13 czerwca 2018

Straż Miejska zdemaskowana

Mówią, że kto czyta, nie błądzi. Czytając jednak artykuł w 10. numerze Bielawskich Wiadomości, można trochę pobłądzić, a przynajmniej zastanawiać się, czy się nie błądzi, gdy Straż Miejska wodzi Czytelnika na manowce. Rzecz dotyczy artykułu „„Bezpiecznie przy szkole” – zakończyły się spotkania strażników miejskich z rodzicami uczniów bielawskich szkół”.

            Z tekstu opracowanego przez SM Bielawa (myślę, że chodzi o Straż Miejską, a nie usługowo – Spółdzielnię Mieszkaniową), dowiadujemy się jednak, że te spotkania były nie tylko z rodzicami uczniów, jak to jest w tytule, ale i samymi uczniami. Ponadto „strażnicy miejscy” w tytule, a i na początku tekstu „Straż Miejska”, ostatecznie ograniczone zostało do jednego strażnika:

Spotkania były przeprowadzone przez strażnika z dużym doświadczeniem pedagogicznym i prawnym…

            Ze zdjęcia kapuję, że to na pewno z-ca komendanta, pan Marchewka.
            No i to zdemaskowanie.
            Straż sama się zdemaskowała.
            Kiedy piszę na blogu o odpowiedzialności Straży Miejskiej za porządek w Bielawie i podaję ewidentne przykłady takiego nieporządku, komentatorzy, delikatnie mówiąc, nie zgadzają się z tym, bo Straż Miejska od tego nie jest. A tu w tekście czytamy:

W związku z zaistniałymi naruszeniami prawa (…) przy szkołach i ich okolicach w postaci zaśmiecania terenu (…), Straż Miejska Bielawy (czytaj – pan Marchewka), poinformowała rodziców (…).
Celem spotkań było (…) unikniecie kłopotów prawnych i finansowych oraz ochrona dzieci przed ewentualnymi konsekwencjami czynów zabronionych.

Tak dla wyjaśnienia i porządku sprostuję, że tak w gimnazjum jak i liceum mamy do czynienia już z młodzieżą, a nie z dziećmi.
Tak więc dowiadujemy się z tego materiału, że zaśmiecanie terenu jest czynem prawnie zabronionym związanym z naruszeniem prawa, które to prawo będzie egzekwować nasza Straż Miejska i można liczyć na kłopoty prawne i finansowe. I ta sprawa, czyli tego porządku, Straż Miejska, przynajmniej przy szkołach – dopilnuje.
 Tylko dlaczego tylko przy szkołach? Nieporządek w Bielawie jest wszędzie, tylko tego już Straż Miejska komendanta Grzegorza Nowaka widzieć nie musi, bo nie było szkolenia mieszkańców?
Ja doceniam to, że pan komendant Marchewka ma przygotowanie pedagogiczne do działań w szkołach. Proponuję jednak panu komendantowi Nowakowi, aby takie szkolenie poprowadził dla mieszkańców Bielawy. Sal wykładowych w Bielawie nie brakuje, a i chętnie posłucham, co komendant Nowak ma do powiedzenia mieszkańcom w temacie porządku. Ba, nie tylko posłucham, ale i opiszę.
No i będą podstawy prawne, aby od Runowicza dostać znów horrendalną premię.

https://drive.google.com/file/d/1NcHRZOUzmvzz1Q5iBYcpa52HP9zbTP3F/view    strona 3




3 komentarze:

  1. Nie na temat.
    "Wszystko co mogło pójść źle,poszło źle"-G.Soros

    naszeblogi.pl/50688-mieczem-i-kielnia-z-niemiecka-szulernia
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzie jest Straż Miejska?
    Premię tylko bierze !!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. O co kaman bo nie jarzę? kogo zdemaskowałeś i z czego zdemaskowałeś. Anonimie powyżej Straż Miejska mieści się przy ulicy Piastowskiej 1 widać że się tym nie interesujesz. A co do premii. No cóż. Mam nadzieję że ty nigdy nie dostałeś premii kiedy pracowałeś, a jeśli to oddaj. Traktuj wszystkich równo

    OdpowiedzUsuń

Proszę o tematyczne, nie obraźliwe i kulturalne komentarze.