Już
od rana dzisiaj działkowicze ROD „Radość” w Bielawie żyją wizytą dzików na
działkach. Słyszałem o tym od sąsiadów, ale nie znałem szczegółów. Dopiero po
południu miałem okazję sprawdzić, gdzie te dziki były i jakie porobiły szkody.
Z tego co widziałem, to zryły alejkę miedzy działkami. Nie widziałem szkód na
ogródkach działkowych. Wyżej, gdzie również są działki, nie wchodziłem.
Niby nic wielkiego, ale trochę
strach zostać później na działkach i takiego dzika, albo i kilka, spotkać.
A w tym roku również widziano
koziołka, biegającego po grządkach i szukającego wyjścia. I to wszystko tuż
przy obwodnicy.
Tam dawniej były łąki , tereny zwierząt , gdzieś one muszą biesiadować , były tam pierwsze ! :)
OdpowiedzUsuńJJ. Tam od lat 50tych i w naszych górkach poczynając od Parkowej do Wrony nie było żadnych dzików ani saren(było dużo zający). Dziki i sarny pojawiły się dopiero w latach 90tych
OdpowiedzUsuń