Myślę, że jest już czas po temu, aby
poważnie zaniepokoić się, jakich obiecanek wyborczych nie uda się zrealizować
burmistrzowi Bielawy panu Piotrowi Łyżwie w danej mu z przyzwolenia mieszkańców
Bielawy kadencji. Zapewne wszyscy ci, którzy z entuzjazmem „Program Wyborczy
kandydata na Burmistrza Bielawy – Piotra Łyżwy” popierali, teraz z
zainteresowaniem obserwują poczynania burmistrza. Zapewne z jeszcze większym
zainteresowaniem robią to przeciwnicy obecnego burmistrza, aby na koniec kadencji
dokonać brutalnego podsumowania.
Ja brutalny nie jestem, ale to, co się
dzieje w mieście, obserwuję i przyjmuję często ze smutkiem z szeroko otwartymi
oczami. Myślę, że pan burmistrz mógłby przypomnieć sobie swój Program i publicznie
dokonać jego oceny pod względem realizacji i ewentualnie możliwości wykonania
tego, co jeszcze do wykonania pozostało do jesieni 2018 roku.
Dzisiaj mam pytanie – co z Muzeum Włókiennictwa?
Mam świadomość, że jest to pytanie retoryczne, bo nikt z Urzędu, łącznie z
burmistrzem ani nawet radni Klubu Porozumienie dla Bielawy Piotra Łyżwy, na to
pytanie nie odpowiedzą. To, że sprawa Muzeum Włókiennictwa w Bielawie ma rację
bytu, świadczy chociażby to, że było ono w sferze zainteresowania wszystkich
trzech kandydatów na burmistrza w wyborach samorządowych w 2014 roku. Pan Piotr
Łyżwa pisał:
Podejmę działania w kierunku zorganizowania w mieście
Muzeum Włókiennictwa - z historią Bielbawu i Bieltexu.
Pan
Ryszard Dźwiniel pisał:
Utworzenie Muzeum Włókiennictwa
Pan
Patryk Hałaczkiewicz obiecywał:
Stworzenie nowoczesnego Muzeum Włókiennictwa na
terenach zakładów Bielbaw i Bieltex
Jest, to co jest, a właściwie nie ma
niczego.
Jakby pikanterii temu zamierzeniu
dodaje fakt, że już w 2012 roku ówczesny dyrektor MBP w Bielawie pan dr Rafał
Brzeziński, zgłosił do Rady Miejskiej projekt uchwały w sprawie zorganizowania
Muzeum Włókiennictwa. Śmiem sądzić, za co bardzo przepraszam, że Muzeum Włókiennictwa
w naszym mieście ma rację bytu, a nawet rację konieczności i nikogo nie
potrzeba do tego przekonywać.
Co się takiego zadziało, że ten
projekt nie jest realizowany? – to już może tajemnica poliszynela.
Muzeum w pomieszczeniach byłej Biblioteki Miejskiej przy ulicy Żeromskiego
OdpowiedzUsuńraczej hala fabryczna, krosna, atmosfera fabryki... efekty dźwiękowe, wizualne... tak jak to zrobiła Lódź
Usuńkasa kasa kasa zamiast muzeum jest zbiornik może to i lepiej
OdpowiedzUsuńAndrzej Świętczak, poszukiwacz, miłośnik historii lokalnej, ponad dwa lata temu zadał pytanie; dlaczego w Bielawie nie może na bazie jeszcze zachowanych obiektów i krosien powstać działające muzeum tekstylne? Andrzej o prawdziwe muzem zabiega kilkanaście lat i jak ma to wyglądać opowiada na króciutkim filmie. https://tvsleza.blogspot.com/2015/03/bielawa-ostatnie-krosna-zabrako-odwagi.html
OdpowiedzUsuńJa bym poszedł jeszcze dalej dlaczego każde miasto (pięć) w naszym powiecie musi mieć muzeum lub izbę regionalną? Czy nas nie stać żeby powstało chociaż jedno muzeum z działającymi krosnami? Zwłaszcza że w każdym z nich jeszcze niedawno działały zakłady włókiennicze. A może pod patronatem naszych wszystkich burmistrzów i starosty pomyśleć o koncepcji Andrzeja? A jak nie można z nimi to może zainteresować osobę która zakupiła młyn i parowozownię z lokomotywami w Dzierżoniowie?
no
OdpowiedzUsuńCzy Dzierżoniów był centrum komunikacyjnym? Do pewnego stopnia. Ma muzeum kolejnictwa;jakieś. Czy Dzierżoniów był ośrodkiem rolniczego przetwórstwa? Do pewnego stopnia: ma muzeum młynarstwa. Czy był centrum włókiennictwa? Czy był jako powiat i wszystkie zurbanizowane wsie? Czy nie zawdzięcza swego rozwoju i napiękniejszych obiektów, ulic całych, włókiennictwu?
OdpowiedzUsuńNajciemniej pod latarnią
Gotującym się do "brutalnego podsumowania kadencji" burmistrza Łyżwy warto by zwrócić uwagę na to, że w stosunku do 16 lat(4 kadencji Dżwiniela - jeśli się nie mylę)to że sprawuje swój urząd przez czas osiem razy krótszy.A w ciągu kadencji poprzednika na naszych oczach zakończyły swe istnienie, wywodzące się od 19-tego wieku,zakłady włókiennicze, i został sprzedany wybudowany w 20 tym wieku zbiornik "Sudety". Samo odzyskanie tego zbiornika i przywrócenie kolei w Bielawie to aż nadto jak na jedną kadencję. W końcu burmistrz Łyżwa nie zapewniał, że wszystkie kataklizmy minionych kadencji odrobi natychmiast, ani w jednej kadencji. Zresztą społeczeństwo Bielawy powinno się skupić wokół burmistrza by uchronić go od możliwego błędu. A wydaje mi się, że spełnienie obietnicy dotyczącej kolei będzie takim właśnie błędem. Jest to niedoważony bo ewidentnie anachroniczny pomysł pana Hałaczkiewicza i jego kompanii.Może miałby jeszcze sens gdyby przywrócić tej kolei rolę turystyczną doprowadzając ją znowu do Srebrnej Góry. Na to się jednak nie zanosi!!! Po fakcie psioczyć będzie wielu. CZY TERAZ ODEZWIE SIĘ KTOŚ BY ŻYCZLIWIE ODWIEŚĆ OD TEGO ZAMIARU
OdpowiedzUsuńZgadzam się w całej rozciągłości, kolej to worek bez dna, wolałbym w miejscu torowisk z Dzierżoniowa przez Bielawę do samej Srebrnej Góry zrobić ścieżki rowerowo-rolkowe o nawierzchni syntetycznej/bitumicznej za ułamek kosztów jakie należałoby ponieść w związku z koleją DDZ-BWA.
UsuńA propos Dźwiniela, na sudeckiej jest klip o spędzie czerwonych w Bielawie, nasz ex-burmistrz w pierwszym rzędzie, pełen lans, pierś do przodu. A pomysły wyborcze można skrócić do jednego hasła - przebijamy PIS. Damy 24 tys kwoty wolnej i podnosimy wdowcom emerytury o 50%. Jakie łaskawe paniska, dają co nie swoje ;)
Pzdr, TA
Anonimowy 24 marca 13:34. Nie jest łatwo określić, co jest dobre i potrzebne, a co jest tylko igrzyskami. Ja wierzę, że burmistrz Łyżwa ma jakiś "plan" na tę jeszcze kadencję i na następną. I słusznie Anonim zauważył, że "społeczeństwo Bielawy powinno się skupić wokół burmistrza, by uchronić go od możliwego błędu (czytaj - błędów)". Tylko, czy burmistrz takiego społeczeństwa potrzebuje i czy chciałby z takim społeczeństwem współpracować choćby dlatego, aby na te przyszłe błędy zwrócić uwagę? Raczej nie wydaje się to możliwe bez refleksji i diametralnej zmiany w podejściu do realnej rzeczywistości. Wydaje mi się, że już przegrywamy.
UsuńSłusznie i ciepło zauważa P.Bolesław że:" Wydaje mi się, że już przegrywamy"
OdpowiedzUsuńZrobiło mi się na sercu cieplej za sprawą tej końcówki dodanej do słowa przegrywa...
I nasunęło się pytanie jacyż to my? Co nas wyróżnia i utożsamia, bo przecież stosunek do burmistrza, to jak się okazuje o wiele za mało.
Nawiasem mówiąc Dżwiniel swojej obietnicy "Utworzenie muzeum włókiennictwa" dotrzymał. Zastał Bielawę z fabrykami włókienniczymi a zostawił...pokaźny zadatek na muzeum ( i nawet odnowione dwa biurowce, stację pomp...itd oraz spore zaplecze tzw.muzealników-utrwalaczy, zwłaszcza w radzie miejskiej)
Michał
Super sprawa takie muzeum :)
OdpowiedzUsuńChętnie odwiedziłbym takie muzeum :)
OdpowiedzUsuńCiekawe ;)
OdpowiedzUsuńSwietna sprawa :)
OdpowiedzUsuńPrzejdę się kiedyś ;p
OdpowiedzUsuńDziała to muzeum ?
OdpowiedzUsuńMa pan mój głos
OdpowiedzUsuńDziękuję za głos. Każdy głos się liczy. Każdy głos na wagę złota. Jako radny, będę do dyspozycji każdego Wyborcy. Ja mam czas i zapał do działania. Pozdrawiam.
Usuń