3 maja 2018

Co słychać w Owieśnie?

W świąteczne popołudnie 3 maja wybrałem się z żoną do Owiesna, zakosztować trochę ciszy i widoku świeżej jeszcze, wiosennej zieleni. Dawno nie byliśmy przy zamku, onegdaj wspaniałym i długo jeszcze po wojnie wykorzystywanym. Niestety czas przy pomocy wszelkiego rodzaju żywiołów przy wydatnym wsparciu państwa i lokalnych władz zrobił swoje i z pięknego zamku w krótkim czasie pozostały piękne ruiny. Jest to, co jest, a co pokazuję na zdjęciach.
            Były podobno jakieś projekty, ale z tego co widać, udało się wyremontować tylko bramę wjazdową do całego kompleksu.
            Mury są okazałe, wyrastające niejako z głębokiej fosy – teraz już praktycznie suchej i zarośniętej. Zresztą krzaki i drzewa samosiejki są wszędzie, nawet wyrastają z murów:













     Park zamkowy kiedyś musiał wyglądać okazale.




     Budynki przy zamku:






      W tym miejscu co roku około 21 czerwca odbywa się impreza plenerowa związana z nocą świętojańską. Jest ciekawie:



Stawy zamkowe powoli zarastają. Kiedyś zapewne były w nich karpie:




      Z zamku podjechaliśmy nad staw PZW Bielawa. Od razu rzuciło się w oczy, jakich mamy turystów:


    Staw jest przez PZW bardzo ładnie przystosowany do wędkowania. Widać włożony ogrom pracy w jego zagospodarowanie. Jak jest z rybami, to nie wiem, bo tam nie wędkuję, ale miejsce na zawody spławikowe – idealne.




   Zaczęło wiać i chmurzyć się. Zrobiło się zimno. W ciepłym samochodzie z ulgą odetchnęliśmy. Zdążyliśmy przez deszczem dojechać do domu.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.