6 marca 2020

Musiał nieźle walnąć


To na zbiorniku. Właśnie wczoraj zainaugurowałem sezon wędkarski, choć z rybami słabo. Jedna mała płotka, która odzyskała wolność i niewymiarowy jaź, który od razu wrócił do wody. Mimo słońca, jednak jeszcze zimno. Trzeba jeszcze poczekać. Przy okazji nie dało się nie zauważyć uszkodzonego mostku. Wydawałoby się, że ktoś walnął w niego, skoro jest aż takie przesunięcie, ale nie widać żadnych oznak uderzenia. To chyba jednak winne są te wiatry, które tak ostatnio uprzykrzają nam życie w tej naszym modelowym mieście ekologicznym (sic).







1 komentarz:

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.