Nasz
burmistrz Bielawy, dr Andrzej Hordyj, na Facebooku chwaląc się rocznicą
zwycięstwa w drugiej turze wyborów na burmistrza, jednocześnie wyraził
nadzieję, że za cztery lata, podsumowując jego kadencję, ci co głosowali na
burmistrza, będą zadowoleni. Tu chciałem uściślić, że z chwilą wyboru na
stanowisko burmistrza, jest się burmistrzem wszystkich mieszkańców, a nie tylko
tych, którzy tego burmistrza wybrali.
Mając to na uwadze, ja już jestem
zadowolony choćby dlatego, że za cztery lata, wraz z odejściem dra Andrzeja
Hordyja, znów będzie nadzieja na
zamknięcie w Bielawie pewnego mrocznego okresu w jej historii, choć to tylko
nadzieja. Jednocześnie życząc dobrze Bielawie, dobrze życzę burmistrzowi, mając
nadzieję, podobnie jak burmistrz, że coś z mojej troski o Bielawę zrealizuje,
choćby właśnie z cyklu – „Czy burmistrz o tym wie?”
Dzisiaj następny temat, dotyczący
permanentnego i pełnego parkowania samochodów na placu przy budynku Spółdzielni
Mieszkaniowej, przy którym również jest market „Delikatesy Centrum”, optyk i
fryzjer. Jest również bankomat.
Patrząc wczoraj wieczorem i dzisiaj
rano na to, co się tam dzieje, doszedłem do wniosku, że burmistrz zapewne o tym
nie wie, bo jeśli by wiedział, to na pewno to bractwo by pogonił. Toż to
karygodne! Kierowcy niedługo wjadą nam na plecy! Ten wspomniany teren nie jest
miejscem do parkowania i nigdy nie był. Dzieje się to dopiero za burmistrza
Hordyja. Owszem, wjeżdżały samochody, ale tylko po to, żeby zabrać listy ze
skrzynki pocztowej, jaka kiedyś tam była, a teraz do bankomatu załadować
gotówkę.
Normalnie szok. Straż Miejska rano
pilnuje przejścia dla pieszych ze względu na uczniów, a ci sami uczniowie potem
lawirują między stojącymi i jeżdżącymi samochodami na placu, który placem
manewrowym nie jest. Bardzo bezpiecznie! Pan prezes Spółdzielni Tadeusz
Derenowski, też nie reaguje. Może i sam pod Spółdzielnią stawia swoją furę.
Wiceprezes, a zarazem radny Rady Miejskiej, pan Rafał Januszkiewicz – może też.
A gdzie pozostali radni z tego terenu? Rozejrzyjcie się dookoła i skończcie
wreszcie z tym marazmem! W Bielawie jest tyle do zrobienia. Jak do tej pory
przez cały rok tylko radny Sebastian Runowicz raz zareagował na moje
spostrzeżenia i skoro zareagował, to znaczy, że były słuszne. Chciałbym napisać
coś dobrego i o innych radnych na swoim forum, a i o burmistrzu też, ale jakoś
to markotno wszystko idzie.
Prawo o ruchu drogowym art. 47. 1. Dopuszcza się zatrzymanie lub postój na chodniku kołami jednego boku lub przedniej osi pojazdu samochodowego o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 2,5 t, pod warunkiem że:
OdpowiedzUsuń1) na danym odcinku jezdni nie obowiązuje zakaz zatrzymania lub postoju;
2) szerokość chodnika pozostawionego dla pieszych jest taka, że nie utrudni im ruchu i jest nie mniejsza niż 1,5 m;
3) pojazd umieszczony przednią osią na chodniku nie tamuje ruchu pojazdów na jezdni.
2. Dopuszcza się, przy zachowaniu warunków określonych w ust. 1 pkt 2, zatrzymanie lub postój na chodniku przy krawędzi jezdni całego samochodu osobowego.
Jeżeli ktoś koniecznie chce się wymądrzać, to niech przynajmniej pozna minimalne podstawy tematu w którym pragnie zabłyszczeć. A jak nie to niech zajmie się czymś pożytecznym, śmieci posprząta, wnuki pobawi, kaczki w parku pokarmi, czy co tam dziadki robią.
Śmieci sprzątam, wnuki bawię, kaczek w parku karmić nie wolno i zajmuje się samymi pożytecznymi sprawami, a Komentator 7.11.12:34 taki mądry i wypowiada się nie na temat, choć wcale o opinię nawet nie prosiłem. Przestawione miejsce to nie jest chodnik a plac i na pewno nie jest to plac do parkowania.
UsuńAle jak nie chodnik, jak chodnik?
UsuńTeraz nikt niczego nie pilnuje, wróciło stare nicnierobienie... a Maniek, tropiciel straży miejskiej już nie jest zainteresowany porządkiem w mieście... pośmiechowisko i nic więcej
OdpowiedzUsuń