Bardzo zaskoczony

     

        Mało powiedzieć – zaskoczony – to po prostu szok. Jeśli tak dalej będzie, wpadnę chyba z powodu euforii w depresję, bo już nie będę miał podstaw, aby na blogu coś skrytykować, czy coś zaproponować. A samo chwalenie stanie się z czasem tak nudne, że nikt nie będzie tego chciał ani czytać, ani komentować.

              Kochane nasze władze samorządowe – zwolnijcie, bo już nie nadążam!

            Otóż było to tak: Jadąc niedawno do Dzierżoniowa, zastanawiałem się, co tam w parku, na przeciwko zamku, kombinują. Postanowiłem sprawdzić i wrzucić domysły na bloga. Jakież było moje zdziwienie, gdy będąc tam dzisiaj specjalnie, rozpoznałem w tej budowie szachownicę do gry terenowej w szachy i warcaby.  I wcale nie trzeba się niczego domyślać.

            Drugi szok to to, że w trakcie pisania tych czterech artykułów o warcabach w Bielawie, pomyślałem sobie również, że dobrze by było, gdyby właśnie w parku zamontować takie warcaby i szachy terenowe. Nie kłamię. Przysięgam na bloga. Nawet konsultowałem ten pomysł z ważnymi osobistościami w Bielawie, i przeglądałem linki w Internecie w tym temacie. Nie zdążyłem jednak o tym napisać i to jest właśnie ten drugi szok, że władze samorządowe już nawet wyprzedzają marzenia i pomysły mieszkańców, w tym przypadku moje.

            No to będziemy grać w szachy i warcaby pod gołym niebem. Pan Stanisław Urbanek też zapewne jest cały w skowronkach, bo walczył o to od wielu lat.

            Pozwolę sobie zakończyć ten krótki artykuł w przededniu majowego święta tak już nieco wznioślej:

            Władze samorządowe Bielawy niech nam żyją!

A naszego Poetę, pana Stanisława Wojnara, proszę o wiersz na okoliczność, koniecznie z wyartykułowaniem nazwiska i imienia naszego arcymistrza pana Stanisława Urbanka. Myślę, że choćby przez wzgląd na imię nie będzie z tym problemu.

Stanisław – do parku pod szachownicę szukać veny!