Święty Boże, Święty mocny,
Święty a Nieśmiertelny
Zmiłuj się nad nami…
Od powietrza, głodu, ognia i wojny
Wybaw nas Panie!
Od nagłej i niespodzianej śmierci
Zachowaj nas Panie!
My grzeszni Ciebie Boga prosimy
Wysłuchaj nas Panie!
To suplikacje – znana wszystkim
katolicka pieśń błagalna. Śpiewana jest w wyjątkowych sytuacjach zagrożenia. I
taką sytuację teraz niewątpliwie mamy, kiedy jest wojna za naszą wschodnią
granicą z Ukrainą, a i na granicy z Białorusią jest cały czas niespokojnie.
„Powietrze” – zarazę – już mamy od dwóch lat i jej końca jeszcze nie ogłoszono.
Głód, choć zupełnie nie potrafimy sobie tego wyobrazić, może zawitać i do nas,
jak to jest już w niektórych rejonach Afryki czy Azji, na Ukrainie, jak choćby
w Mariupolu, a przez wojnę z Rosją jeszcze może się pogłębić i ujawnić w nowych
obszarach na kuli ziemskiej.
Suplikacje – to jest szczególna
modlitwa, najczęściej śpiewana w czasie nabożeństw, czy po mszy świętej. Ze
względu na jej wyjątkowość, a nawet tragizm, pieśń śpiewana jest w pozycji
klęczącej i w sposób godny.
Czy my jednak rozumiemy tragizm
sytuacji i czy, właśnie, stać nas na powagę i godność w tej sytuacji?
Środa Popielcowa. Zaczynamy Wielki
Post w Kościele katolickim. Po skończonej mszy świętej, podczas której wszyscy zgromadzeni
w naszym kościele przyjęli na głowę popiół, na znak przemijania naszego życia,
organista zaintonował „Święty Boże…”. Część katolików z kościoła wyszła, bo
przecież już było – „Idźcie, ofiara spełniona”, część jeszcze stała i tak
wytrzymała do końca śpiewu, jakby to była pieśń na wyjście, część siedziała w
ławkach, a nieliczni uklęknęli. Celebrans z asystą zwinęli się do zakrystii.
Już nawet nie piszę, że chciałoby
się zapytać, ale pytam wprost – Czy Ty, człowieku wiesz, o co chodzi?! Czy Ty
człowieku wiesz, co to jest suplikacja?!
Dzisiaj niedziela i chór wszedł z
suplikacjami pod koniec udzielania Komunii Św. Mało kto uklęknął, prawie
wszyscy siedzieli, a pani, która modliła się jeszcze po przyjęciu Pana Jezusa w
postaci Komunii Świętej, też sobie usiadła, aby wysłuchać „koncertowej” pieśni
w wykonaniu chóru. Celebrans ze świtą posiadali w liturgicznych fotelach!
Co jeszcze trzeba zrobić, żeby
ludzie, którzy „przychodzą do kościoła”, potrafili się w nim odpowiednio
zachować? Ano trzeba tłumaczyć przy każdej okazji, a może nawet ćwiczyć. Trzeba
katolików od nowa nauczyć wykonywać znak krzyża świętego, trzeba katolików od
nowa nauczyć postawy klęczącej – trzeba nauczyć jeszcze wielu rzeczy, których
niestety mamusia nie nauczyła, a na religii nie uważali.
Tak im dopomóż Bóg!
Tak, pańskie spostrzeżenia są trafne. Boleję, że przed oczyma celebransa, na mszy dla dzieci, siadają one wszystkie plecami do ołtarza (w tym będącego tam najświętszego sakramentu) i zdecydowana większość chłopców w czapach na głowie. Ja jestem łysy i stary, i w kościele bez czapki. Widziałem już ojców tych dzieci, którzy jeszcze w kościele, pod chórem wychodzą zakładając czapy na swe modne fryzurki. Ksiądz i rodzice uczyli mnie stosownych zachowań w świątyni. Mimo, że prosiłem młodych Ksiezy o pomoc, nadal widzę, jak z końcem mszy biega się w czapach przed ołtarzem, rodzice dzieciom przynoszą zabawki, malowanki, napoje, żeby tylko przeczekały "katorgę" stania butami na ławce. Na msze z dziećmi już z żoną nie chodzimy, bo mnie roznosi(oczywiście, moje uwagi krytyczne nie dot. wszystkich dzieci i rodziców, są na prawdę wspaniałe wyjątki. Kończąc dodam : przykład idzie od ołtarza. Ponieważ nie jest z tym do końca dobrze, misjonarze pilnie potrzebni do ponownego ucywilizowania czasem, a to asysty, czasem młodego Księdza i oczywiście nas siedzących w ławkach bosmy już ogłupieni.
OdpowiedzUsuńJest Pan z siebie dumny? To lansowanie PISu i odklejanie Polski od UE, prawie się wam udało. Gdzie byśmy teraz byli?
OdpowiedzUsuńJak trwoga to do Boga, ale może na początek uderzenie się w piersi i przeproszenie za bycie piątą kolumną Putina?
Gdzie jest Zachód i czemu nie pomaga Ukrainie? Jak można patrzeć na tą rzeź cywilów i nic nie robić? Jak można bać się jakiegoś Putina? Przecież ta armia to obraz nędzy i rozpaczy, zresztą jak ta cała Rosja. Przypomnę słowa pewnego brytyjskiego polityka po inwazji Niemiec na Polskę. ,,Mieliśmy do wyboru wojnę i wstyd. Wybraliśmy wstyd. A wojna i tak do nas przyszła.". Oby teraz nie skończyło się podobnie...
OdpowiedzUsuńNiestety trzeba się bać Putina. Całkiem serio i na poważnie nie wolno eskalować działań wojennych na terytorium NATO, ani nie wolno angażować NATO w działania wojenne przeciwko Rosji.
UsuńBroń atomowa zmienia wszystko, a w szczególności zmienia Polskę w radioaktywną pustynię, a Polaków w parę i popiół. Mamy to zagwarantowane, bo leżymy gdzie leżymy.
Dlatego na wszelkie sposoby wspomagajmy Ukrainę, przekażmy jej pieniądze, broń, technologie, wywiad, ochotników nawet, ale oficjalnie nie wolno się nikomu angażować zbrojnie. Bo świat pewnie przetrwa, ale Polska nie.
Broń jądrowa to straszak. Po pierwsze jeśli Putin jej użyje to będzie to oznaczało koniec jego i całej Rosji. Po drugie broń jądrowa to broń stricte defensywna. A po trzecie NATO posiada takie systemy obrony, że taka broń po wystrzeleniu zostałaby jeszcze zestrzelona nad terytorium Federacji Rosyjskiej. I pytanie w jakim stanie jest ta broń, bo po tym co na razie widzimy na froncie to istnieje duże prawdopodobieństwo, że większość nie nadaje się do użycia.
UsuńSerio chcesz to sprawdzać? Testować czy Putin myśli jak normalny człowiek czy jak szaleniec? Bo ja normalności u niego nie widzę.
UsuńA Ty serio chcesz się bać konfliktu jądrowego? Przecież o to chodzi ruskim trollom, żeby wzbudzić lęk u takich jak Ty. To są tylko groźby faceta, który już jest przegrany na arenie międzynarodowej. Do odpalenia guzika długa droga, a tymczasem chodzi właśnie o to, żeby straszyć innych bronią atomową i szantażować. To jedyne czym Putin może szantażować Zachód, bo mit drugiej największej armii świata właśnie upada na naszych oczach w Ukrainie.
UsuńWczoraj do portu w Gdyni przypłynął rosyjski statek z ropą. Orlen i Lotos odmawiają dziennikarzom komentarza. To jak to jest z tymi sankcjami. Morawiecki najgłośniej krzyczy, a dalej kupujemy rosyjska ropę?
OdpowiedzUsuńOgromny tankowiec z rosyjską ropą wpłynął w poniedziałek rano do portu w Gdańsku. Wiadomo, że kilkadziesiąt godzin wcześniej wyruszył z Rosji, a dokładnie z portu Ust-Ługa. Statek okazał się bardzo tajemniczy - do tego stopnia, że jedna z polskich spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa wydała bardzo lakoniczny komunikat w tej sprawie.
UsuńKiedy kościół otworzy puste seminaria i domy rekolekcyjne dla uchodźców? Zaczyna brakować miejsc dla ludzi uciekających przed wojną. Mamy okres wielkiego postu, więc jest to najlepszy czas, żeby wyciągnąć dłoń dla potrzebujących.
OdpowiedzUsuńNiedziela. I znów niepoważne "odśpiewanie" suplikacji po Komunii św. Ludzie siedzą w ławkach, proboszcz Chomiak siedzi na fotelu wraz ze swoją świtą. Ludzie! Co się z Wami dzieje? Czy ta tragedia, jaką mamy za granicą, a może już i wkrótce u siebie, tak bardzo Wam spowszedniała, że już nawet nie potraficie godnie się modlić?! Powtarzam - suplikacje po mszy św. i w postawie klęczącej - albo dajcie sobie spokój i nie obrażajcie Pana Boga!
OdpowiedzUsuń