24 maja 2021

Jeszcze o trawie


Zdaję sobie sprawę, że to temat nie wywołujący emocji, a więc i niegodny komentarzy, ale piszę, aby został ślad dla potomnych, jakie to zwyczaje panowały w Bielawie za kadencji burmistrza dra Andrzeja Hordyja, a w minionych kadencjach – wiceburmistrza z tak zwanego Sprawdzonego Zespołu (Dźwiniel, Hordyj, Pach), w temacie koszenia trawy. Trudno mi określić, która trawa jest Spółdzielni Mieszkaniowej, a która Miasta, ale i tak za wszystko odpowiada burmistrz, a w tym przypadku nawet burmistrz modelowego miasta ekologicznego.

            No to jak jest z tą trawą?

Jedni trawę koszą i pozostawiają ją, a inni od razu zgrabiają i zabierają? Ta pozostawiona wyschnie na siano, potem przerasta to siano nowa trawa i tak cykl po cyklu. Jeśli pada, to to siano moknie i gnije, co już dla trawy obojętne nie jest, nie wspominając już o wyglądzie takiego terenu, co widać na zdjęciach. Myślałem naiwnie, że to może zostanie sprzątnięte, ale myliłem się. Ciekawe, czy burmistrz płaci tylko za skoszenie, czy również za sprzątnięcie tej skoszonej trawy?









6 komentarzy:

  1. Takiej gospodarki nigdy nie było...jeśli to można nazwać gospodarką...

    OdpowiedzUsuń
  2. Najgorszy burmistrz w historii miasta

    OdpowiedzUsuń
  3. Bo Wy chcielibyście żeby wszystko było naraz zrobione. Wszystko od ręki naprawiane, sprzątane, rewitalizowane, remontowane. Ciekawe skąd mamy brać na to wszystko pieniądze? Budżet miasta kuleje, miasto mało zarabia, do tego jeszcze pandemia. Jedynie spore dotacje reperują budżet. Powoli, nie od razu Rzym zbudowano.

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro budżet miasta kuleje to niech burmistrz da sobie spokój z halą sportową, bo mieszkańcy jej nie chcą.

    OdpowiedzUsuń
  5. To, że Ty nie chcesz to nie znaczy, nikt nie chce. Wam burmistrz nie odpowiada, cokolwiek będzie robił wg Was zawsze będzie źle... Ehh, Łyżwowcy...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ehh, komuniści...

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.