematoryjne. Mimo, że płoną dzień i noc, że auta ciężarowe pełne brykietów i drzewa przyjeżdżają ustawicznie, mimo uruchomienia prowizorycznych dołów w lesie, w których pali się wiele ciał równocześnie – palenie nie może nadążyć gazowaniu. Układa się więc w pobliżu krematorium stosy rozdętych ciał, które pęcznieją coraz bardziej, i spala się je stopniowo, w miarę możliwości.”

 

I następny fragment:

 

„- Los! Alles raus! Alles raus! Sofort austehen und raus!

Przerażenie. Komendant obozu Kramer i jego szofer. Obaj krzyczą. Dłonie usiłują coś chować, usiłują zebrać odzież, lecz wtedy szofer chwyta wpół pierwszą z brzegu kobietę i rzuca ją w drzwi. Słychać w ciemności chlupnięcie błota. Komendant obozu kopnięciem wyrzuca następną, która zeskoczyła na ziemię i stojąc w koszuli usiłowała włożyć buty. W koszulach na deszcz! W koszulach na deszcz! O to właśnie chodzi. Na tym polega plan zabawy. Tysiąc kobiet wyrwanych ze snu, bosych i nie ubranych stoi w ciemnościach przed barakiem. Kramer z szoferem wpadają w tę gromadę pełni wściekłości i rozbestwienia. Sztuką jest uniknąć ich ciosów, kopnięć i szarpań.

- Zu funf! Zu funf! Und Hande hoch!

Kobiety klęczą w błocie. W bloku odbywa się jakaś bezsensowna rewizja przeprowadzana przez funkcyjne, które wszystko, nawet odzież, nawet żywność wyniosą do Bekleidungskammer. Kramer chodzi pomiędzy klęczącymi piątkami wyrównując kopnięciem szeregi i pilnuje, żeby żadna z kobiet ani na chwilę nie przestała trzymać rąk do góry.

Cały obóz kobiecy nie śpi.”

 

Do czego jeszcze zdolny jest człowiek? I czy to jeszcze jest człowiek? Czy była kara za takie nieludzkie postępowanie? Nie we wszystkich przypadkach. Tacy ludzie po wojnie pełnili nawet poważne funkcje w administracji niemieckiej, a teraz te historie się rozmywa. Nie mówi się o Niemcach, ale o nazistach, a ci z kolei usprawiedliwiali się, że tylko wykonywali rozkazy.

Miałem sąsiada w klatce, który był w obozie w Oświęcimiu. Był wtedy nastoletnim chłopcem. Nasze kontakty ograniczały się do kurtuazyjnych „dzień dobry” na klatce, czy przed blokiem. Nigdy nie miałem odwagi zapytać o tamte wydarzenia, ale i zdawałem sobie sprawę z tego, że byłoby to nietaktem. Czasami ni stąd ni zowąd wykrzykiwał komendy w języku niemieckim. Obóz koncentracyjny trwał w nim przez całe życie. Od tego nie potrafił się wyzwolić.

Na świecie jest niespokojnie – Ukraina, Syria, Liban, Iran, Rosja, Korea Północna, Palestyna, Izrael, Somalia, Wenezuela, Haiti, Tajwan – wszędzie wojna, albo wojenne napięcie.

Czy długo to wytrzyma? I Co dalej?

(zdjęcie z Internetu)


 

16 komentarzy:

  1. Panie Bolesławie i jak się do tego mają te straszne słowa polskiego księdza porównującego WOŚP do hitlerowskich Niemiec?

    https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-ksiadz-z-bydgoszczy-porownuje-wosp-do-hitlerowskich-niemiec-,nId,6566283

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W normalnym, cywilizowanym kraju po szybkiej decyzji Episkopatu już by nie był księdzem. Ale nie u nas... U nas są tacy co mu jeszcze klaszczą

      Usuń
    2. Ksiądz Kneblewski powinien być zaknebnowany.

      Usuń
    3. Rozumiem, że ktoś może mieć inne zdanie, ale ksiądz, który nie płaci podatków, a korzysta ze służby zdrowia na którą zrzucają się wszyscy obywatele powinien myśleć co mówi. Ksiądz, który jak nikt inny powinien miłować bliźniego porównuje ludzi, którzy poświęcają swój czas, żeby pomagać innym do hitlerowskich Niemiec. Naprawdę już chyba moralnie niżej upaść nie można.

      Usuń
    4. Tym bardziej mi przykro, bo dwie moje małe wnuczki zbierały na WOŚP.

      Usuń
    5. I to się chwali panie Bolesławie. Mam nadzieję, że może choćby dzięki wnuczkom przekona się Pan, że nie taki diabeł straszny. W końcu liczy się szczytny cel i chęć pomocy innym. Mi się podoba, że fundacja WOŚP co roku udostępnia opinii publicznej audyt finansowy, choć nie musi tego robić. Dla przykładu TVP, która dostaje od państwa ponad 2mld zł takiego audytu nie robi.

      Usuń
    6. Minister zdrowia Adam Niedzielski pochwalił Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. - Każde wsparcie systemu opieki zdrowotnej, także wsparcie WOŚP, jest bardzo potrzebne, musi być szanowane i doceniane - ocenił szef resortu.

      Usuń
    7. Duchowni z Jaworza (woj. śląskie) zdecydowali się na poruszający gest. Księża ewangeliccy i katoliccy postanowili przekazać pieniądze zebrane na tacę podczas niedzielnej mszy do puszki jednego z wolontariuszy WOŚP. - Ten gest pokazał, że w Jaworzu da się, że możemy grać razem - komentuje szefowa sztabu WOŚP w Jaworze Joanna Ewa Buzderewicz.

      https://www.o2.pl/informacje/poruszajacy-gest-duchownych-oddali-cala-tace-6861183075195552a

      Usuń
    8. Marzysz o zostaniu muzykiem w WOŚP?Marzysz o pokonaniu zła?Zacząłeś rozumieć,że jesteś po złej stronie?Przejdź na Rosyjską Cerkiew Prawosławną.Wstąp w szeregi wojowników Wagnera,zostań"muzykiem"!Dziś ze złem walczy tylko Rosja!Pomóż pokonać zło,bo inaczej będzie za późno dla wszystkich!
      https://youtu.be/1qfv7i8-mZU

      Usuń
    9. https://www.niedziela.pl/artykul/88493/Bydgoszcz-zakaz-prowadzenia-dzialalnosci

      Usuń
    10. "Poza obozem będziecie mieli wyznaczone miejsce,do którego się udacie"-Powt.23:12
      "Jako część ekwipunku miej coś do kopania,a kiedy się załatwisz,wykop dziurę i zakryj swoje odchody"-Powt.23:13
      Pan,Bóg twój porusza się po twoim obozie,aby cię chronić i wydać twoich wrogów.Wasz obóz musi być święty,aby nie zobaczył wśród was niczego nieprzyzwoitego i nie odwrócił się od was"-Powt.23:14
      Najwyraźniej,jeśli chcesz Boga pośród swojego obozu,on nie może być pośród twojego gówna.Uzasadnieniem zakrywania kupy nie jest higiena ani zdrowie publiczne,ale raczej należy zakrywać kupę,aby Bóg w nią nie wdepnął ani jej nie zobaczył,ponieważ jeśli to zrobi,opuści was i przegracie bitwę.Pamiętaj o tym.

      Usuń
    11. Panie Bolesławie problem w tym, że to nie pierwszy raz kiedy ksiądz z Bydgoszczy tak postępuje i nie pierwszy taki zakaz wydany wobec niego. On po prostu robi i mówi co chce, bo wie, że mu za to włos z głowy nie spadnie.

      Usuń
  2. "Już nie krzyczeli,bo nić ich życia została przecięta.Nie mieli już żadnych potrzeb i pragnień.Nawet po śmierci matki trzymały mocno swoje dzieci w ramionach.Nie było już przyjaciół ani wrogów.Nie było już zazdrości.Wszyscy byli równi.Nie było już piękna ani brzydoty,bo wszyscy byli żółci od gazu.Nie było już bogatych ani biednych,ponieważ wszyscy byli równi przed tronem Bożym.I dlaczego to wszystko?Ciągle zadaję sobie to pytanie".
    www.zchor.org/treblink/wiernik.htm

    OdpowiedzUsuń
  3. Agencja Nieruchomości Czarnek i Wspólnicy

    Nie jedna willa, ale co najmniej kilkanaście budynków i nie jedna dotacja, ale kilkadziesiąt - tak wygląda wsparcie resortu edukacji dla organizacji związanych z obozem władzy PiS. Chodzi o 42 podmioty.

    https://wiadomosci.wp.pl/willa-plus-za-publiczne-pieniadze-dla-wiernych-wladzom-pis-6861471419099968a

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mogę. Jakiś idiota pisze, że każdy jest Hitlerem i blogerowi to nie przeszkadza, a jak ktoś napisał komentarz o Rydzyku i Jędraszewskim to kasowanie. Panie skończ już pan z tym blogiem, bo on ma z obiektywizmem tyle wspólnego co ja z baletem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już kiedyś pisałem, tłumaczyłem i wyjaśniałem - blog nie jest obiektywny - inaczej nie byłby moim blogiem. Tak naprawdę, to nie da się być obiektywnym. Jeśli ktoś uważa, że jest obiektywnym, to jest kłamcą.

      Usuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.