27 kwietnia 2019

Druga dwanaście w nocy

Ja pamiętam czasy, kiedy na czas doby nie składały się 24 godziny, ale było dwa razy po 12 godzin. Była czwarta rano i czwarta po południu, była ósma rano i ósma wieczorem, była druga w nocy i druga po południu.
          I właśnie dzisiejszej nocy o drugiej dwanaście obudziły mnie odgłosy ćwiczeń na jakichś przyrządach pod moją podłogą. Te ćwiczenia są nagminnie wykonywane, ale w dzień nie mogę reagować. W nocy zresztą też nie, no bo jak? Pisałem na tablicy na klatce ogłoszenia o ciszy nocnej, rozmawiałem o tym w Spółdzielni, ale z takimi sąsiadami to jak groch o ścianę. Właściwie to skazany jestem na cierpienie z tego powodu i najlepiej takie cierpienie ofiarować w dobrej intencji.
A może jednak interweniować? Może znów zacząć chodzić do Spółdzielni, walić młotkiem w podłogę, pisać na tablicy i zwracać uwagę sąsiadkom, choć może to być nawet niebezpieczne.
Tak w sumie to i tak nie jest tak źle. Inni mają gorzej choćby ci z linku:





1 komentarz:

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.