Kto
czyta mojego bloga, na pewno, choćby z moich relacji zauważa, że sprawy, które
poruszam, czasami są załatwiane od razu, albo za jakiś czas. To pokazywanie,
nieraz przekorne i śmieszne, jak się okazuje przynosi zamierzone efekty bez
chodzenia po urzędach, pisania petycji i interpelacji. Przez okres prowadzenia
bloga, doświadczyłem wielu takich załatwionych spraw, poruszonych przeze mnie,
co zbiegiem okoliczności przecież nie jest.
Koleżanka niedawno w rozmowie ze mną
stwierdziła, że ja widzę to, czego inni nie widzą. Chodzi o to, że innym nie
przeszkadza to, co ja widzę, że tak być nie powinno. To drobne sprawy, jak te
przedstawione niżej, czy jeszcze opony, które zniknęły z terenu Spółdzielni
Mieszkaniowej, gdy pisałem o wszystkich oponach szpecących nasze miasto. Burmistrz
i podległe mu służby nie reagują do tej pory. Radni, których tym tematem
zainteresowałem – też nie. Albo ohydne tablice na nekrologi przy naszym kościele.
Pokazałem, skrytykowałem, poradziłem i tablice wymieniono na marmurowe. Drobna
rzecz, a cieszy – jak to się mówi.
Może będzie i tak, że mną, jako blogerem,
będą straszyć?
Nie na temat.
OdpowiedzUsuń"że ja widzę to,czego inni nie widzą...że innym nie przeszkadza to,co ja widzę"
Mój przesłuchujący wiedział,że nienawidzę komuchów i wszystko,o czym mówili,
wiedziałem,że on wie i on wiedział,że wiem,że on wie.Nie o to chodziło.
Chodziło o to,że powiem coś obciążającego moich przyjaciół i mnie.
To samo dzieje się tutaj.Prawie czterdzieści lat temu,siedemnastoletni Kavanaugh złapał za kolano piętnastoletnią Ford i lewactwo wie,że nic nie wie...pogrążają faceta."Amerykański sen"dobiega konca?
https://www.youtube.com/watch?v=VCcELOpPZdE
:)