Jadąc
dzisiaj do Dzierżoniowa z lekka mnie zamurowało, gdy na wylocie z miasta, po
lewej stronie mignął mi billboard z logo OBSu, ze znaczącą grupą ludzi. Myślę,
że z OBSu i myślę, że z Bielawy, skoro napis głosi: „BIELAWĘ TWORZĄ LUDZIE”.
Pomyślałem też sobie za Mickiewiczem Adamem – „Poloneza czas zacząć”, a za
Kunicką Haliną – „Niby nic, a tak to się zaczęło, niby nic, zwyczajne tra, ta,
ta”.
Tak, zaczynają trąbić, zaznaczać, że
są, że wkrótce wybory i najlepiej głosować na nich. To, oczywiście nie dotyczy
tylko OBSu (Obywatelski Blok Samorządowy). Ale wiadomo, jak ludzie się opatrzą
to potem łatwiej jest im przy urnach wyborczych. I tak jest ze wszystkimi
naszymi stowarzyszeniami, które tworzy się na potrzeby wyborów, a nie na jakieś
tam poważne działania dla Bielawy.
Na banerze rozpoznaję niektóre
osoby z Bielawy, a na pewno dyrektora OSIRu (Ośrodek Sportu i Rekreacji)
Marcina Raka – po brodzie. Co do scenerii na banerze, to jakaś smutna ta
Bielawa, raczej wyglądająca na pastwisko. Co prawda góry, nasze góry widać, ale
patosu w tym wszystkim nie ma. No i samo hasło - jakby ktoś jeszcze miał
wątpliwości, że Bielawę tworzą ludzie, to OBSiaki to potwierdzają. Ja w tym
widzę jednak jakieś poważne przesłanie – My, OBS, zbudujemy Bielawę od nowa, od
pastwiska po wieżowce, apartamentowce i biurowce. Tak jak u Golców – tam, gdzie
jest pastwisko, zbudujemy San Francisco! Dajcie nam tylko szansę wygrać wybory
samorządowe w 2018 roku!
Kiedy wraca się z Dzierżoniowa, albo
raczej przyjąć – kiedy przyjeżdża się do Bielawy (my już gości mieliśmy i
jeszcze mieć będziemy), to co się widzi? – Tomasza Tkacza.
- Kto zacz ten Tkacz? – zapytają goście.
Wszak jest tyko witający Tkacz i Bielawa. Wnioski nasuwają się same – to jest
zapewne burmistrz Bielawy. I patrzcie, jaki młody?
Mieszkańcy Bielawy, którzy Tomasza
Tkacza znają, odpowiedzą:
- Jaki tam burmistrz, to „Manio”, nasz
radny z osiedla XXV-lecia PRL; to radny z nepotycznego obozu burmistrza, który
dostał pracę w spółce miejskiej MZBM; to radny, w którym pokładaliśmy nadzieję,
a nie potrafi na Radzie podejmować decyzji "za", lub "przeciw" i wstrzymuje się od
głosu, jak to było chociażby 1 marca w temacie Straży Miejskiej; to radny,
który nie udźwignął ciężaru stanowiska zastępcy przewodniczącego Rady i
zrezygnował; to radny w Klubie Radnych Porozumienie dla Bielawy Piotra Łyżwy
otoczony członkami partii PO; to wreszcie przewodniczący bielawskiego OBSu i
może, jako lider, przygotowywany na burmistrza. To prawdopodobne, bo w zbliżających
się wyborach nie będzie już koalicji „przeciw”, a kandydatów wystawią partie i
stowarzyszenia, i może ich być nawet z dziesięciu. Dlaczego nie?
Mnie zastanawia, dlaczego tak słabe
ogniwo bielawskiego samorządu, jakim jest radny Tomasz Tkacz, wita gości w
Bielawie? Dlaczego nie wita burmistrz, jak to było w 2010, jak sobie
przypominam. To teraz każdy może sobie witać? Chyba tak, skoro Tkacz wita.
Tylko czy to jest poważne?
Mi się ten bilbord na wjeździe nie podoba. Po pierwsze pan Tkacz nie jest żadną ważna personą żeby witać gości przyjeżdżających do Bielawy. Z jakiej racji? Kim on niby jest? Do tego sama estetyka bilbordu pozostawia wiele do życzenia. To dosc aroganckie. Brzydki bilbord z Panem który niczym się nie zasłużył dla mieszkańców. Kim pan jest żeby w imieniu mieszkańców witać gości? Niesmaczne
OdpowiedzUsuńBielawa winien witać burmistrz a nie jakiś tam pracownik MZBM u. Burmistrz ma już dość tego wszystkiego. Spokojnie do końca kadencji wytrzymam, a później będzie sprawdzony zespół.
OdpowiedzUsuńOprócz nazwiska, kojarzącego się z nie tak dawną ale chlubną historią przemysłu włókienniczego w Bielawie, ta osoba nie promuje naszego Miasta. Nawet pomimo tego, że jest radnym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam -