W 2016 roku (jak ten czas leci) pokusiłem się o napisanie na blogu artykułu dotyczącego służby liturgicznej, a mianowicie dopuszczenia do ołtarza w naszym parafialnym kościele dziewczyn w charakterze ministrantek. Oczywiście z Plebani żadnego odzewu nie było, bo nasz proboszcz takimi pierdołami zajmować się nie będzie, a i obowiązku czytania bloga przecież nie ma, a poza tym totalnie mnie lekceważy. Nawet nie liczę już na jakieś rozmowy z proboszczem, może ewentualnie na e-maila z zawiadomieniem o ekskomunice i to z zastrzeżeniem, aby nie ujawniać treści, bo to korespondencja prywatna. Podobno jako bloger jestem osobą publiczną, a i proboszcz jest osobą publiczną, a więc korespondencję ujawnię i to natychmiast, jeżeli takowa będzie.
http://boleslawstawicki.blogspot.com/2016/11/zapraszamy-ministrantki.html
W ostatnim
czasie namnożyło się skandali w naszym Kościele, namnożyło się księży celebrytów
i tych, którzy chcieliby zaistnieć w sferze publicznej Internetu. Ba, nawet
wzajemnie oskarżają się o herezję, a Lud Boży łapie się za głowę. Po ostatnich
skandalach z udziałem kleru, wydarzeniach związanych z marszami kobiet
żądającymi aborcji na życzenie i niesłusznym oskarżaniem KK w Polsce o haniebną
współpracę Kościoła z rządem, w dobie pandemii koronawirusa, zaczynamy być totalnie
zagubieni. Mówi się o upadku Kościoła i budowaniu czegoś na jego zgliszczach,
mówi się o tworzeniu małych, prawdziwych wspólnot religijnych ludzi prawdziwie
wierzących, mówi się wreszcie o zauważeniu laikatu w Kościele. Nawet już się o
tym nie tylko mówi, ale żąda z nastawianiem, że to właśnie świeccy mogą jeszcze
ten Kościół uratować.
Jak będzie? Ano tak jak było i tak jak
jest, tak i będzie. Nic się nie zmieni. Dalej Kościół będzie postrzegany jako
mafia, a księża będą grzmieć z ambon, że moce piekielne go nie przemogą, bo tak
powiedział Chrystus. Mamy gwarancję.
Jako laikat napisałem już na blogu
wiele artykułów bardziej i mniej krytycznych o naszym Kościele, i bardziej
blisko - o moim parafialnym Kościele. Odzew jest taki, abym przestał pisać, bo
Kościołowi szkodzę. Słuchać mnie nikt nie chce jako laikatu, bo widocznie
wszystko jest OK, albo tak być musi. Widocznie to my, jako Lud Boży mamy
słuchać i nie dyskutować, bo na niczym się nie znamy, a najważniejsze jest
piąte przykazanie kościelne, choć dopiero piąte. Każdy w Kościele swoje miejsce
musi znać.
I, ku mojemu zdziwieniu, czytam, że
papież Franciszek oficjalnie, zmieniając dotychczasowe zapisy, pozwala na
konkretną posługę kobiet przy ołtarzu w tym wspomnianym przeze mnie ministrantkom.
Rozumiem, że teraz dziewczyny mogą na równi z chłopcami służyć do mszy św.,
dzwonić dzwonkami, trzymać patenę itd. Nowa rzeczywistość, w związku z którą
tradycjonalistyczny, bielawski Kościół również powinien się zmienić. Czy zostanie to ogłoszone podczas najbliższych
ogłoszeń parafialnych? Czy ksiądz dr Krzysztof Ora, który był u nas wikarym i
zapisał złotymi zgłoskami swoją posługę w Bielawie, który dalej z Bielawą ma duszpasterski
kontakt, a który jest krajowym duszpasterzem Służby Liturgicznej, przeniesie niżej
odpowiednimi rozporządzeniami to, o czym pisze papież?
Chciałbym w to
wierzyć, choć mając na uwadze konserwę, wierzyć jakoś trudno.
Będę czekał na komunikaty w Kościele
odnośnie służby ministrantek przy ołtarzu. Będę czekał na decyzje. Będę widział
ile lat potrzeba skostniałej hierarchii kościelnej, na wprowadzenie w czyn
tego, co zarządza papież, ziemski zwierzchnik tego Kościoła.
Czy doczekam?
A do dziewczyn chętnych do posługi
przy ołtarzu – zgłaszajcie się do księdza Łukasza Basistego, który prowadzi w naszej
parafii Służbę Liturgiczną Ołtarza! Już można. Papież Franciszek otworzył dla
Was prezbiterium kościoła.
Nie lękajcie się.
Bóg z Wami.
https://info.wiara.pl/doc/5994210.Ks-Krzysztof-Ora-krajowym-duszpasterzem-sluzby-liturgicznej
"niesłusznym oskarżaniem KK w Polsce o haniebną współpracę Kościoła z rządem".
OdpowiedzUsuńSłusznym, jak najbardziej słusznym. To jest prawda - KK kolaborował i kolaboruje z rządem PIS.
"moce piekielne go nie przemogą, bo tak powiedział Chrystus. Mamy gwarancję." Tak, ale być może mówił o Kościele Triumfującym. Bo co do Kościoła Pielgrzymującego to wyrażał obawy o to czy "Syn człowieczy znajdzie wiarę gdy powtórnie przyjdzie?"
Ty zastanawiasz się czasem, co wypisujesz? Podpisany w 1993 roku przez ministra spraw zagranicznych w rządzie Hanny Suchockiej, Krzysztofa Skubiszewskiego i nuncjusza apostolskiego w Polsce z ramienia Stolicy Apostolskiej, abp Józefa Kowalczyka, konkordat to "kolaboracja Kościoła katolickiego z rządem PIS-u"? I to akceptowana przez papieży Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka i wszystkie dotychczasowe rządy Polski?
UsuńW tym, co piszesz nic się kupy nie trzyma. Dziwne, żeby się trzymało, skoro prawdy w tym za grosz nie ma... Mam wrażenie, jakbyś naczytał się "Nie" Urbana albo innego poradnika małego antyklerykała i przedstawiał nam wypisy ze swojej lektury.
Polski język trudny język. Nie zrozumiałeś z tego co napisałem nic, a nic. Stworzyłeś sobie właśnie obraz fikcyjnego dyskutanta, włożyłeś mu w usta tezy, których absolutnie nie wyartykułowałem i zwycięsko się z nimi rozprawiłeś. Gratulacje.
UsuńRzekoma "kolaboracja" Kościoła z rządem PIS to bełkot, z którego nic nie wynika poza ukazaniem Twojego zacietrzewienia. Wszystkie rządy w Polsce akceptowały konkordat regulujący współpracę państwa polskiego z Kościołem katolickim w Polsce dla dobra wspólnego. Pisanie o "kolaboracji" to pranie mózgu ludziom antyklerykalnymi fobiami. I to niby w trosce o Kościół. Jak to mówią: chroń mnie Panie Boże od fałszywych przyjaciół, bo z wrogami jakoś sobie poradzę.
UsuńPrzeczytaj kilka razy Pismo święte, Stary i Nowy Testament - ułatwiłoby to rzeczową rozmowę.
Dziękuję za rozmowę w miarę normalny sposób. Kolaboracja rządów PIS z KK to nie bełkot, a fakt. Czy naprawdę muszę się rozpisywać o rzeczach oczywistych? O pielgrzymach władz do Rydzyka, o poparciu PIS płynącym z naszych również bielawskich ambon, o pomocy w agitacji wyborczej. W dużej mierze dzięki głoszonemu poparciu KK PIS wygrywa.
UsuńNie mam zielonego pojęcia co ma do tego umowa międzynarodowa jaką jest konkordat i po co co rusz ją wywołujesz. Nie rozmawiamy o konkordacie, tylko o sklejeniu się KK z PISem. W momencie kiedy PIS pójdzie w dół (a prędzej czy później taki moment nadchodzi dla każdej partii) bezie ciągnął za sobą KK. Po co to było KK???
Co do przeczytania Biblii, dawno już to zrobiłem. Może jedynie z wyjątkiem wszystkich psalmów, choć w przeważającej części są mądre i po prostu piękne. Czasami wracam do Biblii i zawsze coś nowego znajdę, mam wrażenie, że to żywa księga.
"Klejenie się" Kościoła z PIS-em to retoryka używana na zmianę z hasłami o "dzieleniu" Polaków przez PIS - raz z jednej strony, raz z drugiej. I o podobnej wartości. A gdzie w tym troska o rzetelną analizę?
UsuńKilka uwag tylko. Żyjemy w społeczeństwie od 1000 lat ochrzczonym - cywilizacja chrześcijańska przez wieki całe była podstawą naszego bytu duchowego i narodowego. Nie przypadkiem prymas Wyszyński mógł powiedzieć, że po Bogu najbardziej kocha Polskę. Mówi o tej konstelacji konstytucja RP i do tego faktu odnosi się konkordat, regulujący przyjazne odnoszenie się do siebie państwa polskiego i Kościoła. Nie mamy w Polsce radykalnej laickości i chłodu na linii państwo-Kościół, jak we Francji, podobnie, jak nie mieliśmy u siebie antykatolickiej rewolucji francuskiej. U nas klucze do kościoła trzyma proboszcz, nie mer, jak we Francji, gdzie kościoły sprzed 1905 r. należą do państwa francuskiego. Model polski jest odmienny od francuskiego i nie wiem, dlaczego miałby być gorszy, wprost przeciwnie.
Polacy wychowani w religii katolickiej i praktykujący głosują na partie, których program sytuuje się najbliżej nauczania Kościoła, i nie ma w tym nic dziwnego. Partia, która sprzeciwia się eutanazji, permisywnej i wulgarnej "edukacji" seksualnej na styl zachodni (z nauką masturbacji dzieci od najmłodszych lat), która optuje za tradycyjnym modelem rodziny z ojcem i matką oraz dziećmi, która sprzeciwia się ideologii gender z szalona dążeniem do neutralności płciowej i sztucznej równości ma szansę na głos katolików (a wśród nich i księży), bo niby dlaczego mieliby głosować wbrew swemu sumieniu na coś przeciwnego? Że katolicy wybierają w większości PIS jest więc naturalne. Podobnie jest z udziałem polityków katolickich we Mszach świętych, religią w szkole, kapelanach w wojsku - katolickie dzieci i żołnierze mają do tego konstytucyjne prawo, podobnie jak politycy i z niego korzystają. Czy politycy PO i Lewicy nie uczestniczą w "marszach równości", nie chodzą do stacji TVN i radia TOK.FM, które prezentują bliskie im wartości? Politycy PIS-u nie mieliby więc chodzić do studia Radia Maryja, czy TV Trwam, gdzie katoliccy słuchacze mają rzadką okazję zadać im pytania, wysłuchać, co mają do powiedzenia bez przerywania przez prowadzących? PIS wygrywa dzięki temu, że liczba praktykujących katolików jest u nas dość wysoka i cieszą się oni, że jest partia, która traktuje ich poważniej niż PO lub Lewica. Proste.
OK, rozumiem, jeżeli fakty przeczą rzeczywistości, to na pohybel faktom. To naturalna reakcja wyparcia i nie ma czego się wstydzić, taka przypadłość dotyka większości społeczeństwa. Tylko trzeba mieć tego świadomość, że takie coś jest i działa.
UsuńZ całym drugim akapitem się zgadzam, to jest rzecz oczywista.
Trzeci akapit to przykład myślenia życzeniowego oderwanego od faktów. Bo fakty są takie, że PIS ma szalony problem z tym co głosi na sztandarach, oraz z tym co robi. Jest za aborcją - przez 5 lat nie przeszkodził zabijać dzieci z zespołem Downa. To się nieco kłóci z deklarowanym katolicyzmem. Jest przeciwko pomaganiu uchodźcom - podsycał kampanię nienawiści wobec tych biednych ludzi. To łamanie jawne przykazania miłości. Który syn dobrze zrobił: ten który powiedział idę i nie poszedł do winnicy, czy ten który powiedział nie, ale potem opamiętał się i poszedł?
Oskarżanie o haniebną współpracę KK z rządem PiS jak najbardziej słuszne! Wiadomo niewygodnych rzeczy lepiej nie widzieć... ale ludzie nie są ślepi i swój rozum mają
OdpowiedzUsuńZerknij do konstytucji RP, zerknij do konkordatu i przestań bełkotać o "haniebnej współpracy", bo haniebny i pełny ignorancji to Twój komentarz. Współpraca dla dobra wspólnego Kościoła i państwa polskiego nie jest czymś haniebnym, lecz godnym pochwały. Hasła o łączeniu, a nie dzieleniu akurat tu znajdują oczywiste i praktyczne potwierdzenie. Jest wielce mówiące, że sfrustrowani przeciwnicy PIS-u tak się zapędzają w wściekłej, antyrządowej retoryce, że tego nie zauważają i potykają się o własne nogi.
UsuńWarto dodać, że konkordat został zawarty między rządem Polski i Stolicę Apostolską za pontyfikatu Jana Pawła II, który go zaakceptował. Myślisz, że nikt o tym nie pamięta i możesz pisać nie wiadomo co?
Kontynuując:
OdpowiedzUsuńLekarstwo na bolączki jest znane i proste w użyciu, przynajmniej dla wiernych: dopuścić wiernych do Kościoła. Bo są bytem odrębnym od struktur, są tłumem ciemnych niemotów, a jako tacy bycie pogardzanymi mają wpisane w naturę.
Trzeba dać im (nam) głos. Niech parafianie decydują o parafii. Niech wyznaczają cele do wykonania w danym roku, od prozaicznych w typie ustalenia grafiku i rodzaju imprez parafialnych integracyjnych i charytatywnych do ustalania inwestycji w odniesieniu do potrzeb i kosztów. Rada parafialna wybrana przez parafian (nie księży, a już bez kompletnego wpływy na jej skład przez proboszcza) ma ustalać mu wynagrodzenie. Tak. Dokładnie tak - parafianie mają dzielić pieniądze parafialne. Konkretna kwota miesięcznie dla poszczególnych księży, obsługi, utrzymania obiektów i ewentualnie na utrzymanie kurii. W 100% decyzyjność co do kwot pozostałych: czy na cele charytatywne dla członków parafii, czy na potrzebujących gdzie indziej, czy na cokolwiek innego.
No, ale do takich standardów to potrzeba dojrzeć. Potrzeba uczciwości i zaufania. Czy hierarchowie są w stanie spełnić te standardy?
To "lekarstwo" jest testowane od dłuższego czasu np. w Holandii. Nie można powiedzieć, żeby Kościół holenderski kwitł - podział pieniędzy parafialnych przez wiernych, ministrantki przy ołtarzu i inne, proponowane przez Ciebie recepty nie wykazują widocznego, pozytywnego wpływu na rozwój życia religijnego w tym kraju.
UsuńPamiętam zwierzenia starszego księdza holenderskiego, już na emeryturze, który jednak trzymał się jeszcze dobrze i chciał być pomocny w swojej parafii. Opowiadał, jak to rada parafialna niedwuznacznie sugerowała mu, żeby powstrzymał się od udzielania chrztu (a przecież został on wyświęcony dla szafowania sakramentami!) i pozostawił to świeckim aktywistom parafialnym, bo jak nie, to nie dopuszczą go do odprawiania Mszy świętych, tak jak by sobie tego życzył.
Zeświecczenie społeczeństwa (odrzucanie perspektywy nadprzyrodzonej w życiu osobistym i społecznym), hołdowanie wygodzie i konsumpcji, pogorszenie się sytuacji osób starszych i niedołężnych przez grasującą mentalność eutanazyjną itd. to sprawy, które odciągają wiernych od Ewangelii i nauczania Kościoła i dopuszczenie wiernych do administrowania parafiami, jak pokazuje przykład holenderski, tego trendu nie zmieniło.
Na marginesie, czy wspólnoty protestanckie w Niemczech, Skandynawii, gdzie jest większa demokratyzacja struktur, gdzie dochodzi do mianowania kobiet "biskupami", reprezentują jakiś religijny postęp w stosunku do Kościoła katolickiego? - Przykład pani "biskup" Hanoweru, Margot Kaessmann, mężatki w związku z pastorem, posiadającej z nim kilkoro dzieci i będącej z nim w rozwodzie, każe z dystansem szukać rozwiązań problemów Kościoła w receptach typu większa demokratyzacja, większy udział kobiet itp.
"proponowane przez Ciebie recepty nie wykazują widocznego, pozytywnego wpływu na rozwój życia religijnego w tym kraju" - Link or never happened. (czyli podaj źródło informacji albo odwołaj).
UsuńBo mogę bez problemu sypnąć statystykami polskiego KK, wskazującymi na coś dokładnie odwrotnego: spadek religijności przy braku najmniejszego wpływu wiernych na cokolwiek w parafii.
I proszę Cię bardzo nie mieszaj sfery sacrum pozostającej w wyłącznej dyspozycji duchowieństwa od sfery profanum, o której powinni współdecydować członkowie wspólnoty parafialnej.
"Przykład pani "biskup" Hanoweru, Margot Kaessmann, mężatki w związku z pastorem, posiadającej z nim kilkoro dzieci i będącej z nim w rozwodzie, każe z dystansem szukać rozwiązań problemów Kościoła w receptach typu większa demokratyzacja, większy udział kobiet itp." Całkiem serio to napisałeś? Całkiem serio podajesz przykład jednej osoby dla poparcia swoich poglądów. Czy nie widzisz przypadków gangreny u przedstawicieli polskiego Kościoła? Czego mają być oni dowodem? Bo zaraz zostaną wyciągnięci jak z rękawa. Na poparcie tezy, że świeccy w KK nie mieliby problemu z wypaleniem zła nawet ogniem. Bo duchowni jak pokazują liczne przykłady mieli. Tak chcesz dyskutować? Serio?
Jeśli spadek religijności w Holandii jest katastrofalny, mimo że tam świeccy są znacznie bardziej dopuszczeni do administrowania parafiami niż u nas, to oznacza to, że dopuszczenie osób świeckich do zarządzania parafią nie jest receptą na pozytywną zmianę w kondycji Kościoła. Potwierdza to przykład wspólnot ewangelickich, gdzie próbuje się od lat wcielać podobne "lekarstwa" i to z mizernym skutkiem (przykład pani "biskup" to tylko jeden z mocniejszych akcentów w kryzysie wspólnot protestanckich, zobacz np. wystąpienia ze wspólnot ewangelickich w Niemczech sięgające 200 tysięcy osób rocznie), co każe szukać rozwiązań na innej płaszczyźnie niż administracyjna.
UsuńInformacji na ten temat jest wiele, sam internet pełen jest świadectw oraz danych - trzeba tylko nieco poszperać... Jeśli chodzi o książki, to dla ogólnego wprowadzenia w tematykę różnicy między prawdziwą reformą w Kościele a pozorną możesz zapoznasz się z dziełamii Dietricha von Hildebranda - papież Pius XII wypowiadał się o nim w superlatywach.
Ten tak wyśmiewany od dziesięcioleci polski Kościół za swoją maryjność i ostrożność wobec nowinek (patrz krytykowanie prymasa Wyszyńskiego przez ludzi "Tygodnika Powszechnego" już w latach 60-tych) i tak trzyma się nie najgorzej na tle Kościoła powszechnego. Mamy praktycznie co dzień dostęp do Eucharystii, do sakramentów, w tym do spowiedzi, do kapłanów, o co często trudniej na Zachodzie. Więcej spojrzenia wiary, gorliwości apostolskiej, codziennego rachunku sumienia, korzystania z sakramentu spowiedzi, lektury żywotów świętych w rodzinach, mniej telewizji z ogłupiającymi serialami, w których tradycyjna rodzina jest wielkim nieobecnym, a królują niechrześcijańskie wzorce kulturowe z plagą rozwodów, konkubinatów... Świeccy w radzie parafialnej tego nie zastąpią, a tam gdzie zastępują nie widać owoców.
Nadal proszę o link. Tezy stawiasz niewiarygodne, szanujmy się: jeżeli coś przywołujesz, coś twierdzisz, to powinieneś być gotowy podać źródło swoich informacji. Jak mamy poważnie rozmawiać, jeżeli nie jesteś w stanie poprzeć swoich rewelacji dowodami?
UsuńProsisz o "link" na temat tragicznej sytuacji Kościoła katolickiego w Holandii? "Link" o pustych seminariach, braku kapłanów, zamieszaniu doktrynalnym wśród wiernych i duchowieństwa, drastycznym spadku wiernych i praktyk religijnych, niewiary w dogmaty, zamykaniu kościołów lub ich zamiany na biblioteki, czy inne instytucje niesłużące kultowi Bożemu? Nie potrzeba do tego żadnych "linków" - jest to wiedza powszechnie dostępna i powinna być znana każdemu, kto choć trochę interesuje się życiem Kościoła, a w szczególności temu, kto daje "recepty" na uzdrowienie Kościoła z jego "bolączek". Nie są to żadne rewelacje, tajemna wiedza: wystarczy zerknąć do statystyk Kościoła, poczytać ogólnodostępne wywiady czy książki. Równie dobrze mógłbyś domagać się podania "linka" jako dowodu na istnienie sporu pomiędzy PIS a PO, a jego brak lub odesłanie Cię do badań opinii publicznej, wywiadów lub książek tłumaczyć jako "brak poparcia swoich rewelacji dowodami".
UsuńAle żeby nie dawać do tego pretekstu, podrzucam kilka tropów:
1a) O recepcji encykliki "Humanae Vitae" św. Pawła VI, papieża, wśród biskupów Zachodu i trwających do dziś skutkach w artykule Pawła Chmielewskiego w "Teologii politycznej":
https://teologiapolityczna.pl/pawel-chmielewski-humanae-vitae-bunt-po-niemiecku-1
1b) Konferencja ks. kard. Roberta Saraha "Humanae Vitae - droga świętości":
"W 1969 r. dziewięciu biskupów holenderskich, wśród nich kard. Alfrink, przegłosowało tzw. Deklarację Niepodległości, która zachęcała wiernych do odrzucenie nauczania zawartego w Humanae Vitae".
Więcej:
http://christianitas.org/news/humanae-vitae-droga-swietosci/
2) O sytuacji Kościoła katolickiego w Holandii mówi w wywiadzie "Terror równości" dla czasopisma "W drodze" ks. Korneliusz Harder:
"Nie idealizuję Kościoła w Polsce, bo znam jego problemy i wady. Jednak muszę podkreślić, że dzięki kontaktom z waszym Kościołem udało mi się uratować własne powołanie kapłańskie i odnaleźć prawdziwą tożsamość duchową. To, że w mojej rotterdamskiej parafii liturgia sprawowana jest w sposób normalny, że tutaj się modli i spowiada, z całą pewnością zawdzięczam polskiemu Kościołowi i jego duchowieństwu".
Więcej:
https://beta.wdrodze.pl/article/terror-rownosci/
3) Artykuł "Holandia: opłakany stan katolicyzmu":
"Holandia to kraj, w którym obecnie 41 proc. populacji deklaruje, że nie wyznaje żadnej religii a 58 proc. nie wie czym naprawdę jest Boże Narodzenie. To kraj, w którym dominikanie i jezuici proponują praktykowanie »mszy« bez udziału kapłana, podczas których wszyscy obecni »konsekrują« wokół »stołu«, który jest otwarty dla ludzi różnych tradycji religijnych (...). Obecnie tylko 7 procent katolików uczęszcza na Mszę św. w niedzielę. Tylko 16 procent dzieci zostało ochrzczonych".
Więcej:
https://www.piotrskarga.pl/holandia--oplakany-stan-katolicyzmu-,4670,i.html
Streszczając, to Ty stawiasz wątpliwe tezy, jakoby lekarstwem na bolączki Kościoła miała być aktywizacja wiernych w zarządzaniu parafią - w praktyce Kościoła katolickiego w Holandii, jak również wspólnot protestanckich w Europie aktywizacja wiernych w strukturach parafialnych nie przyniosła żadnego przełomu w mizernej ich kondycji, o czym traktują powyższe linki i moje skromne uwagi.
Jeden święty kapłan na miarę św. Jana Marii Vianneya, czy o. Pio zdziałałby więcej niż wszelkie zmiany w zarządzaniu parafią: adoracja Boga, życie modlitwą, wierność przykazaniom... Ale czy dzisiaj chciano by ich słuchać? Pewnie znaleźliby się i tacy, którzy oskarżyliby ich o "język podziału" i "dzielenie ludzi", bo ich mowa była twarda, jak z Ewangelii: "Tak - tak, nie -nie, a co nadto - od złego pochodzi".
Święty proboszcz z Ars pytał się swojego brata w kapłaństwie, który narzekał na oziębłość wiernych: modlisz się za nich, pokutujesz, wynagradzasz za ich grzechy? To trzeba robić. To samo wezwanie można skierować do samych wiernych, narzekających na kapłanów.
Rozmawiamy kulturalnie, a kompletnie się nie rozumiemy. Napisałeś: "podział pieniędzy parafialnych przez wiernych, ministrantki przy ołtarzu i inne, proponowane przez Ciebie recepty nie wykazują widocznego, pozytywnego wpływu na rozwój życia religijnego w tym kraju (Holandia)."
UsuńProszę uprzejmie o link potwierdzający postawioną tezę. Jaki był spadek liczby wiernych przed wprowadzeniem tych zasad (np. ile % rocznie w okresie 2-3, może 5 -letnim), a jaki był spadek po wprowadzeniu takich zasad. Masz takie dane? Gdzieś je można poznać? Bo zakładam, że postawiona teza odpowiada prawdzie. Chce się zapoznać z tymi danymi, bo to co piszesz wydaje mi się niezwykłe. A propos, o ministrantkach piszesz ty - nie ja.
Ogólnie piszesz bardzo dużo i kompletnie nie na temat. Nie potrzeba mnie przekonywać o religijności w Holandii, bo o dziwo ją znam. To kraj wielkich kontrastów religijnych. Wiesz, że są tam miejscowości, gdzie zdecydowaną większość stanowią fundamentaliści protestanccy?
A propos przykładów pojedynczych kapłanów. Wiesz, że jeden kapłan afiszujący się samochodem za 100 tys zł niweczy pracę 10 kapłanów uczciwych? Nie dochodzą do Ciebie głosy parafian, że skoro ksiądz jeździ samochodem lepszym niż ja, to ... (i tu sobie dopowiedz).
Ale ja też zbaczam z tematu. Przepraszam. Uważam, że wierni powinni mieć głos w sprawach własnej parafii. Zobacz jak wyglądało życie pierwszych Chrześcijan, pierwsze gminy, poczytaj Dzieje Apostolskie. Gdzie to się roztrwoniło?
NA koniec jeszcze jedno. W leczeniu istotną rzeczą jest wczesne rozpoznanie objawów i wczesne rozpoczęcie leczenia. Lekarstwo podane ZA PÓŹNO nie działa.
Jeszcze jedno: dziękuję za linki, otwierasz nimi w mnie chęć dyskusji, ale nie bardzo jest gdzie. Z pewnością nie tu. Może zorganizujesz coś w rodzaju religijnego forum przy jakiejś stronie parafialnej? Ewangelizować trzeba też w necie. Bo tak coś zgaduję, że masz w tym temacie i więcej do powiedzenie ode mnie i większe możliwości.
UsuńHm?
A 12.01.12:02. 2021. Dobrze napisane i tak właśnie powinno być, ale nigdy nie będzie, choćby Kościół miał upaść, obalony rękoma naszego kleru. Standardy? I do kogo ta mowa? Często piszę, że tzw. Lud Boży, dla hierarchii kościelnej jest uciążliwym balastem. Najlepiej, żeby go nie było, ale żeby była kasa. Trudno mi to pisać, ale wielu proboszczów - to po prostu kasiarze.
OdpowiedzUsuńKsiądz Łukasz Basisty wypowiedział się kiedyś krytycznie o ministrantkach przy ołtarzu, jako że przez taką praktykę jest mniej powołań do kapłaństwa wśród chłopców, gdyż niechętnie przychodzą służyć razem z dziewczynkami jako ministranci.
OdpowiedzUsuńhttps://wawalove.wp.pl/warszawa-odchodza-z-kosciola-licznik-apostazji-nabiera-tempa-6596340953766784a
OdpowiedzUsuńNo i się zaczyna - jak na razie tłumaczeniem. https://ekai.pl/komisja-liturgiczna-kep-zajmie-sie-sprawa-dopuszczenia-kobiet-do-akolitatu-i-lektoratu/?fbclid=IwAR18i1uyUT4KSuZQwDbTOYlruTaby1BYZeYvRJrhNy-GOXiuVszlXb8PBXI
OdpowiedzUsuńTak się właśnie w Polsce dba o zdrowie dzieci. Wiceminister zdrowia głosuje przeciw, skandal! Ale zakaz aborcji musi być, a później i tak nie ma pieniędzy na leczenie chorych dzieci.
OdpowiedzUsuńhttps://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,26681109,siedmiu-lekarzy-senatorow-z-pis-zaglosowalo-przeciw-przekazaniu.html#s=BoxOpImg3
Ważne, że 60 mln na wystawę u Rydzyka się znalazło, co tam biedne dzieci...
UsuńPaństwo dobrobytu PiS. Napychać mamoną kieszenie Rydzykowi, a żałować na psychiatrię dziecięcą
UsuńZ prochu powstałeś w proch się obrócisz.
UsuńJa nie popieram dawania państwowych pieniędzy na jakaś tam wystawę, czy muzeum organizowane przez ojca Rydzyka. Ojciec Rydzyk zajmuje się rzeczami niepotrzebnymi, a przecież św. Paweł ostrzegał: "11 Słyszymy bowiem, że niektórzy wśród was postępują wbrew porządkowi: wcale nie pracują, lecz zajmują się rzeczami niepotrzebnymi. 12 Tym przeto nakazujemy i napominamy ich w Panu Jezusie Chrystusie, aby pracując ze spokojem, własny chleb jedli. Ts 2,11-12
UsuńJa nie popieram, ale na PiS głosuje. Czyli popieram de facto
UsuńPapież Franciszek otwiera posługę lektora i akolity kobietom.
OdpowiedzUsuńKim jest lektor?Kim jest akolita?
No to teraz poprosimy artykuł szkalujący Kaczyńskiego. Czy pan bloger będzie miał na tyle odwagi by skrytykować męża stanu i obóz PiS? Czy może znów na wyborach postawi X przy PiS. Oto jest pytanie
OdpowiedzUsuńhttps://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,26678727,spor-w-tk-o-uzasadnienie-wyroku-ws-aborcji-a-to-kluczowa-rzecz.html#s=BoxOpImg6
No i co teraz jak Kaczyński chce aborcji ze względu na wady letalne? Czyżby przestraszyli się słabych kobiet? A może to wszystko wina Tuska?
UsuńGłupi jesteś jak but z lewej nogi.Próbujesz trollu lewacki zeszmacić blogera,tak lewactwo zeszmaciło D.Trumpa w USA.
Usuńhttps://gazetawroclawska.pl/afera-tasmowa-w-strukturach-pis-w-walbrzychu-partia-rzadzaca-powola-specjalna-komisje-weryfikacyjna/ar/c1-15388317
OdpowiedzUsuńBlisko, blisko, coraz bliżej...
OdpowiedzUsuńhttps://www.o2.pl/informacje/liczba-slubow-koscielnych-drastycznie-zmalala-teraz-biora-cywilne-6597079982327425a
Kartonowe państwo PiS. Ludzie tracą firmy i pieniądze za to kościoły wciąż otwarte.
OdpowiedzUsuńhttps://wiadomosci.wp.pl/spor-o-lockdown-i-obostrzenia-potezny-dylemat-w-rzadzie-pis-6597233674275808a
Widać z komentarzy, że ciągle jest nad czym pracować tak w KK w Polsce, jak i w państwie. Złotego środka na poprawę, nie ma, bo społeczeństwo jest spolaryzowane i każdy ma swoje zdanie i każdy wie najlepiej. Proboszczowie nie oddadzą ani guzika ze swojej władzy, dalej robiąc dziwne rzeczy przy parafiach, a PiS nie odda władzy w Polsce, bo i nie ma komu oddać, mając na uwadze dobro i przyszłość kraju. Dziękuję za tę merytoryczną dyskusję. Wnosi ona do sprawy przynajmniej to, że widać potrzebę rozmowy na wiele tematów, choć takiej potrzeby zupełnie nie zauważam ze strony hierarchów kościelnych, a na pewno nie, ze strony naszego proboszcza Stanisława Chomiaka. Tak jak była sugestia, co do "rozmowy" w Kościele na Internetowym forum, tak uważam, że poza tzw. Radą Parafialną, co ja określam w swoich artykułach - Tajna Rada Parafialna, dobrze byłoby stworzyć grupę aktywistów świeckich, z którymi proboszcz parafii mógłby skonsultować, co w parafii piszczy. Pozostaje z przykrością moje domniemanie, że tzw. Lud Boży, proboszczom do zbawienia zupełnie nie jest potrzebny, a nawet w zbawieniu przeszkadza, bo proboszczów tylko irytuje. Przy kierownictwie mądrych i świętych proboszczów, jak wspomniany święty Jan Maria Vianey z Ars, zapewne wiara w parafiach wyglądałaby zdecydowanie inaczej. Dziwi mnie prośba proboszcza, aby modlić się za proboszczów i księży, ale to już inny temat.
OdpowiedzUsuńCzyli gówno się dzieje.A kiedy gówno się dzieje,zatrzymaj się nad nim przez chwilę-nie trać opanowania i poczucia humoru-ponieważ to samo gówno uczyni Cię silniejszą osobą,wśród różnych gównianych ludzi w różnych gównianych miejscach,w każdych gównianych okolicznościach Twojego gównianego życia.
Usuńhttps://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,26688629,julia-przylebska-pojechala-sluzbowa-limuzyna-po-okulary-zabrala.html#do_w=60&do_v=143&do_a=287&s=BoxNewsMT
OdpowiedzUsuńTu właśnie widać jak ,,niesłuszne" są stwierdzenia, że KK wtrąca się do polityki.
OdpowiedzUsuńhttps://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,26693875,komentarze-po-przemowieniu-kaczynskiego-w-kosciele-polityka.html#s=BoxOpImg3
"Orginal Play"-zapłacisz i możesz wykorzystać dzieci w niemieckich(nie tylko)
OdpowiedzUsuńprzedszkolach-seksualnie,brutalnie,poniżanie,sadyzm,przemoc.
Można w tej zabawie wsadzić nos w pupę dziecka-wielu dzieciom.
Fred Donaldson jest"wynalazcą"Oryginal Play,rodzaj rytuału kontaktu cielesnego,w którym małe dzieci i dorośli mogą zachowywać się jak zwierzęta.
Jak to możliwe,że"metoda"o tak wątpliwym,kryminalnym pochodzeniu jest bez żadnych wątpliwości stosowana w wielu instytucjach edukacyjnych?Jak to możliwe,że sekciarski model ruchu ezoterycznego przenika do europejskich przedszkoli i szkół?Co to mówi o szkoleniu wychowawców?
W Niemczech Orginal Play jest wycofywane z przedszkoli i szkół w kolejnych
miastach.Rodzice podpisują petycję.
Wygląda niegroźnie pod okiem"profesora"Freda Donaldsona:)
https://www.youtube.com/watch?v=A1MB7_1zvRs
www.oryginalplay.pl
We Francji dwie osoby na dziesięć są dotknięte kazirodztwem.
https://gazetawroclawska.pl/szef-klubu-prawa-i-sprawiedliwosci-zatrzymany-przez-policje-chodzi-o-przemoc-domowa/ar/c1-15399298
OdpowiedzUsuńKaczyński znowu bez maski na sali sejmowej. Wodzą nie obowiązują przepisy? Jest ponad prawem?
OdpowiedzUsuńhttps://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,26711543,jaroslaw-kaczynski-zaszczepil-sie-poza-kolejnoscia-dementujemy.html#s=BoxMMt3
Pewnie zaszczepiony razem z celebrytami to się nie boi
Usuń