Ekumenizm po rosyjsku

 Dzieją się rzeczy niewyobrażalne. Nawet to, że wrogie rakiety wybuchają już tylko 20 km od naszej granicy, też jest niewyobrażalne, że coś nam grozi, a przecież wszystko może się wydarzyć. Jest mnóstwo egzystencjalnych pytań, na które tak naprawdę nie ma odpowiedzi. Sprawdza się chińskie życzenie – „Obyś żył w ciekawych czasach”. Te czasy są „ciekawe” ekstremalnie.

            Zapewne każdy z nas interesuje się w znaczącym stopniu sytuacją, jaka powstała na Ukrainie. Tam dzieją się rzeczy straszne. Tam jest dążenie ze strony Rosji, do eksterminacji ukraińskiego narodu. Może tylko dlatego, że zabraknie środków i rąk do zabijania, nie zabiją wszystkich. Może Rosjanie sięgną po broń masowego rażenia. Co zrobi Zachód? Nałoży jeszcze większe sankcje?

            Nie mi jednak zajmować się polityką, bo od tego są politycy i mężowie stanu. Zwróciłem uwagę na kwestie wiary w Boga, wiary, która powinna wszystkich łączyć, nawet, jeśli ta wiara różni się. Od dawna przecież mówi się o ekumenizmie, o łączeniu się tych Kościołów, które są Kościołami Chrystusowymi. Nam blisko jest do Kościoła prawosławnego, choć on też jest podzielony. Planowane było nawet spotkanie papieża Franciszka z patriarchą Moskwy i wszech Rusi, Cyrylem I. I cóż ten Cyryl I ma do powiedzenia o wojnie Rosji z Ukrainą? Cyryl I mówi rzeczy straszne, rzeczy nieprawdopodobne, które szokują:

„W swoim kazaniu z ostatniej niedzieli Cyryl pobłogosławił rosyjskich żołnierzy biorących udział w walkach przeciw Ukrainie. "Wszyscy wiemy, co dzieje się na granicach naszej ojczyzny. Dlatego uważam, że nasi wojskowi nie mogą mieć żadnych wątpliwości, że obrali bardzo słuszną drogę w swoim życiu" – mówił.

Co więcej, stwierdził, że obecny konflikt ma znaczenie nie tylko polityczne, ale też duchowe: "Mówimy o ludzkim zbawieniu, o tym, gdzie skończy ludzkość, po której stronie stanie Bóg Zbawiciel, który przychodzi na świat jako Sędzia i Stwórca (...). Weszliśmy w walkę, która ma znaczenie nie fizyczne, ale metafizyczne". Patriarcha wskazał też konkretnie zło, przeciw któremu rosyjscy żołnierze dzielnie toczą "metafizyczną walkę".

https://wiadomosci.wp.pl/majmurek-cerkiew-w-sluzbie-kremla-opinia-6745967146625600a

W cerkwi przemawiał też wysokiej rangi wojskowy:

https://wiadomosci.wp.pl/general-wojsk-putina-przemawial-w-cerkwi-zaprosil-go-patriarcha-cyryl-6747201481665184a

            To są rzeczy niepojęte. Papież Franciszek jest załamany:

            „Bóg jest jedynie Bogiem pokoju, nie Bogiem wojny, a ci, którzy wspierają przemoc, profanują jego imię.”

https://www.niedziela.pl/artykul/78312/Bezprecedensowy-dystans-papieza-wobec?fbclid=IwAR1pSLHWNAHnmQcWhhbStYpJqE0KFa9ydeFiLjjNiyZ2LifRjRxd27kiOmo

            Putin deklaruje się jako osoba wierząca. Nie raz można było go zobaczyć ze świeczką w cerkwi. Bardzo sprzyja Cerkwi prawosławnej, a rosyjska Cerkiew bezgranicznie popiera Putina. Ten moskiewski Kościół rozpada się.

https://polskatimes.pl/bunt-w-rosyjskim-kosciele-w-amsterdamie-duchowni-odchodza-po-grozbach-biskupa/ar/c1-16098441

            Nasz arcybiskup Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, wystosował do patriarchy Cyryla I pismo, w który zwrócił się do niego – „Bracie”. Tak trzeba, bo jesteśmy braćmi w Chrystusie, choć, jak pamiętamy, Kain i Abel też byli braćmi.

            Czy przyjdzie opamiętanie? Czy rosyjskojęzyczny brat w Chrystusie naprawdę jest przekonany, że Bóg jest z Putinem i błogosławi permanentne niszczenie w okrutny sposób sąsiedniego narodu?

            Niczego z tego nie rozumiem!