Już
co niektórzy irytują się, że ja jeszcze nie piszę krytycznie o wybranych
władzach samorządowych na jesieni 2018 roku. Krytycznie – nie znaczy, że źle,
ale tak ogólnie i dobrze i źle. Minęło co prawda już trochę czasu od tamtego
wyborczego dymu, ale przecież jeszcze nawet rok nie minął. Zresztą – czy to ma
znaczenie, czy rok i który rok, jak i tak każde władze z zasady budzą się po
bibie po wygranej dopiero w ostatnim roku kadencji. No nie, coś tam próbują
robić – jakieś rondo na ten przykład.
Krytyka władz powinna być jednak
konstruktywna i oparta na rzetelnej wiedzy, bo inaczej sprawa może obrócić się
przeciwko krytykantowi. Co prawda jakoś z tym udawało mi się od 1 października
2013 roku, ale przecież licho nie śpi. Ja ostatnio faktycznie nie szukam
tematów do nagłośnienia, bo przecież wyborcy wybrali kompetentnego burmistrza w
osobie doktora Andrzeja Hordyja, tak kompetentnego, że nawet czepialska „Sudecka”
nie ma co złego o nim pisać. Jeżeli jest coś jednak na rzeczy, to zapewne
burmistrz Hordyj o tym nie wie. I dlatego właśnie, w trosce o nasze miasto
Bielawę, postanowiłem na blogu wprowadzić cykl artykułów pod tytułem „Czy
burmistrz o tym wie?”, coś podobnego jak było – „Gdzie jest Straż Miejska?” A
nóż widelec coś uda mi się dla Bielawy ugrać? Zapraszam do współpracy. Nie potraktuję
tego jako donosicielstwa, a raczej jako obywatelską postawę mieszkańca Bielawy.
Czy burmistrz Bielawy wie, co dzieje
się w Bielawie i jak Bielawa wygląda? Czy burmistrz Bielawy wie, jak mogłaby
wyglądać Bielawa, aby nie zadawać tak głupich pytań, jakie mam zamiar zadawać?
Na pierwszy ogień sprawa prawie, że
z mojego podwórka, bo z parkingu przy ROD Radość. Ten parking, jak już
wcześniej pisałem, to tak naprawdę jest ulicą Jana III Sobieskiego – tak przynajmniej
zaznaczone jest na mapie Bielawy. Otóż na tym parkingu rozkraczyła się na
trzech miejscach platforma reklamowa bez reklamy. Ma tablicę rejestracyjną.
Zapytuję burmistrza dra Hordyja, czy o tym wie, że zostały zablokowane w
bezczelny sposób trzy miejsca parkingowe? Ten bus obok też zajął trzy miejsca,
a gdyby zaparkował tyłem po drugiej stronie, zająłby tylko jedno, co chyba jest
logiczne.
Czy burmistrz wie, że na tym samym
parkingu od wielu lat parkuje platforma reklamowa z reklamą z Uciechowa bez
tablicy rejestracyjnej, zajmując miejsce dla samochodów? Czy ona tam stoi
prawnie, czy bezprawnie, i czy na wszystkich miejscach parkingowych można
postawić platformy reklamowe? Mogłoby być ciekawie.
No i teraz czekam na rekcję. Czy to
kogoś zainteresuje, pomijając burmistrza, bo przecież burmistrz od takich spraw
ma swoich ludzi?
"a nuż, widelec" się pisze.
OdpowiedzUsuńTemat porzuconych pojazdów, w tym przyczep powinien zainteresować straż miejską, która pojazd taki odholuje na specjalny parking na koszt właściciela. przynajmniej w teorii. Po 1 sierpnia zaczyna pracę nowy komendant, zobaczymy czy uratuje straż, czy pogrzebie.
Na Sudecką bym nie liczył... może Pan albo jakiś niezależny radny zapyta ile kosztują tzw materiały promocyjne budżet miasta i czy to prawda, że oprócz urzędu, lokalna kablówka ma podpisane umowy ze spółkami miejskimi. Czy to prawda, że każdy z tych podmiotów płaci miesięcznie 1 tys. PLN co daje 5 tys. netto miesięcznie? Sumując 5 tys. x 12 miesięcy w roku x 5 lat kadencji = 300 tysięcy PLN ....
OdpowiedzUsuńAle problem w tym, że żadnych radnych niezależnych teraz nie ma. Wszyscy są od czegoś uzależnieni.
UsuńNie będzie histerii że horrendalne publiczne pieniądze są wyrzucane w błoto bo krzykacze dostali to co chcieli i śmieją się z głupich
Usuń