Mówią,
że kto czyta, nie błądzi. Czytając jednak artykuł w 10. numerze Bielawskich
Wiadomości, można trochę pobłądzić, a przynajmniej zastanawiać się, czy się nie
błądzi, gdy Straż Miejska wodzi Czytelnika na manowce. Rzecz dotyczy artykułu „„Bezpiecznie
przy szkole” – zakończyły się spotkania strażników miejskich z rodzicami
uczniów bielawskich szkół”.
Z tekstu opracowanego przez SM
Bielawa (myślę, że chodzi o Straż Miejską, a nie usługowo – Spółdzielnię
Mieszkaniową), dowiadujemy się jednak, że te spotkania były nie tylko z
rodzicami uczniów, jak to jest w tytule, ale i samymi uczniami. Ponadto
„strażnicy miejscy” w tytule, a i na początku tekstu „Straż Miejska”,
ostatecznie ograniczone zostało do jednego strażnika:
Spotkania były
przeprowadzone przez strażnika z dużym doświadczeniem pedagogicznym i prawnym…
Ze zdjęcia kapuję, że to na pewno
z-ca komendanta, pan Marchewka.
No i to zdemaskowanie.
Straż sama się zdemaskowała.
Kiedy piszę na blogu o
odpowiedzialności Straży Miejskiej za porządek w Bielawie i podaję ewidentne
przykłady takiego nieporządku, komentatorzy, delikatnie mówiąc, nie zgadzają
się z tym, bo Straż Miejska od tego nie jest. A tu w tekście czytamy:
W
związku z zaistniałymi naruszeniami prawa (…) przy szkołach i ich okolicach w
postaci zaśmiecania terenu (…), Straż Miejska Bielawy (czytaj – pan Marchewka),
poinformowała rodziców (…).
Celem
spotkań było (…) unikniecie kłopotów prawnych i finansowych oraz ochrona dzieci
przed ewentualnymi konsekwencjami czynów zabronionych.
Tak dla wyjaśnienia i porządku
sprostuję, że tak w gimnazjum jak i liceum mamy do czynienia już z młodzieżą, a
nie z dziećmi.
Tak więc dowiadujemy się z tego
materiału, że zaśmiecanie terenu jest czynem prawnie zabronionym związanym z
naruszeniem prawa, które to prawo będzie egzekwować nasza Straż Miejska i można
liczyć na kłopoty prawne i finansowe. I ta sprawa, czyli tego porządku, Straż
Miejska, przynajmniej przy szkołach – dopilnuje.
Tylko dlaczego tylko przy szkołach?
Nieporządek w Bielawie jest wszędzie, tylko tego już Straż Miejska komendanta
Grzegorza Nowaka widzieć nie musi, bo nie było szkolenia mieszkańców?
Ja doceniam to, że pan komendant
Marchewka ma przygotowanie pedagogiczne do działań w szkołach. Proponuję jednak
panu komendantowi Nowakowi, aby takie szkolenie poprowadził dla mieszkańców
Bielawy. Sal wykładowych w Bielawie nie brakuje, a i chętnie posłucham, co
komendant Nowak ma do powiedzenia mieszkańcom w temacie porządku. Ba, nie tylko
posłucham, ale i opiszę.
No i będą podstawy prawne, aby od
Runowicza dostać znów horrendalną premię.
https://drive.google.com/file/d/1NcHRZOUzmvzz1Q5iBYcpa52HP9zbTP3F/view strona 3
https://drive.google.com/file/d/1NcHRZOUzmvzz1Q5iBYcpa52HP9zbTP3F/view strona 3
Nie na temat.
OdpowiedzUsuń"Wszystko co mogło pójść źle,poszło źle"-G.Soros
naszeblogi.pl/50688-mieczem-i-kielnia-z-niemiecka-szulernia
:)
Gdzie jest Straż Miejska?
OdpowiedzUsuńPremię tylko bierze !!!!
O co kaman bo nie jarzę? kogo zdemaskowałeś i z czego zdemaskowałeś. Anonimie powyżej Straż Miejska mieści się przy ulicy Piastowskiej 1 widać że się tym nie interesujesz. A co do premii. No cóż. Mam nadzieję że ty nigdy nie dostałeś premii kiedy pracowałeś, a jeśli to oddaj. Traktuj wszystkich równo
OdpowiedzUsuń