Zwracam się do Was, Czytelników, Adwersarzy i Tych, którzy tylko zajrzą tu, aby sprawdzić ewentualnie, czy coś ciekawego się dzieje.
Czy też tak chcecie, czy jest Wam
obojętne, czy może będziecie walczyć po którejś ze stron?
Ja nie mam z tym problemu.
Może ktoś zapamiętał, że wspominałem
pisarkę, Manuelę Gretkowską, a nawet cytowałem jej wypowiedź na temat Świąt Bożego Narodzenia z jej książki „Polka”.
To książka dość intymna w swej głównej części, bo dotyczy kalendarza jej ciąży,
w jaką zaszła już w dość późnym wieku z mężczyzną, z którym mieszkała w
Szwecji. Autorka określana jest jako skandalistka, co mogę potwierdzić, bo w
opisach jest odważna i aż za bardzo bezpośrednia, zwłaszcza, gdy dotyczy to jej
życia prywatnego. Gretkowska zna się na swoim fachu, dużo podróżuje po całym
świecie, pisze, maluje, tworzy i nie nudzi się. Wie, co to religia i na czym
ona polega. Czasami nawet modli się i idzie do kościoła. Pochodzi z Łodzi, ale
mieszka w Szwecji. Tworzy dla kultury polskiej. Myślała nawet o ślubie ze swoim
ukochanym Piotrem Pietuchą, kiedy zaszła z nim w ciążę, którego pieszczotliwie
nazywa Pietuszką, ale uzgodnili, że ślub przecież nic nie zmieni.
Należę do tych polskich czytelników,
którzy w ciągu roku czytają więcej niż jedną książkę. Ile tych książek jest, to
już istotne jest mniej, bo i tak najbardziej lubię czytać swoje teksty na blogu
i komentarze pod nimi. Myślę, że tę do końca roku zmęczę.
Książka wydana jest w 2001 roku, a więc
dość dawno temu. Fragmenty, które chcę zacytować, dotyczą obyczajowości w
Szwecji, która jest tuż tuż u progu naszej ojczyzny, a w przypadku tej drugiej
sytuacji jest już i u nas normalna, to znaczy nienormalna, ale uważana za
normalną.
Pietuszka ma syna, nastolatka w
gimnazjum. Z opisu wynika, że mieszka blisko ojca. Może u matki w tej samej
miejscowości. Tego nie napisali. Ojciec dostaje zaproszenie do szkoły i udaje
się tam na spotkanie z młodzieżą, które to spotkanie Gretkowska obrazowo
opisuje. Przepraszam za niestosowne zwroty, których nie ma w zasobie mojego
słownictwa, ale ze względu na cytowanie, jak by nie było sztuki, musiałem to
przełknąć. Mam nadzieję, że nie zgrzeszyłem i nikogo nie zgorszyłem.
Gretkowska pod datą 16 lutego pisze:
„ Pietuszka na występie szkolnego
kabaretu swego syna. Uczniowie gimnazjum mieli obowiązkowy tydzień miłości.
Pogadanki o seksie, uczuciach, odwiedziny gejowskich par, tłumaczących dzieciom,
czym jest miłość homoseksualna. Na zakończenie tych walentynkowych uciech
piętnasto-szesnastolatki zaprosiły rodziców i pokazały program Miłość. Bez żenady śpiewano pieprzne
piosenki, Zamiast pierdoląco-gruchających gołąbków z tektury na tle serduszka
scenę zajęły roznegliżowane panienki w odważnych dekoltach, huśtające się na
metrowym (z tektury oczywiście) chuju. Pietuszka rozejrzał się po sali, czy rodzice
uciekają (oczyma), czerwienią się. Nic z tych rzeczy. Bawili się i oklaskiwali
swoje nadobnie rozwinięte potomstwo. W końcu dzieci są też owocem miłości.”
Tak to wygląda w Szwecji, a wkrótce ma
wyglądać i u nas – obowiązkowo.
Drugim przykładem jest zupełnie
nieodpowiedzialne traktowanie małżeństwa. I nie istotne, czy to jest małżeństwo
sakramentalne czy cywilne. U nas w Polsce, też niestety jest to nagminne, a w
niektórych sferach nawet modne. Często zaskakuje mnie to, gdy dowiaduję się, że
to trzecia żona tego pana, albo piąty mąż tej pani.
Gretkowska pisze:
„Dziesięcioletni syn Piotra opowiada o
koledze, który co jakiś czas odwiedza rodziców. Raz mamę, raz tatę.
- A u kogo mieszka? Pietuszka jest
socjologicznie ciekawy rodzinnych układów.
- U drugiej żony taty. U swojej macochy.
- Tata z nią nie mieszka?
- Rozwiedli się. Tata ma inną, nową żonę.
- Dlaczego więc kolega nie wraca do
mamy?
- Bo się wychował u taty i macochy. Mamę
odwiedza, mieszka niedaleko - syn Piotra opowiada i nie przerywa gry
komputerowej, zostawiając po celnych strzałach tłum sierotek na ekranie.”
Zastanawiam się, czy ten socjolog,
mieszkający z Gretkowską, ma dwóch synów, z którymi nie mieszka, czy to ten sam
syn z poprzedniego cytatu? No ale dziesięcioletni, to chyba nie w gimnazjum?
Tak to wygląda w tamtym świecie, a do
nas jeszcze w pełni nie przylazło. Tylko jednak tego patrzeć, gdy Marta Lempart
zostanie premierem na czele swojego porąbanego rządu, a może i prezydentem jak
zechcą Polacy w wyborach za przykładem Macieja Maleńczuka.
Ja nie mam problemu z zakwalifikowaniem
takich sytuacji w kategoriach dobra i zła, bo czy to może być jakiś problem?
Szwecja zawsze była pd tym względem właśnie taka - proszę poczytać sobie Pamiętniki Paska. Ponadto mam wrażenie, że kraje protestanckie są bardziej otwarte na seksualność niż katolickie. Ot, choćby Holandia - Irlandia. Różnica kolosalna.
OdpowiedzUsuńProszę się nie bać, u nas będzie inaczej.
Elita rządząca naszym krajem to politycy z różnych kręgów...
OdpowiedzUsuńJ. Kaczyński – nieżonaty, pogłoski o homoseksualizmie. M. Kuchciński – druga żona, P. Gliński – druga żona, R. Czarnecki – druga żona, J. Kurski – druga żona, R. Terlecki – rozwiedziony, B. Mazurek – rozwiedziona, B. Krynicka – rozwiedziona, A. Zalewska – rozwiedziona. S. Pięta – kochanka.
I tak można by zapewne w nieskończoność, bo na liście zostało jeszcze: alkoholicy, homoseksualiści, dewianci, przestępcy. I ci ludzie mają czelność mówić o moralności i katolicyzmie? Mają czelność pytać i wtrącać się w życie innych ludzi?
Niemoralna partia, pełna niemoralnych ludzi, bez żadnych hamulców, agresywnych, kłamców – nie może zbudować lepszej Polski. Potrafią jedno: niszczyć, ziać nienawiścią i mamić Polaków.
No i to jest pytanie, kto udzielił rozwodu kościelnego Kurskiemu i jakim prawem? Jeszcze bym dodał do listy Martę Kaczyńska i jej kolejnych mężów
UsuńNie sympatyzuję ani z Kurskim, ani z Martą Kaczyńską. Ci ludzie nie powinni być osobami publicznymi wg mnie. Co do określenia - "rozwód kościelny", to takich rozwodów nie ma. Chodzi o stwierdzenie nieważności małżeństwa. Pod względem skutków prawnych tak dla jednej jak i drugiej osoby wszystko jest zgodnie z prawem kościelnym, choć jakieś obawy istnieją. Mnie bardzo raziło w telewizji, gdy Kurski przed tym drugim ślubem w grafice dotyczącej oglądalności ta swoja nimfę pokazywał obok siebie. Niby dlaczego?
UsuńA ja pamiętam zdjęcie z internetu z 1994 roku kiedy Kurski ze swoją pierwszą żoną był na audiencji u papieża Jana Pawła II. Zdjęcie było okraszone podpisem ,,najpiękniejszy dzień w życiu naszej rodziny". Bez komentarza
UsuńNo i znów bloger strzela sobie w kolano, bo najwięcej rozwodów to jednak jest w PiS-ie. A później jeżdżą do Torunia, klęczą, śpiewają, trzymają się za ręce i udają bardziej świętych od Papieża
OdpowiedzUsuńTo tak jak jak Duda, pseudo katolik, który w klamliwrj cynicznej kampanii naobrażał środowiska LGBT, a później klęczał na Jasnej Górze i modlił się do Boga. Wstyd!
OdpowiedzUsuńCzy jak na prostytutkę powie się, że jest prostytutką to ma prawo się obrazić? No chyba nie. Środowisko LGBT, promując swoją podłą ideologię, samo sobie nagrabiło i zasługuje tylko na pogardę. Nie chodzi mi o ludzi o odmiennej orientacji seksualnej, ale o publiczne promowanie tych swoich zboczeń.
Usuńhttps://www.rmfmaxxx.pl/news/Michal-Wisniewski-pochwalil-sie-piata-zona-Wokalista-pokazal-romantyczny-kadr-z-Pola,54975.html
UsuńPrezydent ma być prezydentem wszystkich Polaków, a prawdziwy katolik ma kochać bliźniego nieważne, czy jest gejem, prostytutką, czy kim innym. Ale to musi być prawdziwy katolik z serca, a nie taki przebieraniec jak pan
OdpowiedzUsuńWy tu się rozwodzicie nad rozwodami,a Radio Wrocław informuje,że ten,który doprowadził do śmierci kard.Gulbinowicza-Karol Chum/Przemysław Kowalczyk,
OdpowiedzUsuńokazuje się być wielokrotnie karanym przez sąd bandytą,oszustem,złodziejem, pedofilem,itd.
https://www.radiowroclaw.pl/articles/view/103053/TYLKO-U-NAS-Prawdziwa-twarz-Karola-Chuma-ofiary-kardynala-Gulbinowicza
Szwedzki naukowiec,Magnus Soderlund uważa,że kanibalizm zwłok stanie się konieczny ze względu na skutki zmian klimatu.8% Szwedów jest chętnych skonsumować zwłoki swoich bliskich.
OdpowiedzUsuńW Parlamencie austriackim odbyła się godzinna adwentowa celebracja modlitwy
zwana"Nadzieja w kryzysie dla odnowy Kościoła".
Prawnik konstytucyjny ostrzega przed"politycznym katolicyzmem".
"Parlament nie jest kościołem"-argumentuje.
Wspólnota Loretto jest za i proponuje"Śniadania modlitewne w Parlamencie".
https://www.youtube.com/watch?v=AoHMLf7hPvU
Dlaczego miałoby tak wyglądać u nas? Szwecja to Szwecja, a Polska to Polska. Nie rozumiem czemu ktoś miałby walczyć aby w Szwecji było jak w Polsce, albo w Polsce jak w Szwecji. To jest kompletnie, całkowicie inna kultura.
OdpowiedzUsuńW poszukiwaniu"piękna",to tylko do Watykanu.
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=_PY0G1cHk0w
Reakcja w mediach:ohydna,odrażająca,demoniczna,hańba,kpiny.
Robią sobie szopki z tradycyjnej szopki.Jaki papież,taka szopka.