(tekst
kopiowany)
Papież Franciszek uważa, że należy zakazać „zła”, jakim jest Halloween.
Ojciec święty jest przerażony rosnącą liczbą opętań wśród dzieci, które
wcześniej bawiły się w Halloween.
Podczas
niedawnego spotkania egzorcystów w Rzymie ks. Aldo Buonaiuto zwrócił uwagę na
fakt, iż około 31 października co roku setki niewinnych dzieci zostaje
opętanych przez demony. Na całym świecie do egzorcystów zgłaszają się rodzice z
prośbą o interwencję.
Ks.
Buonaiuto, który ma poparcie papieża Franciszka, zauważył, że wbrew temu, co
sądzi wielu „Halloween nie jest niewinną zabawą, lecz stanowi przedsionek do
czegoś znacznie bardziej niebezpiecznego”. Wyjaśnił, że osoby biorące udział w
Halloween nie muszą uczestniczyć w złych rytuałach, składać ofiary ze zwierząt,
profanować cmentarze i kraść Hostie. Halloween to najlepsza pora do rekrutacji
nowych członków przez różne sekty. To jest po prostu otwarcie się na działanie
diabła.
Papież chce,
by święto duchów i upiorów zastąpić bezpiecznym dla dzieci świętem Holyween. W
tym roku włoskie dzieciaki będę przebierać się za świętych i uczestniczyć w
czuwaniach modlitewnych w kościołach w całym kraju. Ojciec święty zachęca
inne kraje do podobnych działań.
Przeciwko
Halloween w 2009 r. wypowiedział się Benedykt XVI. Stwierdził on, że jest
to „święto antychrześcijańskie i niebezpieczne”. Halloween „promuje kulturę
śmierci” i „popycha nowe pokolenia w kierunku mentalności ezoterycznej magii,
atakuje święte i duchowe wartości przez diabelskie inicjacje za pośrednictwem
obrazów okultystycznych”>>
Read more: http://www.pch24.pl/papiez-franciszek--halloween-trzeba-zakazac-,31834,i.html#ixzz3ooLqyxkH
Ks. Sławomir Kostrzewa: Halloween –
neopoganizm czy niewinna zabawa?
Opublikowano
31 październik 2013 r.
W ostatnich latach głosy przeciwników Halloween stały
się coraz głośniejsze i nawet niektórzy hierarchowie Kościoła ostrzegają
otwarcie przed tym „świętem”. Choć podają szereg ważnych argumentów
udowadniających, dlaczego katolik nie powinien angażować się w takie zabawy,
znaczna część dzieci i ich rodziców nadal uważa, że uczestnictwo katolika w
Halloween jest całkowicie bezpieczne. Czy to prawda?
By zrozumieć, dlaczego obchody Halloween są
zagrożeniem duchowym, należy przypomnieć korzenie tego święta. Wywodzi się ono
ze środowiska emigrantów z Irlandii mieszkających na terenie USA. Wśród nich pojawił
się pomysł, aby wskrzesić niektóre pradawne zwyczaje kultywowane przez ich
przodków, plemiona staroceltyckie.
Szczególne miejsce w kalendarzu należało do Samhain.
To święto obchodzono w noc rozdzielającą październik od listopada. Celtyccy
kapłani – druidzi nauczali, że tej nocy demony, duchy ciemności i bóg śmierci
biorą w posiadanie Ziemię. Aby zyskać ich przychylność, należy oddać im cześć i
złożyć ofiary. Zobowiązani do tego byli wszyscy mieszkańcy kraju, którym
zależało na uniknięciu gniewu i zemsty groźnych duchów. Aby złożyć im cześć,
należało przed domem wystawić wydrążoną, podświetloną dynię lub czaszkę. Demony
rozpoznawały w ten sposób, że mieszkańcy tego domu uznają ich władzę. Ludzie
malowali twarze, przebierali się w skóry zwierząt, nosili na głowach zwierzęce
czaszki, pragnąc upodobnić się do groźnych, duchowych istot. Druidzi, którzy
potrafili komunikować się z duchami i oznajmiali ich wolę, w imieniu demonów
żądali ofiar ze zwierząt i ludzi. Palono zatem wielkie ogniska, w których ginęli
ludzie, a wśród nich dzieci.
Żyjący wiele wieków później potomkowie Celtów, pragnąc
wskrzeszać swoje dawne tradycje, przekonywali, że to krwawe święto ku czci
celtyckiego boga śmierci nie musi kojarzyć się z krwawymi obrzędami i może być
radosną zabawą, związaną z niewinnymi przebierankami i rozdawaniem cukierków.
Święto, początkowo obchodzone w wąskim gronie irlandzkich emigrantów, za
sprawą przemysłu rozrywkowego produkującego halloweenowe gadżety, stało się
ważnym elementem współczesnej kultury masowej, generującym niemałe przychody
wielu firmom na świecie. Czy przeciwnicy Halloween rzeczywiście mają powody,
aby odwodzić katolików od tych praktyk?
W środowiskach chrześcijan zwraca się uwagę przede
wszystkim na argument, że Halloween jest najważniejszym świętem dla
współczesnych czcicieli szatana. W istocie, jest to noc, kiedy członkowie
satanistycznych sekt przeprowadzają najważniejsze obrzędy i rytuały ku czci
demonów. Jak informują twórcy słynnego filmu dokumentalnego „Halloween – święto
duchów”, policyjne statystyki oraz nagłówki wielu amerykańskich gazet co roku
obwieszczają makabryczną prawdę o Halloween, że w tym czasie ginie bez śladu
wielu ludzi, zwłaszcza dzieci. Los większości z nich pozostaje nieznany.
Podejrzewa się, że stają się ofiarami satanistycznych rytuałów. Występujący w
filmie były satanista GlennHobbs, przestrzega, że nie ma bezpiecznego
Halloween, że jest to święto, na którego promocji i upowszechnianiu wśród
dzieci szczególnie zależy wyznawcom szatana. „Moje wspomnienia z dzieciństwa
dotyczące Halloweenu są bardzo mroczne. Wcale mnie to nie cieszyło – wspomina.
– Widuję w sklepach te przebrania. Widzę, jak matka zakłada córce czapkę
czarownicy, a chłopak cieszy się na myśl założenia diabelskiej maski. Widzę
słodycze, wydrążone dynie, ludzi dekorujących domy szkieletami i innymi
symbolami śmierci. To wszystko przywołuje straszne wspomnienia z przeszłości
(Glenn był świadkiem porywania, gwałcenia i zabijania dzieci podczas rytuałów
satanistycznych odbywających się w Halloween- przyp. autor.), wspomnienia o
śmierci, o dzieciach tak strasznie deprawowanych, pozbawionych dzieciństwa,
osobowości. Wszystko to w imię szatana. Kiedy następnym razem pójdziecie do
sklepu z przebraniami, pomyślcie o tym, że w tym dniu zabija się dzieci, a
robią to ludzie, którzy posunęli się o krok dalej, ci, którzy nie traktują
Halloween jako okazji do zabawy, lecz uważają to za datę ceremonii religijnych,
podczas których odbierają życie niewinnym ofiarom. Nie potrafię w tym dniu
powiedzieć: „Bawcie się dobrze”, nawet jeśli nie macie związku z satanizmem i
traktujecie te obchody jako rozrywkę, bo sataniści traktują nas jako zasłonę
dymną. Czuję się chory, kiedy (wyznawcy) Kościoła Chrystusa kultywują te
straszne, demoniczne obrzędy. Świadomy chrześcijanin powinien im być przeciwny,
stawiać im czoła. (…) Powinniśmy modlić się za te dzieci, aby Bóg uchronił je
od utraty życia”.
Podobnego zdania jest była satanistka, DeborahLipsky.
Potwierdza, że Halloween jest wielkim świętem czcicieli szatana, którzy dają
wówczas upust drwinom z Kościoła i jego świętych. W tym dniu wzywają demony i
potępieńców. Jednocześnie targają nimi ogromne namiętności. Lipsky dodaje, że
nawet niewinny strój dzieci przebierających się za aniołki, chodzące od domu do
domu i zbierające słodycze, naraża je na poważne działanie demoniczne.
Wiele osób uczestniczących w zabawach halloweenowych
tłumaczy się, że nie mają z satanistami nic wspólnego, że nie oddają czci
szatanowi, że to tylko zabawa. Niestety, przez sam fakt obchodzenia Halloween
włączają się obrzędy ku czci szatana, jedynie czynią to w inny, bezkrwawy
sposób. Zwolenników argumentacji: „to dla mnie tylko zabawa” wypadałoby
zapytać, czy wiedzą, że bawią się w obrzędy, które powstały dla oddawania
demonom czci? Czy zatem taka „zabawa” podoba się Bogu? Czy Bóg akceptuje to, że
osoba podzielająca wiarę w Niego włącza się w obrzędy, które swoimi korzeniami
sięgają najczarniejszych pogańskich praktyk demonicznych? Dla chrześcijanina
świadomość, że w czasie Halloween prawdziwi czciciele szatana oddają mu cześć,
powinna być wystarczającym argumentem, aby odcinać się do wszystkiego, co ma
związek z tym świętem, zgodnie z zasadą „Unikajcie wszystkiego, co ma choćby
pozór zła” (1Tes 5). Uczestniczenie w zabawie halloweenowej, w jakiejkolwiek
formie, jest grzechem przeciwko pierwszemu przykazaniu, bałwochwalstwem. Nie
można przemilczeć faktu, że dla wielu czcicieli demonów radosne uczestnictwo w
dzieciństwie w obchodach halloweenowych było początkiem drogi odejścia od wiary
w Jezusa Chrystusa oraz wejścia w późniejszym czasie w satanizm.
Kolejne niebezpieczeństwo Halloween związane jest z
faktem, że obchody tego święta często nabierają formy inicjacji okultystyczno –
magicznych. Na terenie wielu szkół i miejsc, gdzie organizuje się Halloween,
zaprasza się „dla zabawy” prawdziwe wróżki i osoby profesjonalnie zajmujące się
okultyzmem, które świadczą swoje usługi tym, którzy dobrowolnie nigdy nie
skorzystaliby z ich usług. Niektóre ofiary takich spotkań przekonują, że
następuje tutaj mechanizm uwiedzenia i uzależnienia: wróżka układając komuś
uczestniczącemu w takiej „zabawie” horoskop czy karty tarota przekazuje pewne
informacje, rozbudza ciekawość i przekonuje, że powinna za jakiś czas odwiedzić
ją, aby „karty powiedziały więcej”. Pomijając aspekt ekonomiczny, następuje
powolne uzależnienie duchowe takiej osoby od osoby przekazującej
informacje „nie z tego świata”.
Księża egzorcyści przekonują, że w okresie po święcie
Halloween lawinowo wzrasta ilość osób proszących o modlitwę uwolnienia. Jest to
smutny owoc wielu niebezpiecznych okultystycznych zabaw. Szczególną
popularnością cieszą się tzw. szkoły czarnej magii i wywoływanie duchów,
uprawiane tej nocy. Niejednokrotnie odbywa się to przy udziale profesjonalnego
medium. Dzieci, młodzież oraz mało zaangażowani religijnie dorośli nie są
świadomi, że ze światem duchów nie ma żartów, że człowiek nie ma żadnej władzy
nad duchami przodków, że na ich miejsce przychodzą upadłe duchy, które
podszywają się pod „wywoływanego ducha”. Problemy zaczynają się, kiedy Halloween
się kończy, wszyscy rozchodzą się do domów, a wywołany duch zaczyna dręczyć
uczestników takich seansów. Wielu z nich doświadcza poważnych udręczeń i
opresji, co nierzadko kończy się poważnymi zaburzeniami
emocjonalno-psychicznymi i duchowymi.
W czasie Halloween wystawy wielu sklepów zamieniają
się w jarmarki rodem z horrorów: pojawiają się maski upiorów, wampirów, zombie,
przedmioty i amulety magiczne, kościotrupy i inne makabryczne zabawki. Tego
rodzaju gadżety nie są dla nas estetycznie i duchowo obojętne: niszczą naszą
wrażliwość, oswajają przestrzeń dla tego, co brzydkie i upiorne. Częścią
naszego świata, naszej kultury staje się promocja brzydoty i kultury śmierci. W
chrześcijaństwie postaci upiorów są jednoznacznie związane ze światem upadłych
duchów, istot odrzucających Boga i Jego miłość. Ponownie trzeba by zadać
pytanie: czy promowanie postaci sprzeciwiających się Bogu, przebieranie się i
upodabnianie się do nich może podobać się Bogu? Czy służy to budowaniu naszej
przyjaźni z Jezusem? Jeśli Chrystus cierpiał i umarł na krzyżu właśnie po to,
by zwyciężyć śmierć i szatana, to czy chrześcijanin powinien mniej lub bardziej
świadomie promować to, co upiorne i demoniczne? Wszelkie próby
usprawiedliwiania obrzędów Halloween to albo przejaw skrajnej religijnej
ignorancji, albo próba zakamuflowanego wprowadzania neopoganizmu na miejsce
chrześcijańskich wierzeń i tradycji.
Postawione na wstępie artykułu pytanie musi także
obejmować przestrzeń naszej kultury. W Kościele katolickim 1. listopada to
czas, kiedy czcimy dusze świętych i zbawionych. Czy Bogu podoba się, że
uczestnicy halloweenowych zabaw w noc poprzedzającą to święto oddają
(nieświadomie lub świadomie) cześć potępionym duchom, a następnego dnia duszom
zbawionych i świętych? Pismo Święte surowo przestrzega: „Nie możecie pić z
kielicha Pana i z kielicha demonów, nie możecie zasiadać przy stole Pana i przy
stole demonów” (1Kor 10,21).
W tradycji polskiej, od wielu stuleci, pierwsze dni
listopada to czas wyciszenia, refleksji nad przemijaniem, śmiercią, czas
modlitewnej pamięci o zmarłych przodkach i duszach cierpiących w czyśćcu.
Obchody Halloween w poważny sposób naruszają ten porządek i stoją w
sprzeczności z polską tradycją. Młode pokolenie wzrasta w nowej tradycji,
odrzucającej skupienie i ciszę na rzecz krzykliwych, makabrycznych zabaw w
upiory, w złorzeczenie i straszenie. Instytucje i placówki oświatowe, włączając
się w promocję Halloween, dokonują swoistego gwałtu na polskiej tradycji i na
dzieciach. Zamiast uczyć ich szacunku do najbardziej szlachetnych rodzimych
zwyczajów, w imię idei kosmopolitycznych bezrefleksyjnie zaszczepiają w
dzieciach i młodzieży kult nowych tradycji, stojących w opozycji do naszej
kultury. Zadaniem utrzymywanych z pieniędzy podatników instytucji oświatowych
jest wychowywanie dzieci w duchu szacunku dla polskiej tradycji.
Katoliccy rodzice powinni stosować dozwolone formy
nacisku na dyrektorów szkół i przedszkoli, aby kierowane przez nich placówki
zdecydowanie odcięły się od promocji święta Halloween jako szkodliwego nie
tylko dla naszej kultury, ale także dla prawidłowego rozwoju dzieci. Promowana
przez Halloween estetyka ciemności, strachu i śmierci, głęboko uderza we
wrażliwość dzieci, niszczy ich psychikę, zaburza pokój i poczucie
bezpieczeństwa. Symbolika związana z postaciami jednoznacznie kojarzącymi się
negatywnie (śmierć, wampiry, czarownice) rodzą w dzieciach strach i
niepokój. Nie jest właściwe, aby szkoła była przestrzenią promocji
makabrycznych zabaw, które rodzą lęki, z którymi dziecko nie potrafi później
sobie poradzić. Ponadto, zabawy halloweenowe traktują świat zmarłych i śmierć
jako przedmiot żartów i zabaw, gdy tej przestrzeni należy się szczególny
szacunek.
W ubiegłym roku w Wolsztynie, na kilka tygodni przez
Halloween, grupa rodziców wysłała do dyrektorów okolicznych szkół i przedszkoli
listy sprzeciwiające się organizowaniu jakichkolwiek zabaw halloweenowych na
terenie zarządzanych przez nich placówek. Rodzice podali szereg argumentów
powołujących się na szacunek dla naszej tradycji oraz troskę o prawidłowy
rozwój dziecka. Pod każdym listem udało się pozyskać ponad sto podpisów
rodziców dzieci uczęszczających do szkoły. Jeden z nich podsumował akcję
jako udaną: „W żadnej ze szkół nie odbyła się zapowiadana impreza. Pewien
dyrektor był mi nawet wdzięczny za te listy z podpisami. Mógł z czystym
sumieniem zabronić nauczycielom i uczniom organizowania Halloween powołując się
na list i zawarte w nim żądania. Gdyby tego listu nie było, miały problem jak
przekonać zwolenników tej imprezy”.
Rodzice i wychowawcy, szukając alternatywy dla
Halloween, angażują się nie tylko w sprzeciwy obywatelskie kierowane do
dyrektorów placówek wychowawczych, ale także szukają zdrowej alternatywy dla
swoich dzieci. Od kilku lat promuje się tzw. pochody świętych, w czasie
których dzieci przebierają się za postaci słynnych świętych i błogosławionych.
W tym roku w kilku miastach organizowane są pochody z relikwiami świętych, w
których także uczestniczą dzieci. Pojawiają się inne pomysły, np. teatrzyki
przypominające żywoty świętych.
Choć ciekawych propozycji jest coraz więcej, rozważny
rodzic nie uniknie konieczności rozmowy ze swoim dzieckiem na temat
szkodliwości tego święta. Zakaz uczestnictwa w Halloween musi iść w parze ze
spokojnym podaniem argumentów, dlaczego Bogu nie podoba się to święto. Monika
J. ze Starogardu Gdańskiego pisze na swoim profilu: „Powiedziałam „NIE” dla
uczestnictwa w przedszkolnym balu halloweenowym mojej 5-latki… Zdumiewające
jest to, z jaką pokorą Ania to przyjęła… To do mojego dziecka naprawdę
niepodobne. U syna w szkole też nie organizują wróżb w Andrzejki czy balu w
Halloween, ale tam religii uczy naprawdę super babka i wiem, że gdyby nawet coś
takiego przyszło komuś do głowy, to ona od razu narobiłaby rabanu i
organizowanie tego typu „atrakcji” zostałyby odrzucone w
przedbiegach A w przedszkolu? No cóż, na każdym kroku widać jakie
„święto” się zbliża. Przygotowałam wykład dla córki, sporo argumentów „przeciw”
i myślałam, że trudno będzie mi ją przekonać, bo ona na zabawy zawsze chętna.
Wystarczyło tylko powiedzieć dlaczego to jest złe i dziecko od razu zmieniło
zdanie. Córka mówi, że nie chce iść na ten bal, ale z drugiej strony, dziś gdy
ją odbierałam, jakby z żalem powiedziała, że tylko ona nie pójdzie i wszystkie
dzieci przyjdą przebrane i przyniosą dynie. Postanowiłam, że tego dnia w ogóle
nie pójdzie do przedszkola, a 1 listopada my urządzimy sobie małe święto, bo
przecież mamy Św. Monikę, Annę, Piotra i Szymona, więc to święto naszych
patronów i tym samym trochę jakby nasze (choć święci oczywiście nie jesteśmy)”.
Barbara Z. z Warszawy informuje: „Moje dziecko nie
dość, że nie chce chodzić na Halloween, to także nie daje cukierków dzieciom,
które wtedy pukają do drzwi. Wie, że dawanie cukierków zachęca te dzieci do
chodzenia po domach. Mówi im, że zasmucają Jezusa. Że Halloween wymyślili
ludzie którzy nie kochali Jezusa. Zamiast cukierków daje dzieciom obrazki z wizerunkami
świętych”.
Kasia C. z Bydgoszczy dzieli się swoimi
doświadczeniami: „Moje dziecko oświadczyło w wieku 5 lat, że Halloween’u nie
akceptuje. Pani od angielskiego skomentowała oczywiście, ale mojej 5-latki to
nie ruszyło, choć ją to kosztowało. W roku następnym córka oświadczyła w
szkole, że nie wróży. Moje dziecko jest łasuchem – takim naprawdę – po lekcjach
powiedziała mi: „Mamusiu, wiesz że Pan Bóg dał mi dziś taką siłę, że nawet tych
‚ich’ słodyczy nie chciałam i nie zjadłam”. Ale od nas zjadła za to pyszności.
Nauczycielom wyraźnie mówimy, że nie akceptujemy Halloween i wróżb, bo jesteśmy
wyznania rzymsko – katolickiego i prosimy o uszanowanie tego. A jeszcze
prosimy, aby panie zrobiły to tak, żeby nasze dziecko nie odczuło tego w żaden
nieprzyjemny sposób. Jak dotychczas większość nauczycieli uszanowało to. Może
są tego samego wyznania:)))?”
Ks. Sławomir Kostrzewa
Źródło: PCh24.pl
Była satanistka o Halloween: "święto
czcicieli szatana"
Data publikacji: 2014-10-30 Data aktualizacji: 2014-10-30
fot. Gerd
Pfeiffer / voller Ernst/Forum
Była satanistka DeborahLipsky twierdzi, że Halloween to ważne święto
dla czcicieli szatana. Jest to bowiem drwina z uroczystości Wszystkich
Świętych. Dodaje także, że nawet niewinny strój naszych dzieci przebierających
się za aniołki chodzące od domu do domu i zbierające słodycze, w gruncie rzeczy
naraża je na poważne demoniczne działanie. Lipsky doświadczyła ogromnego cierpienia jako dziecko. Była osobą autystyczną, co tylko frustrowało nauczycieli i narażało ją na ciągłe szykany i ośmieszanie ze strony rówieśników. Stale towarzyszyły jej negatywne emocje. Odczuwała samotność i wściekłość.
Za wszystkie upokorzenia chciała się zemścić. To ją pchnęło w kierunku okultyzmu. W końcu ogromna nienawiść, którą nosiła w sobie została skierowana przeciwko Kościołowi, który winiła za swój ból. Pomimo odczuwania na początku satysfakcji wynikającej z czynienia zła, w końcu przekonała się, że „broń” za pomocą której walczyła z „wrogiem”, zwróciła się przeciwko niej samej. Zaczęła być dręczona przez demony, które wzywała, by nawiedzały innych.Po wielu latach zmagania się z demonicznymi wpływami Lipsky powróciła na łono Kościoła. Było to w r. 2009. Teraz pomaga innym odkryć piękno katolicyzmu. Robi to, po części, poprzez publikacje książkowe, płyty CD, odczyty itp.
W wywiadzie, który przeprowadziła z nią Trent Beattie, a który ukazał się w NationalCatholic Register, Lipsky potwierdziła, że Halloween to wielkie święto dla czcicieli szatana, którzy mogą dać upust drwinom z Kościoła i jego świętych. W tym dniu wzywa się demony i potępieńców, a ludźmi targają ogromne namiętności.
Nawet niewinny strój w Halloween może narażać na działanie demoniczne
Lipsky na pytanie, czy uważa, że chrześcijanie powinni obchodzić święto Halloween odpowiedziała: „Niektórzy ludzie myślą, że tak długo, jak ich dzieci przebierają się za baseballistów albo aniołki, to mogą uczestniczyć w zabawie trick-or-treating (zbierania słodyczy). Nie zgadzam się z tym, ponieważ Halloween opiera się na wyśmiewaniu Boga i jego świętych. Nawet jeśli masz niewinny strój i niemal wszystko wokół ciebie wydaje się być niewinne, jesteś narażony nie tyle na negatywne, co wręcz demoniczne działanie. Tak więc nie warto uczestniczyć w tej zabawie, w której nagrodę stanowią cukierki. Lepszym rozwiązaniem jest całkowite zignorowanie Halloween i skupienie się na uroczystości Wszystkich Świętych. Należy zaangażować się w działalność chrześcijańską, odmawianie Różańca w rodzinie lub czytanie żywotów świętych”.
Była satanistka zaznaczyła także, że gdyby chrześcijanie zachowywali się jak na chrześcijan przystało, to wówczas nie przyszłoby im do głowy „zabawianie się” w Halloween. Lipsky wyjaśniła także bardziej szczegółowo, jak doszło do jej zniewolenia przez szatana. Uczęszczała do szkoły katolickiej, w której rówieśnicy mieli niewielki szacunek dla wiary. Tam była znieważana i wyśmiewana zarówno przez nauczycieli, jak i kolegów oraz koleżanki z powodu autyzmu, na który cierpiała.
W szkole średniej była nawet bita. Gdy raz postanowiła o wszystkim powiedzieć nauczycielce - zakonnicy, ta odparła, że to jej wina. Lipsky wspomina, że było to szalenie druzgocące doświadczenie. Nie mogła także liczyć na wsparcie w swoim domu rodzinnym, bo rodzice właśnie się rozwodzili. Wezbrała w niej wówczas potworna złość. Wtedy właśnie postanowiła zaangażować się w czary. Chciała się zemścić na wszystkich tych, którzy wg niej ponosili odpowiedzialność za jej ból i cierpienia.
Na początku czary dodawały jej pewności siebie. Po raz pierwszy poczuła się silna. To uczucie ją „wciągało” coraz bardziej. - Nauczyciele i koledzy z klasy, którzy kiedyś mną gardzili, teraz się mnie bali – wspomina Lipsky - Czary doprowadziły mnie do pełnowymiarowego satanizmu, a moim głównym celem ataków stał się w końcu Kościół katolicki. Oskarżałam go o wszystko zło, jakie mnie dotknęło i robiłam wszystko, co w mojej mocy, by go zniszczyć.
Lipsky zauważyła, że już w Ewangelii wg św. Mateusza, Jezus Chrystus zapowiedział, że bramy piekielne nie przemogą Jego Kościoła. Mimo tej zapowiedzi sataniści zaślepieni gniewem nie chcą przyjąć tego do wiadomości i starają się uczynić Mu jak najwięcej szkód.
Demony, które wzywamy, by dręczyły innych, szkodzą również nam
Lipsky opowiadała także, jak wydostała się z demonicznego myślenia. „Mimo chwilowej mocy, którą odczuwałam, i zaspokajania żądz, które mną targały, w końcu z biegiem czasu zaczęłam być nękana przez te same demony, które nasyłałam na inne osoby. Nie wiedziałam tego w tamtym czasie, ale teraz już wiem, że takie jest powszechne prawo: każdy demon, którego wezwiesz, aby zaszkodził innym, może w końcu zaszkodzić tobie”.
Dodała, że chciała już wyzbyć się tych negatywnych emocji. Tęskniła za normalnym szczęściem i dlatego porzuciła satanizm. „To bynajmniej nie było łatwe, gdy formalnie ma się zawarty pakt z diabłem. Po początkowych kłopotach, sprawy zaczęły się jednak układać nieco lepiej, ale wciąż nie byłam w stanie umysłu, który pozwalałby mi powrócić do Kościoła katolickiego”. Lipsky najpierw związała się z sektą, która potępiała kult maryjny. Jednocześnie próbowała zbliżyć się do Kościoła katolickiego. Z tego powodu nie ustawały ataki demoniczne. Złe duchy wiedziały bowiem, że w Kościele znajdzie ona swoje ukojenie. Tak długo, jak znajdowała się poza Kościołem, demonom to odpowiadało, ale kiedy tylko próbowała wrócić na jego łono, natychmiast ją atakowały.
W końcu udało się. Została uwolniona z demonicznych wpływów przez wstawiennictwo Maryi i wsparcie dwóch katolickich księży oraz zaprzyjaźnionej zakonnicy. Pojednanie nastąpiło w 2009 r. Dwa lata później. Lipsky mocno zaangażowała się w ewangelizację. Była satanistka mówi o cudzie, jaki dokonał się za wstawiennictwem Maryi, podobnie jak to miało miejsce w życiu BartoloLongo, który także walczył z demonicznym opętaniem i dzięki wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny nawrócił się i zaczął prowadzić pracę apostolską. Został on beatyfikowany przez polskiego papieża Jana Pawła II w 1980 roku, a teraz śmiało możemy wzywać jego wstawiennictwa w walce z okultyzmem.
Lipsky przypomina także, że aby skutecznie bronić się przed wpływami szatana, powinniśmy pozostawać w stanie łaski. Zachęca do częstej spowiedzi św., w której Jezus za pośrednictwem kapłana przebacza nam grzechy. Przypomina ona, że spowiedź św.powinna być stałą częścią życia duchowego. Zachęca także do częstego przyjmowania Komunii św., uczestnictwa we Mszy św., bo wtedy jesteśmy bardziej zjednoczeni z Jezusem i cnotliwe działania stają się łatwiejsze.
Nasz udział w sakramentach powinniśmy wspomagać przez zastosowanie sakramentaliów. Powinniśmy często używać wody święconej, poświęconej soli, nosić krzyżyk, medaliki, szkaplerze itp. Jest to potężna broń w duchowej walce. Lipsky przestrzega także przed „zabawianiem się” wróżbami, czytaniem horoskopów, używaniem kart tarota itp. Są to tylko niektóre rzeczy, z którymi chrześcijanie nie powinni mieć związku. Są one bowiem narzędziami zła. Otwierają drzwi do wyższego poziomu oddziaływania demonów.
Kobieta zauważyła, że te osoby, które są w nadzwyczajny sposób nękane przez złe duchy, często zaczynały od pozornie niewinnych rzeczy, np. poszły do wróżki, używały tablicy Ouija lub zajmowały się inną działalnością okultystyczną. Lipsky przestrzega także przed złością. Zwykle rodzi się ona wskutek zranienia, doświadczenia niesprawiedliwości itp. Jednak gniew może być bardzo destrukcyjny. Przyciąga demony jak krew przyciąga rekiny w wodzie.
Była satanistka po wielu latach trudnych doświadczeń nauczyła się doceniać wszechogarniającą Bożą Opatrzność. „Wszystko, co dzieje się z nami - bez wyjątku – wynika z Opatrzności Boga, który nie popełnia błędów. Wszystko, co się dzieje, jest dla nas okazją, aby dowiedzieć się czegoś więcej o Bogu i zbliżyć się do Niego. Rzeczy, które wcześniej były przyczyną naszej destrukcji, mogą okazać się rzeczami, których będziemy używać, aby służyć innym i być bardziej zdecydowanie zjednoczeni z Bogiem. Na przykład mój autyzm był przyczyną tylu cierpień i zamętu w dzieciństwie. Zostałam uznana za zbyt głupią, żeby się uczyć, ale teraz z tytułem magistra w dziedzinie pedagogiki, mogę pomóc innym w zrozumieniu autyzmu poprzez książki i odczyty”. Dodała, że podobnie było z zakonnicą. W szkole była ona przyczyną jej cierpień, ale ta, którą poznała później pomogła jej powrócić i silniej zespolić się Kościołem. Nawet - jak się okazuje - nasze własne grzechy, jeśli się je odpokutuje mogą stać się okazją do łaski. Grzech, za który żałujemy, poskramia nas i czyni bardziej współczującymi wobec innych. Lipsky wyjaśnia, że należy za wszelką cenę unikać grzechów, ale nie można także wpadać w rozpacz z powodu grzesznej przeszłości, tylko radykalnie zmienić życie. Trzeba ufać w miłosierdzie Boże, które jest otwarte dla każdego, kto szuka go w Kościele.
Źródło: NCR, Agnieszka Stelmach
Read more: http://www.pch24.pl/byla-satanistka-o-halloween,7118,i.html#ixzz3pQed3oK6
(grafika z Internetu)
To je dobre:))
OdpowiedzUsuńhttps://www.thesun.co.uk/news/4754996/halloween-display-ocean-county-new-jersey-car-crash/
Komu się nie podoba Halloween proponuję pójść na"Noc Inkwizycji",gdzie będzie można topić czarownice,palić na stosie,torturować.
Jeśli"Noc Inkwizycji"to za mało,pozostaje"Wielki Kościół Lucyfera",który będzie otwarty w dniu Halloween na przedmieściach Houston,aby zaoferować ludziom"doświadczenia kościelne".Nie ma w nim kaznodziei,nie nikogo kto będzie Wam mówił jak macie żyć.
KK twierdzi,że to kościół szatański-to znaczy,który uwielbia Szatana-bo imituje Lucyfera,tradycyjnie imię przypisane aniołowi,który zbuntował się przeciwko Bogu i wziął ze sobą jedną trzecią aniołów(10 do 35!!).
Bóg ukarał rebelię i wywalił wszystkich na Ziemię!Ot,i mamy Halloween:))
Lewacki Papa zainteresowałby się innym problemem-wykorzystywaniem dzieci:
https://www.youtube.com/watch?v=MrToHOwZilM
Tu jest prawda i tylko prawda:
https://bialczynski.pl/tag/swieto-zmarlych/
Się dzieje!
Jako katolik mam problem z tak ostrym postawieniem sprawy.
OdpowiedzUsuń- Hallowen jest świętem nierozerwalnie związanym z kulturą USA, jednocześnie USA są krajem dumnie przyznającym się do chrześcijaństwa - o czym Europa może sobie pomarzyć. Nie słyszę głosów ze stanów nawołujących do zakazania tego święta, nie słyszę aby chrześcijanie z USA mieli z tym jakiś problem. O żadnych opętaniach stamtąd z tego powodu też nie słyszałem.
- argument, że Hallowen jest złe, bo wywodzi się z kultu szatana jest bzdurny - tak samo można argumentować, że Boże Narodzenie jest złe, bo wywodzi się z kultu szatana (25 grudnia wybrano do obchodów naszego święta aby wykorzenić kult demona (dzień narodzin rzymskiego boga słońca))
- nasze obchodzenie święta Wszystkich Świętych jest bardzo specyficzne. W Bułgarii leją wino na groby, w bodajże Wenezueli tańczą i imprezują na cmentarzach całą noc, gdzieś tam puszczają latawce, a w Meksyku świętują aż 3 dni. Bawiąc się lalkami w kształcie szkieletów i zajadając się ciastkami w kształtach czaszek, kościotrupów i piszczeli. I to wszystko też katolicy, żadni sataniści.
- niemniej jednak jestem przeciwny rozpowszechnianiu w naszej kulturze obcych nam świąt na dodatek kolidujących z naszymi. Aby nie doszło w przyszłości do wyrugowania jednych drugimi.
Coś"przeciw mocom ciemności"podczas świętowania Halloween.
OdpowiedzUsuńBiskupi w USA opublikowali angielskojęzyczne tłumaczenie rytuału egzorcyzmów,który zawiera również dodatek modlitw"przeciw mocom ciemności",aby każdy mógł się modlić.Aby każdy mógł się modlić,trzeba mieć zgodę biskupa."Egzorcyzmy i pokrewne powody".
Poprawiony tekst pochodzi z rytuałów używanych przez KK od wieków.
Dodatek został wydrukowany w osobnej broszurze pt:"Modlitwy przeciwko potędze ciemności".Jest to refleksyjny rodzaj modlitwy,to nie jest co czytasz jak prozę,to medytacyjny,cierpliwy,ufny i cichy rodzaj modlitwy.
A wszystkie te rytuały i modlitwy mają na celu pozbycie się demona.
Ale demony opanowały świat z taką mocą,że żadne rytuały już nie pomogą!!
naszeblogi.pl/48420-wampiry-lewicy-harvey-weinstein-z-hollywood
W Europejskim Parlamencie jest jeszcze gorzej.Setki molestowań,gwałtów,macanek na kobietach.To jest chrześcijańska tradycja-kobieta to jest 0 !!