11 grudnia 2017

Kupa ludzi Mariusza Grysia

Choć po urzędach chodzić nie lubię, to jednak sytuacja czasami mnie do tego zmusza, a i przekora też dochodzi do głosu. Jak wspomniałem w ostatnim artykule, pan Mariusz Gryś nie chciał ze mną, jako obywatelem, rozmawiać na temat obywatelskiego projektu swojego autorstwa pt. „Tor rowerowy typu pumptrack”, choć projekt ten popierałem i nawet zachęcałem do głosowania na niego:


            Nie wiem, czy pan Gryś interesuje się swoim projektem i postępem prac z nim związanym, ale faktem jest, że nie spotkałem się z wypowiedzią pana Mariusza na ten temat. Jego sprawa. Ponieważ jednak temat jest obywatelski, jak wspomniałem, pofatygowałem się aby w tej sprawie zasięgnąć języka i powiadomić opinię publiczną.


                Otóż, na dzień dzisiejszy sprawa przedstawia się tak:
            Na początku czerwca br. ogłoszono wyniki głosowania na Budżet Obywatelski. Zakończenie realizacji zadania zaplanowano na 15 listopada 2017 roku. Jednak czynności proceduralne, niezawinione ze strony UM spowodowały, że harmonogram prac został przesunięty. Chodziło między innymi o zgodę na budowę przez Konserwatora Zabytków, bo jak się okazało, ten nieużytek był wpisany na listę terenów zastrzeżonych. Prawdopodobnie przez bliskość cmentarza i kościoła.
            Jest kompetentny wykonawca projektu, który takie inwestycje i podobne już realizował. Aby zrobić ten tor właściwie, nie można wylewać asfaltu w zimie przy określonych temperaturach. Zresztą, kto będzie w zimie jeździł rowerem po takim torze? Dlatego prace zostaną podjęte w marcu i ukończone do końca czerwca przyszłego roku.
            Pan Mariusz Gryś będzie mógł przeciąć wstęgę na otwarcie toru już w trakcie kampanii wyborczej do samorządu, co jest dla niego bardzo korzystne, gdyż nie ukrywa, że na radnego ma chrapkę. Może nawet zaprosi mnie, żebym zrobił zdjęcie na bloga – mimo wszystko.
            Przy okazji tej budowy, nie będą wykonywane żadne inne prace ziemne. Nie będą budowane nowe parkingi i nie będzie remontowany ten, który przylega do terenu pumptracka.
            Trudno powiedzieć, jak tę inwestycję przyjmą mieszkańcy osiedla Włókniarzy z pobliskich bloków i pobliskich posesji. Mam nadzieję, że problemów nie będzie i nie odbije się to na politycznej karierze pana Mariusza Grysia w Bielawie.



9 komentarzy:

  1. Polityczna kariera? Dziękuję za poprawę humoru wieczorem

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę taki człowiek miałby decydować o sprawach Bielawy??? Nigdy w życiu!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przynajmniej wiadomo co chciałby Gryś fundować Bielawianom! Odkrył się facet i kompromitacja na całego

    OdpowiedzUsuń
  4. Bielawski Sherlock Holmes normalnie

    OdpowiedzUsuń
  5. Pan Mariusz mocno promuje radnego Florczaka na burmistrza Bielawy na facebook wiec pewnie tez cos obiecane moze ma,

    OdpowiedzUsuń
  6. Oni wszyscy obiecują sobie nawzajem i mydlą oczy że dla dobra "ukochanej Bielawy" muszą się dorwać do władzy hahahahahaha

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobry tytuł! Można było jeszcze dodać "... z przewagą kupy".
    Pozdrawiam najserdeczniej i uprzejmie politycznych karierowiczów

    OdpowiedzUsuń
  8. Bolek wyjaśnij słowo "kupa"

    OdpowiedzUsuń
  9. No to latem parkowanie w tym rejonie będzie masakrą. I jeszcze darcie mordy do późnych godzin. Zaraz powstaną lampy i jak na skate parku do 22 będzie jazda. Szkoda gadać Panie Gryś coś pan sąsiadom zafundował

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.